Moja żona około 18 miesięcy temu rozpoczęła nową pracę w firmie sprzedającej sprzęt optyczny. Pracowała z zespołem sprzedaży jako swego rodzaju opiekun klienta. To była mała firma i dzięki temu wszyscy szybko poznali wszystkich. Właścicielem był facet o nazwisku Jan Frąckowiak, po czterdziestce, czyli około 10 lat starszy od mojej żony.
Był dużym facetem, miał ponad metr osiemdziesiąt i miał odpowiednią osobowość. Pracowała tam około sześciu miesięcy, kiedy spędziliśmy wieczór ze wszystkimi z firmy, żeby uczcić duży kontrakt czy coś takiego. Impreza odbywała się w lokalnej knajpie, bufet i darmowe drinki, to był miły gest prezesa. W miarę upływu nocy widziałem, że jedna z pozostałych kobiet, Agata, wydawała się szukać okazji, by ze mną porozmawiać, bez wiedzy Marzeny, mojej żony. Pomyślałem tylko, że musi skądś mnie znać, czy coś takiego. W końcu, gdy Marzena rozmawiała z kimś innym, osaczyła mnie i to, co miała do powiedzenia, było nie lada niespodzianką!
Powiedziała mi, że Marzena ma romans z Janem, szefem. Była tego pewna, ponieważ dopiero niedawno zakończyła z nim romans. Powiedział jej, że nie będzie jej więcej widywał, ponieważ ludzie zaczęli rozmawiać i natychmiast zwrócił swoją uwagę na Marzenę. Powiedziała, że Jan wydawał się uważać, że ma prawo pieprzyć wszystkie kobiety, które dla niego pracowały i był znany z zatrudniania tylko kobiet określonego typu.
“Rozejrzyj się.” Powiedziała: „Większość tutejszych kobiet jest ciemnowłosa, średniego wzrostu, cycata i krągła. To jest to, co lubi”.
Marzena to z pewnością. Około 165 cm, rozmiar 12, cycki 34DD, ciemne włosy do ramion. Agata była bardzo podobna i rozglądając się wokół, wątpiłem, by którakolwiek z kobiet miała rozmiar biustu mniejszy niż hojne „C”. Wszystkie były bardzo podobne. Karmina wydawała się zgorzkniała, opowiedziała mi swoją historię. była tam przez około 18 miesięcy, kiedy Jan zaczął interesować się nią, zaczyna być bardziej zaangażowany w klientów konferencyjnych, znajdując kilka małych projektów, które mogli zrobić razem.
“To niezły podrywacz, wiesz, bardzo trudno się oprzeć, kiedy zwraca na ciebie uwagę. Wytrzymałam przez około miesiąc, zanim mnie przeleciał. Powiedział mi, że większość poddaje się znacznie szybciej. Udało mu się podczas dwudniowego wyjazdu do Lublina. Zjedliśmy kolację z klientami i wróciliśmy do hotelu. Wlał we mnie butelkę szampana, schlebiając mi o mojej roli w zabezpieczeniu kontraktu, i zanim wyszliśmy z baru, oboje wiedzieliśmy, że jedynym pytaniem było, do którego pokoju wrócimy. Jego był bliżej więc on po prostu otworzył drzwi i wepchnął mnie do środka i to było to, że był na mnie i nawet gdybym chciała go zatrzymać, kurwa, nie sądzę, że byłabym w stanie”.
Byłem lekko oniemiały, nie przynajmniej przez to, że użyła słowa „kurwa”, pomyślałbym, że będzie trochę bardziej delikatna, ale nie, była dość graficzna, bez wątpienia pomogło jej wino, które wypiła…