Nie mogła go całkowicie objąć jedną dłonią, więc zaczęła robić mu dobrze obydwoma. Otworzyła usta i wzięła w nie tyle ile tylko była w stanie. Mateusz odchylił głowę i powiedział, że wyobrażał sobie to uczucie od pierwszego spotkania. Lucyna pochłaniała jego penisa raz za razem, biorąc stopniowo coraz więcej do buzi. Na początku krztusiła się, mając jeszcze dużo przed sobą. Widziałem wyraźnie, że był o wiele większy od mojego.

Facet złapał ją za tył głowy i zaczął posuwać w usta. Żona dławiła się z każdym jego ruchem. Zrobiło mi się niedobrze, ponieważ wiedziałem jak bardzo tego nie lubiła. Mimo to, była aktualnie zdana na niego. Ślina wylała się z jej ust na jej brodę, z której kapała na podłogę.

Kiedy Mateusz był blisko spuszczenia się w jej gardło, Lucyna wstała z kolan i odwróciła się do niego plecami, po czym naprowadziła penisa na swoją rozgrzaną cipkę. Zajęczała, kiedy powoli w nią wszedł i rozciągnął. Zaczęła napierać na niego coraz bardziej, a dłonie zsuwały się co jakiś czas ze zlewu na którym je opierała.

W trakcie penetracji Mateusz zatrzymał się i usiadł na toalecie. Lucyna nadziała się na niego i kiedy kontynuowali, zajął się jej sutkami. Ujeżdżała go przodem, kładąc dłonie na jego ramionach. W pewnym momencie podniosła się powoli. Kiedy już myślałem, że wreszcie skończyli, opadła z impetem z powrotem na członka. Odrzuciła głowę w tył, a Mateusz przytrzymał ją kiedy plecy wygięły się w łuk. Byłem w szoku. Widziałem, jak cipka zaciska się na penisie za każdym razem kiedy Lucyna podnosi się w górę.

Już miałem odejść, kiedy ktoś nieznajomy wyszedł z domu i zobaczył mnie. „Hej, podoba ci się przedstawienie? Mati pieprzy się z tą laską, Lucyną. Ona chciała tego od początku imprezy, to było widać. Cały czas z nim przesiadywała. Wydawało mi się że ma męża…” Spojrzałem z powrotem przez okienko i zobaczyłem go stojącego znów za żoną, posuwając ją bardzo intensywnie. Jęki przeszły w krzyki, co uniemożliwiło ukrycie ich wspólnej zabawy przed pozostałymi imprezowiczami. Zwolnił ruchy, a Lucyna znowu doszła. Oboje stęknęli kiedy spuścił się w niej.

Lucyna odeszła od niego. Kiedy nachylił się do pocałunku, odepchnęła go. Obmyła twarz i wyszła z łazienki. To był mój znak do opuszczenia imprezy.

Wyszedłem z posesji i przeszedłem kilka metrów do auta. Czekałem na jej telefon żeby zobaczyć, czy byłem jedyną opcją na podwózkę do domu. Siedziałem tak prawie 30 minut w oczekiwaniu. Zdecydowałem się wrócić na imprezę i poszukać jej. Nie było jej ani w toalecie, ani w salonie. Zapukałem w drzwi sypialni, a ktoś powiedział żebym nie wchodził do środka, bo ktoś znowu się pieprzy.

O autorze