Zwykle lubi bardziej ssać niż robić głębokie gardło. Ale wysuszona sperma, która ożyła wzdłuż jego wału, podnieciła ją. Czuła się tak niechlujna i głośna. Jeśli się zakrztusiła, to co z tego? Faceci i tak lubią takie rzeczy. Sprawia, że czują się duże. Więc poprawiła swoją pozycję, aby uzyskać lepszą dźwignię i zaczęła podskakiwać na usztywnionym penisie mężczyzny. Kiedy wydawał się bliski, wycofywała na chwilę usta. Kiedy szarpnął biodrami i próbował pchnąć, lekko ściskała zębami. T położyło kres pchaniu.
Od czasu do czasu wycofywała się, by złapać oddech i lekko skubała jego wewnętrzną część uda. W końcu postanowiła być miłosierna i dokończyć czyn. Następnym razem, gdy zbliżył się do orgazmu, zaskoczyła go, podwajając, głębiej, szybciej, głośniej. Nawet gdy eksplodował z wielką siłą w jej ustach, nie przestawała podskakiwać. Ona też nie przełknęła. Celowo była niechlujna, pozwalając spermie wyciekać z powrotem wokół jej ust i w dół jego wału.
Kiedy zaczął opróżniać, użyła dłoni, aby posmarować spermą jego brzuch i klatkę piersiową. Potem wstała, okrakiem go objęła i pokazała mu swoją sylwetkę, zdejmując jego spermę z dłoni i palców. Kilka minut później stoczyła się z niego. I pchnęła go z łóżka i z powrotem do swojego pokoju. „On zawsze będzie o MNIE pamiętać” – pomyślała, kiedy znów mocno naciągnęła kołdrę. I nadal lizała spermę z jej palców.
****
Spotkania. Ważne spotkania sprzedażowe. Spędziła więc dzień w stroju biznesowym, przedstawiając tę samą prezentację przed trzema różnymi komisjami i służalczo odpowiadając na te same bezsensowne pytania z każdej z nich. Ale dostała dwa kontrakty, a trzeci zwlekał z decyzją, więc może jeszcze go zdobyć. Podsumowując, bardzo udany dzień.
Wróciła do pokoju 315 późnym popołudniem, zdrzemnęła się, a następnie zadzwoniła do męża, aby porozmawiać o jej pomyślnym dniu. Czy jej mąż wciąż miał zamiar przyjechać? Tak; jutro o północy. Potrzebuje transportu z lotniska? Nie; transfer do hotelu. Zadzwoń, kiedy wylądujesz? Jasne. Kocham Cię. Też cię kocham.
– Mam dzisiejszy wieczór i jutrzejszy też, żeby się zabawić – zastanawiała się, przeglądając telefon w wyszukiwarce lokali w pobliżu. – Miałam wspaniały dzień. Zasłużyłam na uroczyste pieprzenie.
Wtedy usłyszała znajome „kliknięcie”…