Wpatrywałem się w jej cipkę bardzo, bardzo długo, nie mogąc w ogóle wypowiedzieć żadnych słów. Graliśmy w tę grę od lat. Udawała, że ​​wychodzi i mnie zdradza, ale zawsze ją sprawdzałem i udowadniałem, że jej historia jest tylko opowieścią. Tak było do tej pory!

“Co się dzieje, Marek. Czy nigdy wcześniej nie widziałeś dobrze wyruchanej cipki?” zapytała uwodzicielsko.

Nadal nie mogłem mówić.

“Pieprzył mnie przez prawie pół godziny, zanim doszedł pierwszy raz. Potem znowu mnie pieprzył i trwało to mniej więcej tyle samo czasu. Doszłam do siebie kochanie. Ale teraz chcę ciebie. Chcę tylko ciebie teraz Marek”.

Nie wiedziałem, co myśleć, ale najważniejsze było dla mnie wtedy, że mój kutas miał pęknąć. Upuściłem bokserki i natychmiast ją dosiadłem.

“Jak ci się podoba twoje niechlujne drugie kochanie?” Zapytała, gdy napompowałem ją moim długim, smukłym kutasem.

„Och, śmiało, pieprz swoją żonę. Pieprzyj swoją zdzirowatą żonę pełną spermy. Każ jej zapłacić za to, co zrobiła. Pieprz mnie, Marku, chodź, pieprz mnie…” zachęcała.

Nie mogłem się powstrzymać. Wybuchnąłem z taką siłą, że myślałem, że zemdleję. Krzyknąłem, gdy nadszedł mój orgazm i wypełniłem już wypełnioną cipkę mojej żony nienormalnym ładunkiem nasion. Upadłem na nią wyczerpany, jakbym miał dwa orgazmy naraz.

Odepchnęła mnie od siebie i oboje ciężko oddychaliśmy, próbując odzyskać siły po naszym doświadczeniu.

Prawie zasnąłem, ponieważ orgazm wyssał większość mojej energii.

“Marek? Wszystko w porządku?” zapytała, najwyraźniej zaniepokojona.

Wziąłem kilka głębokich oddechów, zanim powiedziałem „nie wiem”.

Przyciągnąłem ją do siebie i przytuliłem.

– Jak wyniosłaś sukienkę z domu bez mojej wiedzy?

Rzeczywiście, wyjaśniła: „Tak jak powiedziałam, w mojej torbie. Jeśli sprawdzisz, zobaczysz, że jest wypełniona ubraniami, które nosiłam do pracy”.

Spojrzałem na zegar. – Dochodzi czwarta rano. Gdzie byłaś?

– Znowu ci mówiłam. Wyszłam. Naprawdę wyszłam do motelu.

– Chcesz mi powiedzieć, że wczoraj wieczorem uprawiałaś seks z innym mężczyzną? Zapytałem.

– Nie, to było bardziej jak dziś rano – odparła stanowczo.

Odwróciłem się, by spojrzeć jej prosto w oczy. Nigdy nie mogła okłamać mnie patrząc mi w oczy.

*****

Trudno mi było spać tej nocy, bo nie byłem pewien, czy Marta zdradziła. Nigdy wcześniej nie zdradzała, chociaż wielokrotnie groziła, że ​​zdradzi.

Graliśmy w tę grę od lat i za każdym razem mogłem sprawdzić jej historię, aby udowodnić, że nic nie zrobiła.

Jej historia poprawiała się z biegiem lat, aż stała się niemal zawodowcem, ale zawsze byłem w stanie przejrzeć kłamstwa, w końcu… aż do teraz. Kurwa…

O autorze