Słyszałem, że oddech Kamili przyspiesza i znów zaczęła jęczeć… “Co mi robisz? Nie mogę… nie mogę… nie mogę… o mój boże… o mój Boże.. O MÓJ BOŻE… Sprawisz, że znowu dojdę… o cholera, cholera, cholera, cholera!” krzyczała. Patryk wyciągnął się i zobaczyłem strumień płynu wypływający z jej cipki. “KURWAAAA!!” krzyczała, gdy Patryk znów się ustawiał i znów zaczął pchać… 6, 7 uderzeń i widziałem, jak jej ciało się blokuje, gdy znów się wysuwa i wylatuje kolejny strumień…
Kamila ukryła twarz w sofie, gdy Patryk walił ją od tyłu przez kolejne 10 minut. Co kilka minut jej ciało wpadało w konwulsje w kolejnym orgazmie, a ona po prostu trzymała się na krawędzi wytrzymałości. Szlochała, płakała na kanapie, ale Patryka to nie obchodziło… po prostu walił dalej.
Po kilku minutach zatrzymał się i wycofał. Kamila drżała. Patryk usiadł obok jej głowy, po czym poprowadził ją, by wzięła go do ust. Kamila ledwo mogła się ruszać, ale robiła co mogła, ssąc jego głowę i dalej go głaszcząc.
Patryk położył się i rozkoszował ustami Kamili przez kilka minut, a następnie podciągnął ją do siebie, tak że siedziała okrakiem na jego kutasie. Chwycił ją w talii i zaczął powoli opuszczać. Jęknęła pokonana, gdy jej zużyta cipka po raz kolejny go wzięła. Powoli zaczął podnosić ją w górę i w dół na swoim kutasie, wywołując u niej niskie jęki. Nie jestem nawet pewien, czy w tym momencie wiedziała, co się dzieje.
Widziałem, jak sięga za nią i powoli wsuwa palec w jej odbyt, a ona głośno jęknęła… Kamila skakała na nim, gdy Patryk używał jej tyłka, by prowadzić ją w górę i w dół jego kutasa.
Kamila zaczęła jęczeć, gdy poruszał się trochę szybciej… potem zaczął się w nią wciskać, a jej skowyt stawał się coraz wyższy i wyższy, gdy wbijał się w nią coraz szybciej. Nagle krzyknęła i zobaczyłem, jak Patryk napina się i wciska w nią jeszcze raz, zanurzając się głęboko w niej, gdy się zbliżał.
Kamila opadła na niego, wyczerpana, a on cofnął palec z jej tyłka i zaczął delikatnie pieścić jej plecy.
To była moja kolej do konfrontacji. Nie chciałem wychodzić z mojego punktu obserwacyjnego, ponieważ nie chciałem, aby wiedzieli, że obserwowałem, więc powoli wyszedłem z domu przez piwnicę i okrążyłem front, głośno wbijając się w drzwi.
Patryk i Kamila zerwali się na równe nogi, Patryk wybiegł przez frontowe drzwi nagi ze spodniami w dłoniach.
“Cóż, nie wyszło tak, jak chciałam!” to jedyne, co mi powiedziała moja żona. Nawet nie próbowała przeprosić, ale potulnie wzięła kilka rzeczy i wyszła z domu. Tydzień później złożyłam pozew o rozwód. Na szczęście nie mieliśmy jeszcze dzieci, więc był to dość łatwy proces. Czasami jednak wciąż zastanawiam się, co miała na myśli przez to, co powiedziała. Czy spodziewała się, że wejdę, znajdę ich i dołączę? Nigdy się nie dowiem.