Nazywam się Klara i mam 22 lata. Mój chłopak nazywa mnie kutasową dziwką. Uwielbiam dochodzić na wielkich penisach. Lubię też robić loda. Chciałabym podzielić się tym, jak to wszystko się zaczęło.

Mieszkamy na małym osiedlu pod miastem. Ludzie nie mieszkają w domkach, ale w przyczepach. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Oprócz naszej, w okolicy znajduje się jeszcze 20 innych przyczep. To świetny sposób na oszczędne życie, kiedy jest się w trudnej sytuacji.

Mierzę metr czterdzieści i ważę 45 kilogramów. Mam małe, sterczące piersi i kręcone blond włosy, opadające za ramiona. Jestem bardzo wstydliwa, ale to nie zniechęca zboczeńców do gapienia się na mnie. Nudziły mi się już pytania o to, do jakiej szkoły chodzę. Ale nie chcę się wdawać w te sprawy.

Pracuje jako asystentka medyczna w gabinecie pediatrycznym. Pracownicy mają ubaw z tego powodu. Śmieszne, że czasami ludzie mylą mnie z pacjentami.

Mój chłopak Jacek jest super. Jesteśmy razem od kiedy mieliśmy po 16 lat. Jest wysoki, silny i ma ładnego penisa. Myślę, że za to kocham go najbardziej. Uwielbiam kiedy ujeżdża mnie mocno od tyłu i daje klapsy w tyłeczek. Za każdym razem dochodzę, krzycząc.

W zeszłym tygodniu założył się ze swoim szefem o wygraną w meczu piłki nożnej, ale przegrał. Ale to nie jest najgorsze. Założyli się o mnie. Koleś nie chciał żadnych pieniędzy. Daniel chciał mnie. Nie po to żeby posprzątać mu dom, ani nawet zatańczyć dla niego.

Szef Daniel to wielki, szorstki mężczyzna. Wyższy i szerszy niż Jacek. To osoba do której kieruje się każdy kto ma problem. Zarządza firmą od dawna, ma poważanie w ekipie. Ma brodę, krótką i zadbaną. Do tego niebieskie oczy i blond, niemal białe, włosy. Jak na starszego kolesia, jest bardzo atrakcyjny.

Kiedy Jacek powiedział mi czego chce jego szef, rozpłakałam się. Jak mógł mi to zrobić? Co on sobie, do cholery, myślał? Zakładać się o mnie, ha! Byłam tak zdenerwowana, że nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Jacek to jedyny mężczyzna z jakim kiedykolwiek byłam. Nie chciałam, żeby stracił przez to pracę ani miał kłopoty z tego tytułu. Tak więc, po długim rozmyślaniu, zdecydowałam się.

Ten tydzień przeleciał w mig, i nagle nadeszła sobota. Daniel zaprosił nas do siebie. Miał ładny dom w północnej części miasta. Nieco skryty wśród drzew, z szeroką werandą wzdłuż frontu. W środku znajdował się piękny, duży pokój z głowami jeleni na ścianach.

Daniel zaoferował nam drinki, kiedy tylko weszliśmy przez drzwi. Poprosiłam o whiskey sour, a Jacek chciał piwo. Usiedliśmy na kanapie, podczas gdy pan domu kończył w kuchni poczęstunek dla nas.

Na zewnątrz próbowałam utrzymać wygląd zrelaksowanej, ale wewnętrznie moje serce waliło, a przez umysł przelatywało tysiąc myśli na minutę. Rozważałam wszelkie scenariusze. Trzymałam się kurczowo Jacka, a on powtarzał mi, żebym się zrelaksowała.

Daniel usiadł obok mnie i włączył mecz. Zapytał, czy to mi odpowiada. Przytaknęłam mu, ale w głębi serca nie byłam tego taka pewna. Jeżeli Jacek miałby stracić przez to pracę, nie miałam wyjścia. Nie sądziłam że mogłoby do tego dojść, ale wolałam nie ryzykować.

W pomieszczeniu było bardzo ciepło, więc zdjęłam kurtkę. Pod spodem miałam na sobie sweter i czarne legginsy. Sprawiały, że moje nogi wyglądały jeszcze bardziej chudo. Nie próbowałam zaimponować Danielowi. Sądzę, że on też o tym wiedział.

Mężczyźni poszli do kuchni po jedzenie. Mój żołądek był tak skręcony, że powiedziałam, że nie jestem głodna. Kiedy Jacek wrócił, powiedział żebym poszła na sekundę do kuchni, ponieważ Daniel chce o czymś porozmawiać.

