Nadal jak w amoku, rozpięłam górę żeby odsłonić małe, różowe, sterczące sutki na szczytach brzoskwiniowych wzgórz. Śmiały Daniel sięgnął prawą dłonią w przód, objął lewą pierś i ścisnął ją. 

– Chciałbyś czegoś więcej? – zapytałam, a moje uda same się rozchyliły.

Chłopak bardzo przypominał mi moją pierwszą miłość, dawno dawno temu. Był moim szwagrem, młodym ale pełnoletnim, więc czemu miałabym go nie zadowolić? Poczułam drżenie cipki na samą myśl o tym, co moglibyśmy robić zastępując mojego męża. 

Młodzieniec po raz kolejny wyrwał mnie z zamyślenia.

– Czuję że mi staje. Chcesz zobaczyć? – zapytał, zdejmując spodnie.

Pomyślałam, że sam zaczyna mnie przebijać śmiałością. Jego penis wyglądał jak dwukrotność członka mojego pierwszego chłopaka, tego z którym miałam tyle zabawy…

Oh, byłam taką szczęściarą że mogłam przypomnieć sobie stare, dobre czasy! Te emocje, ten dreszcz, to drżenie ciała… Daniel miał jeszcze całą zabawę przed sobą. Pomyślałam, że pewnością będzie się mu podobało. 

Chłopak stał przede mną w samej koszulce. Wyszedł dwoma krokami z jeansów i zostawił je na podłodze w nieładzie. Jego penis był wyjątkowo duży jak na jego wiek. Zawstydzał nawet swojego brata. Był całkiem twardy i odstawał od bioder niczym maszt z czerwoną gałką na końcu. Na żołędzi widoczna była malutka dziurka. Na szczęście chłopak wiedział już jak używać swojego narzędzia. Przynajmniej w teorii, ponieważ mieliśmy dopiero przejść do praktyki. 

Czy powinnam była go nauczyć? Przynajmniej mogłam mu pokazać swoją cipkę, skoro on pokazał mi jego członka. Ponownie podkasałam spódniczkę i odsłoniłam cienki pasek ciemnych włosów okalających koralowe wnętrze. 

Dlaczego nie? Mój własny mąż zabawiał się właśnie z jakąś suką, więc dlaczego domowa kocica nie mogła się rozerwać? Ten kutas powinien żałować że ominęła go taka zabawa. Daniel gapił się natomiast na moje części intymne, w pełni wystawione na jego wzrok. Jego erekcja pulsowała żądzą do mojej dziurki. Byłam całkowicie pewna że mnie posiądzie, to była kwestia czasu. 

Przywołałam go palcem, każąc mu zająć pozycję. Chłopak ukląkł pomiędzy moimi nogami ze swoją przerośniętą zabawką. Położył dłoń z powrotem na mojej piersi, a drugą złapał prawe udo. Czubek penisa szukał mnie niczym pies gończy. Dokładnie tak jak wtedy kiedy byłam jeszcze dziewicą, teraz on miał stracić niewinność ze mną. Tak, był bratem mojego męża, ale jego tu teraz nie było. W końcu kto się dowie, jeśli zrobimy coś czego nie powinniśmy?! Kiedy kota nie ma, to myszy… No, znacie to powiedzenie!

Nagle zadzwonił telefon. 

– Cześć kochanie, to ja! Tęsknię za tobą! – powiedział Jarek, brzmiąc przez telefon całkiem szczerze – Jest z tobą Daniel? Daj mi z nim pogadać.

Chłopak zamarł, słysząc ciche słowa brata. Czy wiedział, że znajdował się u bram cipki jej żony? Czy wiedział, że jego własny brat nieomal nie dopuścił się inwazji na żonę podczas jego nieobecności?

Nagle zdał sobie sprawę, że to tylko zbieg okoliczności. Widocznie mu ulżyło, a ja nie mogłam przestać się uśmiechać, trzymając ciągle spódniczkę w górze. Skinęłam głową na znak gotowości do penetracji i przyłożyłam u telefon do ucha. 

– Cześć, Daniel!

– Hej bracie! Jak podróż? – zapytał, muskając penisem moje wilgotne wargi.

– Spoko, ale muszę zostać tu kilka dodatkowych dni żeby skończyć robotę. Firma chce żebym osobiście dopilnował szczegółów transakcji. Zajmuj się dobrze Magdą, okej? Jak tam w szkole?

– Tak, zajmuję się nią… – odpowiedział, a czubek jego ciemnoczerwonej żołędzi zagłębił się w moje chętne, gorące i ociekające żądzą łono.

Oboje uśmiechnęliśmy się w tym samym, słodkim momencie.       

– Zgadnij co jeszcze! Dostałem pierwszą piątkę z biologii! Nie przejmuj się kupowaniem PS4, Magda zajęła się już nagrodą dla mnie.

Czułam każdy centymetr jego członka, kiedy zanurzył się we mnie do połowy swojej długości. Na końcu zadrżał- uwielbiałam kiedy to robił!

Nagle chłopak pchnął biodrami i zagłębił się we mnie do samego końca. Od podstawy, aż po sam czubek. Od jąder, aż po samo wejście. Gorące, twarde, pulsujące, zwierzęce połączenie. Dwa rozgrzane ciała w jednym. Znowu, znowu i znowu, wpychał we mnie rytmicznie swojego wielkiego, młodego kutasa. 

– Tak, kochanie. – powiedziałam, przykładając sobie telefon do twarzy – Zafundowałam twojemu bratu erekcję, ups! Miałam na myśli lekcję, interaktywną… Pa pa kochanie, muszę dojść, yyy… To znaczy, iść! Pa!

Daniel przyspieszył tempo, a odgłosy ciała uderzającego o ciało wzmocniły się. Mąż brzmiał jak gdyby był zakłopotany i coś podejrzewał.

– Czekaj, z jakiego przedmiotu dostał piątkę? I co wy tam robicie?!

Roześmiałam się słysząc jego pytania i, czując wzmagające się podniecenie, zdołałam wydusić ostatnie zdanie:

– To była piątka z biologii…

Moje chichoty zamieniły się w jęki, i wkrótce doszłam. W zatraceniu szukałam guzika odrzucającego połączenie, lecz Daniel również sięgnął szczytu i powiedział, w pełni słyszany przez brata:

– Dochodzę! Dokładnie w twoją słodką cipkę!

W ogóle się tym nie przejęłam. Nie byłam już wściekła, wręcz przeciwnie, w końcu czułam ulgę i byłam szczęśliwa. Wreszcie ktoś zafundował mi porządne rżnięcie. Właśnie miałam drugi orgazm i czułam zbliżanie się trzeciego.  Od zawsze uwielbiałam seks na sofie, a teraz miałam chętnego nastolatka, gotowego spełniać moje zachcianki. Zwłaszcza kiedy jego brat był poza domem! Nie dbałam o to co mąż o mnie myślał, skoro sam mnie zdradzał od dłuższego czasu. Może za kilka lat rzucę go na rzecz Daniela, bez względu na to co myśli o tym społeczeństwo.