Rozdarły mnie emocje, których nigdy nie potrafiłem opisać. Wbiegłem do domu i poszedłem prosto na górę. Naciągnąłem jej sukienkę na jej lewą pierś i obejrzałem czerwone oznaczenia na jej sutku. Zacząłem go delikatnie całować.

Jej jęki dały mi do zrozumienia, że ​​nie jest zupełnie nieświadoma.

Nadal przesuwałem językiem po sutku, aby złagodzić ból zadany przez dupka, który ją ugryzł.

Nie przeszkadzało mi, że ją pieprzył, ale nie chciałem, żeby została skrzywdzona, kiedy on to robił.

Jęknęła jeszcze trochę, po czym usłyszałem, jak powtarza: „Uważaj na tego zranionego”.

“Wiem,” odpowiedziałem, nadal próbując ukoić jej sutek moim delikatnym językiem.

Potem wziąłem ją i pocałowałem głęboko.

Zaskoczyła mnie odwzajemniając moje pocałunki, więc ujęłam jej piersi i zapytałam: „Czy bardzo cię zranił, kiedy cię ugryzł?”

Nic, nie mogłem sobie z tym poradzić.

– Nie lubię, gdy ktoś cię krzywdzi – zaprotestowałem.

– Nie zrobił mi krzywdy. Po prostu trochę go poniosło, to wszystko.

– Czy cieszył się twoimi piersiami tak samo jak ja?

Marta jęknęła głośno, gdy dalej bawiłem się jej zranionym sutkiem. Poruszyła się i znów poczuła moją szalejącą erekcję.

“Pieprz mnie jeszcze raz, Marek. Proszę, musisz mnie napełnić i wypchnąć ze mnie całą jego spermę.”

Ustawiłem ją w pozycji nożyczek i głęboko wbiłem w nią mojego fiuta. Może rozciągnął ją lepiej niż ja, ale nigdy nie dotarłby do miejsc, w których mógłbym się w niej znaleźć.

“Och, Marek, proszę wypierdol jego spermę ze mnie. Chodź. Pieprz mnie bez końca.”

Pieprzyłem ją tak mocno, że prawie straciłem kontrolę. Pieprzyłem ją i pieprzyłem. Zanotowałem godzinę. Doszedłem do wniosku, że musiał spędzić dobre dziesięć do piętnastu minut w jej cipce, zanim ją napełnił, więc zamierzałem przynajmniej dorównać.

Zmieniliśmy pozycję na pieska i w ten sposób mogłem jeszcze głębiej w nią wejść. Widziałem białą, spienioną substancję, która wyglądała jak sperma, sącząca się z jej cipki wokół mojego fiuta. Pomyślałem, że to jego sperma i upewniłem się, że będę jedyną rzeczą, która w niej została, kiedy dojdę.

Czas mijał i przestawiliśmy się na pozycję łyżeczki, abym mógł dalej brać ją od tyłu. To zawsze będzie moja ulubiona pozycja. Pieprzyłem ją mocno i wytrwale, słuchając jej nieustannych orgazmów, gdy usuwałem wszelką obcą spermę, która znajdowała się w „mojej” cipce.

Straciłem rachubę orgazmów Marty, zanim w końcu straciłem kontrolę i opróżniłem jaja w jej ciele. Zmęczenie mnie ogarnęło, mocno przyciągnąłem do siebie żonę i zasnąłem…

O autorze