Tętno mi przyspieszyło. Nogi stały się drżące, kiedy wstałam i próbowałam przejść kilka kroków. Daniel stał tam, trzymając talerz z jedzeniem. Odłożył go na blat i poprosił, żebym podeszła bliżej.

Jest znacznie wyższy niż ja. Sięgam mu jedynie do klatki piersiowej. Przytulił mnie i pocałował w szczyt głowy. Zapytał, czy wszystko ok. Powiedziałam że tak, ale nie cieszyłam się na to co miało nadejść. To wszystko sprawiało, że czułam się, jakbym zdradzała Jacka.

Zrozumiał mnie i zapytał:

– A co, jeśli Jacek byłby z nami w pomieszczeniu?

Zaciekawiło mnie dlaczego pytał o takie coś. Spojrzał na mnie i powiedział, żebym to przemyślała.

– Jeśli odpowiada ci takie rozwiązanie, to możesz zrobić mi loda na kanapie, a on będzie cały czas obok. – powiedział, po czym wróciliśmy do salonu.

Poszłam do łazienki i przemyłam twarz zimną wodą. „Co ja wyczyniam”, zapytałam siebie. Pozbierałam myśli i wróciłam do chłopaków. Mrugnęłam porozumiewawczo do Daniela i polizałam usta. Uśmiechnął się szeroko i rozsiadł wygodnie na kanapie.

Pochyliłam się i pocałowałam go w usta. Złapał mój mały tyłek i przyciągnął do siebie. Położyłam rękę na przodzie jego spodni potarłam coś, co wydawało się być dużym kutasem schowanym za rozporkiem. Pociągnęłam za guzik i rozpięłam zamek.

Poczułam za plecami poruszającego się Jacka. Prawdopodobnie poprawiał ułożenie spodni. Nie przejmowałam się nim. Chciałam zobaczyć, co Daniel skrywa w swoich. Włożyłam dłoń do środka i dotknęłam prawdziwego potwora.

Daniel miał gigantycznego penisa. Był długi na 25cm i szeroki na 5cm. Ledwie mogłam objąć go dłońmi u podstawy. Przybliżyłam się, żeby przyjrzeć się mu dokładniej. Byłam skierowana tyłem do Jacka.

Pocałowałam żołądź. Daniel zajęczał, a ja zrobiłam to znowu. Polizałam penisa wzdłuż boku i otworzyłam usta. Nie potrafiłam go zmieścić w całości. Oblizałam językiem wokół szczytu i spróbowałam wsunąć go jak najgłębiej do buzi.

Splunęłam i klepnęłam nim lekko po twarzy. Daniel zajęczał jeszcze głośniej. Zaczęłam robić mu dobrze ręką, ssąc jednocześnie sam czubek. Przytrzymał moje włosy, kiedy poruszałam głową w górę i w dół, masując rękami w rytm. Daniel złapał mnie za tyłek i znalazł dłonią wilgotny punkt formujący się pomiędzy nogami. Potarł go przez ciasne legginsy. Zamruczałam, kiedy jego palce natrafiły na wargi sromowe i łechtaczkę.

Pochłonęłam penisa tak głęboko jak mogłam, a on podrażnił mocniej łechtaczkę. Przesunęłam dłonie na jądra. Były duże i ciążyły mi. Polizałam mosznę, a Daniel zaciągnął się głęboko powietrzem.

– Cholera jasna, mała. – wysyczał, podczas gdy ja zajęłam się na powrót jego żołędzią, masując ją dłonią. Polizałam ponownie mosznę i przesunęłam językiem na samą górę penisa. Oplotłam ustami i zaczęłam ssać mocniej.

Nie wiem, co we mnie wstąpiło. To uczucie wielkiego kutasa Daniela w ustach… Czy fakt, że mój chłopak był cały czas blisko, obserwując… W każdym razie, moja cipka pragnęła wypełnienia.

Podniosłam się i ściągnęłam koszulkę. Rzuciłam nią w Jacka, odwróciłam i rozebrałam legginsy oraz majtki. Czułam na sobie wzrok Daniela.

Usiadłam na nim okrakiem i potarłam penisem o cipkę. Nadziałam się na niego, ale początkowy ból był zbyt duży. Szybko wycofałam się i potarłam jeszcze przez chwilę o wargi sromowe, żeby go dobrze zwilżyć. Uczucie było niesamowite.

