W pokoju oprócz dyszenia i delikatnych jęków, rozchodził się dźwięk wybieranego połączenia. Kobieta o krótkich blond włosach, z trudem utrzymywała telefon. Nie pomagał jej w tym wcale jej partner, który raz po raz wpychał w nią swojego penisa. Patrzył na wysiłek kobiety z rozbawieniem. To był jego pomysł, by zadzwoniła do męża i pogadała z nim trochę, w trakcie, gdy on będzie się nią zajmował. To miała być dla niej kara, za to, że go oszukała w tej sprawie. Kiedy się spotkali, utrzymywała, że jest samotną wdową i potrzebuje rozrywki. Jego zdziwienie było ogromne, kiedy odkrył, że jej mąż jednak żyje.
– To głupi pomysł, proszę nie. – wydyszała błagalnie kobieta.
– Jeśli tego nie zrobisz, to kończymy tu i teraz i nigdy więcej mnie nie zobaczysz. – odpowiedział spokojnie. Kobieta jęknęła z niezadowolenia, mimo tego nie przerwała połączenia. W duchu modliła się, tylko by abonent był niedostępny. Po trzech sygnałach jednak w słuchawce odezwał się męski głos.
– Tak kochanie? – zapytał.
– O cześć! Aaa – niemal krzyknęła, gdy poczuła, że mężczyzna bawi się jej drugim otworem, chciała zaprotestować, jednak wtedy zdradziłaby, że ktoś z nią jest.
– Coś się stało? – zapytał zmartwiony mąż.
– Nie, wszystko w porządku, uderzyłam się o stolik. – wymyśliła w naprędce, czując jak jakiś przedmiot powoli wsuwa się nią, rozpychając i powodując ból. Zacisnęła mocno zęby i starała się nie wydawać żadnego dźwięku. Mężczyzna w tym czasie wkładał w nią dosyć sporych rozmiarów dildo. Użył bardzo dużo płynu nawilżającego, by nie zrobić jej krzywdy. Z satysfakcją zobaczył jak całość zmieściła się w jej pupie.
– Dobrze, że dzwonisz, bo miałem Ci powiedzieć, o której będę na lotnisku. Odbierzesz mnie prawda?- kontynuował głos ze słuchawki.
– Ta…tak, skarbie. Nie ma…problemu. – wyjąkała dysząc lekko.
Jej kochanek dotknął jej łechtaczki i zaczął delikatnie masować, by po chwili bez ostrzeżenia wejść w nią. Nie mogła powstrzymać tego jęku, w momencie, gdy oba jej otwory były wypełnione do granic możliwości. Czuła jak wskutek ruchów mężczyzny, dildo również się poruszało.
– Kochanie?! Co się dzieje? – zapytał więcej niż trochę zmartwiony mąż.
– Wszystko, ach w porządku, po prostu boli mnie, baaardzo ta stopa, chyba ją złamałam – wydyszała, czując jak zbliża się do orgazmu. Wtedy to, dildo zaczęło wibrować, było na tyle mocne, że mężczyzna również czuł wibracje. Uśmiechnął się, widząc jak kobieta wije się i zasłania usta. Musiała się bardzo powstrzymywać, by nie dojść przy mężu. Przyśpieszył, wchodząc w nią coraz szybciej i głębiej. Wyciągną rękę po telefon. Przerażona spojrzała na niego.
– Pa kochanie, odbiorę Cię, przysięgam! – powiedziała jednym tchem, zanim mężczyzna zabrał jej telefon i rozłączył się. Wtedy przełączył wibrator na najwyższe obroty, a sam penetrował jej kobiecość.
– Nie oszukuj mnie nigdy więcej, bo źle się to dla Ciebie skończy. – powiedział i doszedł w niej, podczas gdy ona miała potężny orgazm. W momencie, gdy nie było już zagrożenia, że jej mąż się dowie, nawet nie próbowała się powstrzymać. Głośny krzyk rozbrzmiał w mieszkaniu i prawdopodobnie na klatce schodowej, ale to już nie było ważne.


O autorze