– Więc, co myślisz o Pawle?
– Wow, on jest wspaniały, Amelio. Nie mogę uwierzyć, że jest singlem – rzuciła podekscytowana Berenika. Amelia skinęła głową, po czym powiedziała:
– Widzę, że on cię lubi, kochanie. Szkoda, że masz męża.
– Nie przesadzaj, Amelio, nie jestem singielką, ale daleko mi do małżeństwa – odpowiedziała. Amelia wzruszyła ramionami z uśmieszkiem na twarzy.
O 22.30 Mikołaj mógł stwierdzić, że Berenika zaczyna się upijać. Stawała się coraz bardziej ożywiona i dotykała Pawła, kiedy z nim rozmawiała. Jego ręce też nie były bezczynne. Jego ręka spoczywała na oparciu jej siedzenia i kiedy mówił, pieścił jej nagie ramię.
Mikołaj nagle zauważył, że miejsce obok Amelii jest wolne. Wstał i podbiegł. Usiadł obok Amelii, z Bereniką po jej drugiej stronie. Amelia wiedziała, że to tylko chwilowy problem, bo Mikołaj powiedział:
– Berenika, powinniśmy niedługo pomyśleć o powrocie do domu.
Berenika spojrzała na niego, jakby oszalał, gdy odpowiedziała:
– Mikołaju, kochanie, jest piątek, 22:30. To miejsce będzie otwarte nawet o 2 w nocy.
Mikołaj westchnął ciężko, świadom, że Paweł się na niego gapi. Szybko odwrócił wzrok, onieśmielony zimnym spojrzeniem młodego człowieka. Berenika oparła się o Pawła, mówiąc:
– Później znowu będziemy musieli zatańczyć, Pawle. Trochę wrzucić na luz. Jesteś naprawdę gorący na parkiecie jak na tak dużego faceta.
Mikołaj z szeroko otwartymi oczami nasłuchiwał i zobaczył jej duże piersi przyciśnięte do ramienia Pawła.
Paweł położył rękę na jej ramieniu i odpowiedział:
– Nie mogę się doczekać, żeby zrobić z tobą coś więcej, Bereniko, w pionie lub w poziomie.
Mikołaj nie słyszał 3 ostatnich szeptanych słów, ale to, co usłyszał, było wystarczająco złe. Berenika na serio flirtowała z Pawłem, ścisnęła jego biceps i powiedziała:
– Wow, spójrz na te mięśnie, takie duże i twarde. Czy jesteś cały duży i twardy, Pawle?
Mikołaj zaczął się pocić, gdy Paweł mrugnął i odpowiedział:
– Wszędzie.
Właśnie wtedy jeden z pozostałych chłopaków wrócił z parkietu i powiedział:
– Jesteś na moim miejscu, Mikołaju.
– Nie możesz zająć mojego miejsca, Kacper? – spytał zdesperowany Mikołaj.
– Nie, jestem raczej przywiązany do tego miejsca – Kacper odpowiedział. Mikołaj był zirytowany, gdy wracał do drugiego stołu.
Mikołaj pocieszał się kolejnym alkoholem, starając się mieć oko na Berenikę. Przez następną godzinę obserwował, jak nadal flirtuje z Pawłem. Znowu weszli na parkiet, a Mikołaj ze zdumieniem patrzył, jak Paweł trzymał ją za biodra i wciskał się w jej tyłek. W pewnym momencie Berenika kołysała biodrami, gdy mocno ją masował.
Do północy Berenika upijała się, ale uparła się, że wyjdą z resztą grupy. Mikołaj pochylił się i zobaczył Berenikę rozmawiającą z Pawłem z twarzą o centymetr od jego. Mikołaj nagle podskoczył, niepewny, czy jego oczy płatają mu figle. Pomyślał, że Berenika pocałowała Pawła w policzek. Na pewno nie, nie posunęłaby się tak daleko, prawda?