„Możesz odwiedzić jedną lub dwie z tych witryn i sprawdzić je. Dałoby ci to wskazówkę, co będziesz robić. Następnie, jeśli nadal jesteś zainteresowana, możesz zgłosić do witryny i zobaczyć, jak to działa”.

Poważnie się nad tym zastanawiała i sama myśl o tym zdawała się ją nieco podniecać. Postanowiłem trochę popchnąć.

– Oczywiście wszystko zależy od tego, czy masz pewność siebie, by się rozebrać, wiedząc, że ktoś patrzy.

– Dlaczego nie? To nie będzie bolało.

“Mm? Zobaczmy. Wstań i zdejmij sukienkę.”

– Co teraz? Kiedy patrzysz?

„Taka jest idea” – zauważyłem. – Rozebrać się, gdy ktoś patrzy. Tylko sukienka.

(Na razie.)

Justyna przez chwilę gryzła kciuk, zastanawiając się. Wydaje mi się, że to, że mnie znała i że byłem tak rzeczowy, uspokoiła jej umysł.

Wstała, sięgnęła za siebie i coś zrobiła, chyba rozpięła zamek, a potem wykręciła się i sukienka zsunęła się na podłogę. Naprawdę miała doskonałą figurę.

– Tak – powiedziałem radośnie. „Masz bardzo dobrą figurę. Coś, co możesz chcieć zapamiętać, robiąc to na żywo, to nosić pasujący stanik i majtki. Możesz zainwestować w kilka nowych kompletów”.

Rzuciła raczej pogardliwe spojrzenie na tanie majtki, które miała na sobie, prawdopodobnie już decydując się na zakup kilku przyzwoitych zestawów. Widziałem, że zaraz się schyli i odzyska sukienkę, więc szybko się odezwałem.

– Ach, możesz też rozważyć zdjęcie stanika.

Zawahała się, rzucając mi nieufne spojrzenie.

– Tylko po to, żeby ćwiczyć – powiedziałem, chociaż moje spojrzenie wskazywało, że myślała, że ​​kłamię.

Sięgnęła za siebie i odpięła stanik, przez cały czas obserwując mnie jak jastrząb. Nie robiła tego dla jakiejś mitycznej przeglądarki internetowej. Robiła to specjalnie dla mnie.

Jej stanik opadł i zsunął się w dół jej ramion, opadając na sukienkę. Gdyby nie stół między nami, już bym sięgnął po te piersi. Były wspaniałe, jędrne i dojrzałe, dumnie wyróżniające się bez cienia zwisu, oboje zwieńczone różowymi sutkami, które również dumnie się wyróżniały. O tak, była podniecona, bez względu na to, co sobie powiedziała.

Justyna lekko się rumieniła, kiedy mnie obserwowała, ale wcale nie próbowała się ukrywać. Ze swojej strony przyjrzałem się jej i nie mam wątpliwości, że moje szczere uznanie dla tego, co oglądałem, było widoczne na mojej twarzy.

Po kilku chwilach tego cichego wpatrywania się jej oczy opadły na sukienkę. Westchnąłem.

– Wydaje mi się, że w tym momencie masz trzy opcje – powiedziałem jej. „Po pierwsze, możesz upuścić majtki, a ja położę się i będę się z tobą kochać w bardzo energiczny sposób. Po drugie, możesz po prostu stać tak, kiedy będę obchodzić stół i zdejmować majtki, po czym cię popchnę na podłogę i zgwałcić cię w bardzo energiczny sposób.”

Zarumieniła się teraz nieco bardziej, ale zebrała się, by zadać istotne pytanie.

„Jaka jest trzecia opcja?”