Pracowałem około godzinę drogi od domu i miałem starszy samochód, który ledwo pozwalał mi pracować. Pewnego wieczoru, gdy zbliżała się jesień, zdecydowałem, że muszę iść po pracy poszukać nowego samochodu. Przyglądałem się Fordowi Explorerowi (były wtedy całkiem nowe). Zawsze chciałem mieć dużego SUV-a, więc to było niemal jak spełnienie marzeń. To byłoby nadwyrężenie naszego budżetu, ale miałem nadzieję, że uda mi się przesunąć płatności.

Zadzwoniłem do Kamili i powiedziałem jej o swoich planach, i że chociaż nie zamierzałem kupować, przynajmniej chciałem przejechać kilka komisów i zobaczyć, co mają, i będę w domu kilka godzin później. Odwiedził nas jeden z moich najstarszych przyjaciół i oboje lubili palić trawkę, więc pomyślałem, że będą dobrze bawić i nie będzie zła, że wrócę późno.

Jak się okazało, pod koniec dnia byłem wykończony. Sprawy, które zawsze wymagały mnóstwa uwagi, ugrzęzły mi przez cały dzień, a po wyjściu z pracy dotarłem do pierwszego komisu i stwierdziłem, że po prostu nie mam na to siły i ruszyłem w stronę domu.

Mieszkaliśmy w okolicy, w której domy były bardzo blisko siebie, a nasz podjazd miał tylko jedno miejsce na samochód. Ponieważ Patryk tam zaparkował, na podjeździe nie było miejsca na mój samochód, więc zaparkowałem na wspólnym parkingu zaledwie 30 m od mojego domu. Chwytając swoje rzeczy, skierowałem się w stronę mojego domu. Zbliżając się do frontowych drzwi, poczułem delikatny zapach trawki i ich głosy z tyłu. Zdecydowałem się odejść z powrotem, aby do nich dołączyć i zacząłem chodzić po domu, gdy głos Patryka nagle zatrzymał mnie w bezruchu.

– Jeśli nie jesteś pewna, czego chcesz, dlaczego nie wejdziesz do środka i nie zobaczysz, czego ci zawsze brakowało?

Moje serce zaczęło bić szybciej, gdy czekałam na odpowiedź Kamili. Czy źle zrozumiałem? A może mój przyjaciel naprawdę próbował przekonać moją żonę, żeby mnie zdradziła? Wiedziałem też, jak bardzo się napaliła, kiedy była na haju. Czy zdawał sobie z tego sprawę i próbował to wykorzystać na swoją korzyść?

– Nie mogę! Wiem, że coś jest nie tak, ale kocham go i nie wiem, co robić!

– Wiem. Nie chcę cię naciskać na coś, z czym nie czujesz się komfortowo. Skończmy tę miskę, a potem pójdziemy i obejrzymy film.

– Podaj to mi! – Kamila zachichotała.

Nie chcąc dać im znać, że podsłuchałem, ale nie będąc pewnym, że mogę się z nimi od razu zmierzyć, wróciłem do samochodu. Siedziałem tam przez chwilę, poważnie zastanawiając się, jak się czuję w tej całej sytuacji. W głębi duszy wiedziałem, że nasz związek nie był pozbawiony wad, ale zazdrość wciąż jest prawdziwa nawet w tych okolicznościach.

Siedziałem tam przez około pół godziny, zanim zdecydowałem, że muszę wrócić do domu. Tym razem z tyłu zapadła cisza, więc założyłem, że weszli do środka, żeby obejrzeć swój film. Wciąż niepewny siebie i sytuacji, przeszedłem przez podwórko i zajrzałem przez okno w salonie…

O autorze