Impreza zaczyna się o 7:30, a jest już 7:00 !! Moje ubrania wciąż schnął, a włosy nadal mokre. Wiedziałam, że się spóźnię. Plus jest taki, że nie muszę daleko iść – impreza w mieszkaniu moich przyjaciół, pięć kroków ode mnie. Byłam u nich wiele razy i naprawdę lubię ich towarzystwo.

Sylwia i Paweł przeprowadzili się niedawno z Hondurasu do San Francisco. Zostali zmuszeni do opuszczenia kraju z powodu ówczesnych potyczek politycznych. Jak dla mnie to niesamowicie fascynująca i urocza para. Spotkaliśmy się na basenie i od razu przypadliśmy sobie do gustu. Wiedziałam, że mają alternatywny styl życia i to tylko zwiększyło moje zainteresowanie nimi. Nie podzielałam ich wyborów życiowych. Jednak nie przeszkadzało mi to w spędzaniu z nimi czasu wolnego. 

Nigdy nie krępowali się chodzeniem nago w swoim domu. Nawet przede mną. Początkowo nie była to dla mnie zbyt łatwa sytuacja, ale z czasem się przyzwyczaiłam i tak jakby nie zwracałam na to uwagi. Naprawdę podobało mi się, że czuli się tak swobodnie przy mnie. Jednak najtrudniej było nie wpatrywać się w ogromnego penisa Pawła! Był naprawdę duży. Nawet w stanie spoczynku, więc nauczyłam się odwracać wzrok.

Kiedy zaprosili mnie na swoje przyjęcie. Nie zdziwiło mnie, że inni ludzie z takim samym podejściem do życia tam będą. Nie przeszkadzało mi to, dopóki nie zaczęli oczekiwać, żebym również się rozebrała. Z drugiej strony cały pomysł pójścia na przyjęcie z nagimi ciałami naprawdę mnie zaintrygował. Byłam podekscytowana tym, że mogłam zobaczyć, jak to możliwe, że wszyscy wokół mnie nie są całkowicie napaleni. Pomyślałam, że ja na pewno będę napalona, ale nie miałam pojęcia, jak bardzo napalona!

Około 7:40 zadzwoniłam do drzwi. Sylwia otworzyła w różowym gorsecie ze skóry, który z wdziękiem otulał jej hojne piersi. Przywitała mnie, ciągnąc do mieszkania. Była przyjazna. Mocno mnie przytuliła i pocałowała w usta, jakbyśmy były najmłodszymi i najdroższymi siostrami. Czułam, jak jej cudowne piersi przylegają do moich. Gdy się odsunęła, widziałam je doskonale zarysowane pod cienkim materiałem. Spojrzałem z podziwem na jej piękne ciało, a potem zdałem sobie sprawę, że się gapię.

  – Przepraszam, Sylwia! Nie chciałam się gapić, ale wyglądasz tak pięknie! – Jąkałam się, próbując się wytłumaczyć. 

Ona zachichotała i zbliżała się do mnie.

 – Laura, jesteś taka urocza, gdy się denerwujesz! To jeden z Twoich najsłodszych atutów. 

Złapała mnie za tyłek i wciągnęła mnie do głównego pokoju. 

– Proszę, nie obraź się ale Paweł chce, żebyś to ubrała na przyjęcie. Da się to zrobić?

Byłam oszołomiona! Był to zestaw składający się z czarnego skórzanego gorsetu z paskami do pończoch, czarnego rzemienia, czarnych obcasów i czarnych pończoch! Najszybciej moją uwagę jednak przykuł kołnierz! Czarna skóra ze srebrnymi ćwiekami dookoła i błyszczący srebrny pierścionek. Byłam tak zszokowana, że nie potrafiłam mówić! Sylwia miała dar przekonywania i się dałam namówić. Przebrałam się, a ona wybuchła nikczemnym śmiechem!

– Chodź. Poznasz naszych gości – wyszeptała z podekscytowania. 

Weszłam do pokoju i doznałam szoku. Wszystkie pary wokół były normalnie ubrane! Pragnęłam jedynie zapaść się pod ziemię! Moja twarz zarumieniła się. Z drugiej strony widziałam aprobujące skinienia głową i spojrzenia wszystkich, więc to trochę mnie uspokoiło. Sylwia przechadzała się po pokoju, a ja obserwowałam wszystkie zgromadzone tu osoby. Wszystkie kobiety były wspaniałe! Czy to było spotkanie agencji modelek?

O autorze