Jestem żonaty od 15 lat i zdrada nigdy nie przeszła mi nawet przez myśl. Moja żona Wanda i nasze dzieci, to cały mój świat. Z nimi nigdy nie czuję żeby mi czegoś brakowało. Nie sądziłem że dojdzie do sytuacji w której z własnej woli zaryzykuję ich utratę, ale czasami wydaje się że warto podjąć te ryzyko. Pozwól, że zacznę od początku.
Mam na imię Henryk i mam 45 lat. Jestem biznesmenem z sukcesami, a większość ludzi zna mnie jako idealnego dżentelmena i bardzo rodzinnego mężczyznę. Od zawsze imponował mi pewien kolega, który mimo swojego wieku był największym playboyem jakiego znałem. Arek żył jako facet bez zobowiązań i od czasu do czasu poznawał nową dziewczynę do towarzystwa.
Jako że byliśmy bliskimi przyjaciółmi, pewnego dnia zauważyłem że flirtował online z dziewczyną o imieniu Andżelika. Wypytałem go o nią i okazało się że poznali się na seks kamerce. Planowali się spotkać tego wieczoru. Pokazał mi jej zdjęcie i przyznam że opadła mi szczęka. Miała dwadzieścia parę lat i perfekcyjną figurę klepsydry. Nie mogłem wymazać z pamięci obrazu jej nagiego ciała nawet kiedy jechałem już do domu. W domu sprawy potoczyły się jak zwykle, wszystko było w porządku, i uprawiałem z żoną rutynowy seks. Przez cały czas zastanawiałem się jednak, co robi Arek z Andżeliką.
Kolejnego dnia w pracy, Arek wydawał się być bardzo radosny. Gwizdał pod nosem jakąś melodię i co chwila rzucał kolejnym żartem. Zapytałem go jak było i okazało się że całkiem przepadł za tą dziewczyną. Puścił mi oczko i zasugerował że ja też powinienem spróbować. Zszokowany, odparłem że przecież mam żonę. On powiedział, że jeśli warto ją z kimś zdradzić, to na pewno z Andżeliką. Szybko wyrzuciłem tę myśl z głowy, ale co jakiś czas przyłapywałem się na wyobrażaniu sobie jej w swoim łóżku. W końcu, kierowany czystym impulsem, wziąłem od Arka jej numer telefonu.
Kiedy zadzwoniłem, odebrała z najsłodszym głosem jaki słyszałem. Początkowo się zaciąłem, ale w końcu wydukałem w jakiej sprawie dzwonię. Powiedziała żebym przyszedł do niej, i żebym powiedział żonie że mam spotkanie biznesowe. Zdecydowałem że skorzystam z jej planu. Nagle moje życie wydało się puste i zacząłem zauważać minusy życia z żoną. Wymyślałem kolejne wymówki żeby tylko usprawiedliwić zdradę. Zgodnie z planem, powiedziałem jej że mam spotkanie. Żona pożegnała mnie tak jak zawsze, z czułością, wierząc w każde moje słowo.
Z lekkimi wyrzutami sumienia, pojechałem do Andżeliki. Stukając w jej drzwi, usiłowałem nie myśleć o żonie. Gdy tylko dziewczyna mi otworzyła, szczęka mi opadła i natychmiast zapomniałem o całej rodzinie.
Na żywo była jeszcze piękniejsza niż na zdjęciach. Widząc ją, każdy zdradziłby żonę. Jej złociste włosy spływały falami na plecy i miała ciemnoniebieskie oczy. Biust miała prawie na wierzchu, dzięki stanikowi push up który widziałem przez cienką bluzkę. Zgrabne nogi były podkreślone przez obcisłe legginsy. Generalnie, wyglądała wspaniale.
Wszedłem do środka z lekkim wahaniem, a ona zamknęła drzwi i natychmiast się do mnie przytuliła. Objąłem ją, a wtedy pocałowała mnie w usta. Wyszeptała, żebym zapomniał o całym świecie. Stwierdziłem że warto będzie jej posłuchać i odwzajemniłem pocałunek.
Podczas całowania sięgnąłem do stanika i wyjąłem piersi na zewnątrz. Pieściłem sutki, a wtedy ona jęczała. Wyglądała bardzo uwodzicielsko, trzymając moją twarz w dłoniach i przyciągając mnie do kolejnych pocałunków. Zaniosłem ją na kanapę i przyssałem się do cipki. Była różowa i soczysta. Kiedy ją lizałem, dziewczyna okazywała że jest jej bardzo przyjemnie. Po kilku minutach cipka wręcz ociekała, a mój penis sterczał na baczność. Szybko zdjąłem spodnie i Andżelika wydawała się być pod wrażeniem mojego wzwodu. Wzięła penisa do buzi i zrobiła mi ekspercką laskę. Po chwili energicznego poruszania głową, zrobiła sobie przerwę. Z końcówki penisa kapał już przeźroczysty płyn. Tak bardzo chciałem ją już zerżnąć. Ona wydawała się to rozumieć i uśmiechnęła się do mnie.
Szybko podniosłem ją z podłogi i zarzuciłem sobie jej nogi na biodra. Natychmiast wszedłem w jej mokrą, różową cipkę. Oparłem ją o ścianę i posuwałem powoli- tak, żeby wyraźnie czuła jak głęboko w nią wchodzę. Dziewczyna wiła się w moich ramionach i ściskała moje barki. Czułem że wbija we mnie paznokcie, w miarę jak przyspieszałem ruchy. Ściskała mnie udami, a ja czasami ssałem jej sutki.
Po jakimś czasie zaczęła jęczeć, że zaraz dojdzie. Powiedziałem, żeby się nie krępowała. Po kilku minutach mój penis dosłownie pływał w jej sokach. Doszła na moim kutasie, i nawet trysnęła. Ja nie byłem jeszcze gotowy. Odłożyłem ją na blat kuchenny i kazałem jej się położyć. Wtedy zacząłem ją posuwać od tyłu. Jęczała z rozkoszy, a ja nie zamierzałem zwalniać. Po kolejnym pół godziny spuściłem się w niej. Jej cipka wylewała z siebie nasze soki i wyglądała jak dzieło sztuki. Odwróciłem dziewczynę do siebie i pocałowałem ją. Tej nocy uprawialiśmy najlepszy seks jaki przeżyłem w całym swoim życiu.
W końcu dowiedziałem się co Arek miał na myśli. Zdrada żony to zła rzecz, ale przecież już to zrobiłem, stało się. Zrobiłbym to jeszcze raz, jeśli mógłbym znowu przelecieć Andżelikę.