Daniel położył swoje wielkie dłonie na moim tyłku i pomógł mi nadziać się powili na członka. Nie potrafiłam wziąć go całego, ale po jakimś czasie udało się zagłębić prawie do końca. Poczułam jak jego penis mnie otwiera od środka. Bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej. Byłam na skraju orgazmu, czułam jak wypełnia mnie po brzegi.

Zamknęłam oczy i wzięłam wdech. Jęknęłam cichutko i pochyliłam się nad klatkę piersiową Daniela. Objął mnie ramionami i przytrzymał na moment, podczas gdy ja napierałam na niego biodrami.

– Masz niesamowitą cipkę, moja droga. – wyszeptał mi do ucha.

Wiedziałam, że nie potrwa długo, zanim dojdę. Położyłam mu dłonie na ramionach i zaczęłam ujeżdżać. Złapał pośladki pilnując, żebym nie nadziała się za głęboko. Po chwili, kiedy przyspieszyłam ruchy, położył dłonie na talii. Trzymał moje drobne ciało, kiedy ja ujeżdżałam jego wielkiego kutasa.

Pierwsza fala uderzyła mnie jak gorący powiew. Krzyknęłam i odchyliłam dziko głowę. Ujeżdżałam go nadal, i zanim się zorientowałam, nadszedł kolejny orgazm.

Daniel złapał mnie mocniej i poczułam we wnętrzu jego wytrysk. Spowodował tym samym kolejny orgazm, jeszcze silniejszy niż wcześniejsze. Wbiłam w niego paznokcie i przygryzłam wargę. Nie chciałam żeby przestawał. Jego gorąca sperma wypełniła mnie, i czułam że wypływa za zewnątrz.

Zaczęłam drżeć i masować palcami łechtaczkę. Nadszedł czwarty orgazm. Poczułam dreszcz wzdłuż kręgosłupa, kiedy Daniel wziął w usta mój sutek i possał go. Opadłam na jego pierś. Próbowałam złapać powietrze, spocona i wykończona.

Tak bardzo pochłonął mnie Daniel, że zapomniałam o obecności Jacka. Spojrzałam na niego i zobaczyłam, że zajmuje się swoim penisem. Wyglądał na trochę zagubionego, więc kazałam mu się przysunąć.

Pochyliłam się w jego kierunku, z Danielem w swoim wnętrzu, i wzięłam jego penisa do ust. Z pewnością podobało mu się przedstawienie. Wydawało się, że zaraz dojdzie, ale nie pozwoliłam mu. Nadal nie wypuściłam z siebie Daniela i nagle poczułam, że znowu staje się twardy. Jeszcze bardziej niż wcześniej.

Jacek chciał zdjąć spodnie, ale powiedziałam mu, żeby usiadł z powrotem na kanapie. Jego zawiedziony wyraz twarzy sprawił, że poczułam łaskotanie w cipce. Zaczęłam poruszać biodrami w przód i w tył, a penis Daniela urósł jeszcze bardziej. Kazałam Jackowi położyć się na podłodze.

Daniel ujeżdżał mnie, zanim poczułam w sobie kolejny ładunek. Kiedy sperma zalała moją ciasną cipkę, nadciągnął piąty orgazm. Zsunęłam się z członka, stanęłam okrakiem nad Jackiem i wypchnęłam to co miałam we wnętrzu na jego twarz. Chłopak początkowo opierał się, ale sięgnęłam po jego penisa i powiedziałam, że jeśli kiedykolwiek chce mnie jeszcze dotknąć, to zrobi co każę. Wylizał gorliwie moje nabrzmiałe wargi sromowe, a sperma kapała mu na twarz.

Daniel patrzył na mnie z podziwem i cichutko zabił brawo. Właśnie ukarałam własnego chłopaka za to, że kazał mi się pieprzyć z obcym facetem. Złapałam garść jego włosów i przycisnęłam mocniej do cipki, dopóki nie wylizał spermy Daniela do ostatniej kropli.

Usatysfakcjonowana, padłam na podłogę. Jacek wypełznął spode mnie i wziął duży łyk piwa. Daniel zaśmiał się i zapytał, czy bardzo się zmęczył.

Położyłam się na brzuchu i spojrzałam na Daniela. Puściłam do niego oko i polizałam usta. Pochylił się i poklepał wielką dłonią po moim pośladku.

– Dobra robota, mała. – powiedział, po czym opadł na kanapę.

Uśmiechnęłam się, myśląc: „To jeszcze nie koniec”.

O autorze