– Nic z tego nie wyszło. Myślę, że wystraszyła się kiedy mnie pocałowałaś. Dlatego byłem grzeczny, poszedłem do siebie i czekałem aż do mnie wrócisz.

– Super, to oznacza że będziesz gotowy kiedy będę tego potrzebowała. W każdym razie, jak sam widziałeś, zaczęliśmy z Frankiem rozmawiać i tańczyć. Było całkiem fajnie. Jest strasznie słodki i ma świetne ciało. Obściskiwaliśmy się trochę na parkiecie i nagle zaczęłam wyobrażać sobie rzeczy. Z jakiegoś powodu przyszło mi na myśl, że mogłabym rozłożyć dla niego nogi. Dosłownie, zobaczyłam moment rozchylania nóg, otwierania cipki i oddawania mu się. Kiedy myśl się pojawiła, nie mogłam jej wymazać z głowy i byłam nią niesamowicie podniecona.

Nie mogłam się zdecydować, co z tym fantem zrobić. Nie chciałam wyjść na zdzirę, pytając Franka prosto z mostu, czy chce się pieprzyć. Na szczęście nie tylko ja zaczynałam czuć miętę. Może jakimś cudem moje myśli przeniknęły do jego i on sam wyobraził sobie moje rozchylone nogi… W każdym razie, kiedy tańczyliśmy, poczułam nagle na brzuchu nacisk jego twardniejącego członka. Był zbyt duży, żeby go zignorować, poza tym nie chciałam tego robić. Przycisnęłam się do niego i ocierałam przez chwilę, żeby dać do zrozumienia co mam na myśli.

Obściskiwanie przeszło w szybki, namiętny pocałunek. Franek położył dłoń na mojej piersi i ścisnął ją. Powiedziałam, żebyśmy nie robili z siebie przedstawienia, a on zasugerował pójście do jego pokoju „na szklaneczkę porto”.

Wiedziałam, co to oznacza. Zaśmiałam się i poprosiłam o chwilkę, żeby dać ci znać że znikam i że dołączę do niego przy drzwiach. Właśnie wtedy podeszłam do ciebie i powiedziałam, co jest grane. Nie był pocieszony że ci się spowiadam, ale w tamtym momencie było mu wszystko jedno. Chciał jedynie się stamtąd wyrwać, a później wyskoczyć z ubrań. Szybko wyszliśmy za drzwi na korytarz, pociągnął mnie na klatkę schodową i sięgnął pod sukienkę, żeby złapać mój biust. Wiesz jak to uwielbiam, więc odwzajemniłam komplement pocierając jego penisa przez spodnie. Robiliśmy to przez chwilę lub dwie, po czym przenieśliśmy się do jego pokoju. 

Od tamtego momentu poruszaliśmy się znacznie szybciej. Kiedy zamknął drzwi, rozpięłam front sukienki. Rozchyliła się i odsłoniła biustonosz. Franek patrzył na mnie, rozpinając swoją koszulę. Zerwałam z siebie gorset i zostałam w samej spódniczce. Odpięłam stanik i zsunęłam go, więc zostałam z gołymi piersiami. Naprawdę chciałam, żeby pobawił się z nimi i polizał je. Ujęłam je w dłonie oferując mu, tak jakbym chciała powiedzieć „proszę bardzo, korzystaj!”