Utkwiła wzrok w barmanie. Była wściekła na swojego chłopaka. Jeszcze nikt do tej pory nie potraktował jej w ten sposób. Nie dość, że czekała na niego z rocznicową kolacją, to on tego samego dnia przyznał się, że zdradził ją z jej przyjaciółką. Historia niczym z hiszpańskiej telenoweli. Prychnęła rozgoryczona, wypijając całą whisky ze szklanki. Kostki lodu zabrzęczały, kiedy odłożyła ją.
– Kolejny – powiedziała w stronę barmana, który tylko uniósł brwi, po chwili napełniając ponownie szklankę. Wiązała z nim tyle nadziei, było im naprawdę dobrze ze sobą, a on musiał to wszystko zniszczyć. Tak bardzo mu się poświęciła, ale wolał po prostu ją zdradzić. Im dłużej o tym myślała, tym bardziej była wściekła. Kiedy się dowiedziała, od razu wyszła z domu i poszła do swojego ulubionego baru. Zawsze tu przychodziła, kiedy coś złego działo się w jej życiu. Odrobina alkoholu nie zaszkodzi, chociaż i tak teraz już nikt jej nawet nie wytknie tego, że za dużo pije. Jej związek skończył się paradoksalnie w jego rocznicę. Przysiadł się do niej mężczyzna ubrany w brązową, skórzaną kurtkę. Zamówił sobie to samo co ona. Był dosyć młody, na jej oko miał jakieś z dwadzieścia pięć lat. Miał kasztanowe włosy oraz wyglądał na wysportowanego. Koszula w kratkę ciasno opinała jego klatkę piersiową. Mężczyzna początkowo nie zwrócił na nią uwagi, jednak kiedy po trzech takich samych zamówieniach wypiła duszkiem kolejną szklankę, spojrzał na nią zaszokowany.
– Zły dzień? – zapytał niepewnie.
– Złe życie – mruknęła i oparła głowę na ręce, patrząc na niego. Miał duże, piękne, zielone oczy. Miała wrażenie, że potrafi przejrzeć ją na wylot.
– Mateusz – powiedział i podał jej rękę.
– Katarzyna – odpowiedziała, odwzajemniając gest. Nieznajomy pozwolił jej się wyżalić, uważnie słuchając jej historii. Dowiedziała się, że również jest po nieudanym związku, jednak bardziej go to cieszy niż smuci. Dostał nowe możliwości jak to ujął. Spojrzał na nią zawadiacko. Siedzieli do późna w nocy i naturalną koleją rzeczy było to, że musieli opuścić lokal, ponieważ już go zamykano. Zaprosił ją do siebie, ponieważ znakomicie im się rozmawiało. Oboje byli nieco pijani, więc podróż do domu piechotą okazała się znacznie trudniejsza, niż podejrzewali. Kiedy weszli do mieszkania zauważyła, że panuje w nim nienaganny porządek, a w powietrzu unosi się słodki zapach kwiatów. Usiedli w salonie, a Mateusz włączył telewizor i przełączył na kanał muzyczny. Z głośników zaczęła płynąć kojąca muzyka. Kasia rozluźniła się i oparła mu głowę na ramieniu. On oparł swoją o jej i przez chwilę siedzieli tak. Przez głowę przemknęła jej pojedyncza myśl, którą starała się za wszelką cenę odgonić. Jednak im bardziej próbowała tym bardziej wiedziała, że już a późno. Położyła mu rękę na klacie. Był ciepły, wyczuła zarysowane mięśnie. Spojrzał na nią i zmrużył oczy. Przyciągnął ją do siebie, tak że siedziała teraz okrakiem na nim. Nachyliła się nad nim i pocałowała namiętnie. Mężczyzna chwycił ją za pośladki i ścisnął je w dłoniach. Uniósł nieco jej pupę, a ona rozpięła mu rozporek. Szybko pozbyli się również jej spódnicy i Mateusz wszedł w nią. Wydała z siebie krótki jęk, ponieważ jego penis był znacznie większy od tego, którego miał jej chłopak. Poczuła, że wypełnia ją. Zaczął poruszać biodrami, a ona dostosowała się do jego rytmu. Pokój wypełniły jęki oraz przyśpieszone oddechy dwojga ludzi. Jego członek wchodził w nią coraz głębiej, powodując że była coraz bliżej orgazmu. Uniosła dłoń i przygryzła palce, tłumiąc nieco swoje dźwięki. Widocznie ta poza musiała podniecić Mateusza jeszcze bardziej, bo znacznie przyśpieszył. Doszedł w niej, chwilę po tym jak sama doszła. Rozległ się wtedy donośny krzyk, a następnie opadła na niego. On przewrócił ją na plecy i zaczął językiem bawić jej łechtaczką. Złapała się za włosy, będąc wciąż wrażliwa po poprzednim orgazmie. Była bardzo mokra, kiedy doszła po raz drugi. Jednak dla Mateusza to nie był jeszcze koniec. Uśmiechnął się do niej, i wszedł w nią znowu. Ta noc dopiero się zaczynała. Tymczasem telefon Kasi wibrował na dnie jej torebki, pokazując na ekranie 11 nieodebranych połączeń.