Moja żona, Laura, jest całkiem wysoka, ma miseczkę C i zgrabną, jędrną pupę. Mój szef Roman wydaje się ją lubić, i to trochę za bardzo. Facet jest prawie 30 lat starszy od nas, bo ma około pięćdziesiątki.
W ciągu kilku miesięcy Roman dał mi kilka podwyżek, więc dzięki sporym wypłatom mogliśmy sobie pozwolić na kupno domu i auta.
Pewnego dnia Roman zawołał mnie do swojego biura i powiedział że moje wyniki są stanowczo zbyt niskie, i to od dłuższego czasu. Próbował uratować moją posadę, ale prawdopodobnie będzie musiał mnie zwolnić. Byłem przerażony całą sytuacją, bo to oznaczało nasz koniec. Nasi rodzice mieli rację, przewidując że nie powiedzie nam się w życiu.
Błagałem szefa żeby zmienił zdanie i prosiłem o wskazówki jeśli mogę cokolwiek zrobić żeby mnie zatrzymał. Od zawsze lubił Laurę. Powiedział że ma pewien pomysł, ale musimy o tym porozmawiać na osobności, więc przyjedzie do nas po pracy.
Kiedy dotarł do naszego domu, zobaczył że się wyraźnie stresowaliśmy. Kazał nam się uspokoić. Zasugerował, że nie używam wszystkich swoich mocnych stron. Bez ukończonych studiów powinienem grać wszystkimi dostępnymi kartami. Nie byłem pewien o czym mówił, dopóki nie wskazał na Laurę. Szef powiedział że współpracownicy zastanawiają się dlaczego jestem traktowany inaczej niż oni, bardzo się przyglądają mojej pracy i przychodzą do niego na skargi. Kosztuje go to wiele stresu i napięcia, i chciałby móc sobie jakoś ulżyć.
Zatkało nas. Szef wyjął z torby jakieś ubranie i wręczył je Laurze. Dziewczyna poszła się umyć i przebrać, a ja patrzyłem w ślad za nią jak zdębiały.
Kiedy wróciła do nas, miała na sobie prześwitującą, jasnoniebieską halkę i pasujące do niej stringi. Roman powiedział że wygląda bosko i dodał że tylko ona może uratować moją posadę. Żona spojrzała na mnie, ale nie miałem pojęcia co zrobić. Szef kazał jej uklęknąć, co zrobiła, a potem kazał sobie rozpiąć spodnie i wyjąć penisa na zewnątrz. Zakazał jej rozmów, bo jedyne po co mogła otworzyć usta, to po to żeby go tam wpakować. Koleś miał penisa podobnego rozmiarem do mojego, tylko nieco grubszego. Zachowywał się jakby wszystko co robili, było całkiem normalne. Kazał jej wziąć go głębiej do gardła i ssać mocniej, czego nigdy wcześniej ze mną nie robiła.
Roman powiedział że to jednorazowa okazja, że mogę popatrzeć jak wydobywa z moje żony erotyczną stronę. Po chwili powiedział żeby została na klęczkach, a sam stanął za nią. Dał jej mocnego klapsa i powiedział że teraz ją przeleci, i to wcale nie w romantyczny sposób. Według niego była dziwką w treningu i niczym więcej.
Jego słowa mną wstrząsnęły. Roman bez zastanowienia odciągnął na bok stringi, potarł czubkiem penisa cipkę i kazał dziewczynie pokazać jak bardzo się cieszy z tego co jej robił. Potem powiedział że to ona ma wpakować jego penisa do swojej cipki.
Po chwili w bezruchu dał jej siarczystego klapsa. Żona spojrzała na mnie, złapała jego penisa i wsunęła go do środka. Roman również na mnie popatrzał, mówiąc że jeszcze zrobi z niej porządną dziwkę. Przypomniałem sobie że Laura nie brała antykoncepcji od dłuższego czasu i powiedziałem mu o tym. Szef nie przejął się tym faktem, a w zamian wyjął mały aparat i zrobił kilka zdjęć.
Potem zaczął ją posuwać długimi i silnymi ruchami, i kazał jednocześnie mówić różne sprośne rzeczy. Po kilku minutach pchnął ostatni, głęboki raz i spuścił się w środku. Następnie złapał ją za włosy i kazał sobie wyczyścić penisa. Laura była obrzydzona, ale zrobiła to.
Roman powiedział nam że jego żona jest totalną świętoszką, a on lubił młode dziwki. Powiedziałem, że moja żona nie jest dziwką, a on odparł że właśnie dała mu dupy za moją posadę, co uczyniło z niej dziwkę.
Tak zaczęło się nasze dalsze życie, z dwójką kolejnych dzieci. Nie wiadomo kto jest ich ojcem.