Było już Halloween. Renata zgasiła światło na ganku i odłożyła miskę, opierając się chęci rozkoszowania się jednym z nielicznych pozostałych cukierków. Zdjęła kapelusz czarownicy i strząsnęła mnóstwo ciemnych włosów, starając się nie myśleć o tych kilku pasmach szarości, których nie chciała jeszcze farbować.
Upuściła kapelusz na stół w pobliżu sali, wiedząc, że wkrótce będzie go potrzebowała. Ten kostium był jedynym, jaki posiadała, i nie był do końca odpowiedni do witania dzieci przy drzwiach bez kilku modyfikacji. Oprócz chusty, która zakrywała głęboki dekolt, zakładała również dłuższą spódnicę. Teraz nadszedł czas na odrobinę przyjemności. Wiedziała, że jej syn wyszedł kilka godzin wcześniej, ale i tak poszła do drzwi od piwnicy i słuchała uważnie.
Żaden dźwięk jej nie przywitał, więc zeszła na dół i odwróciła się do światła, skanując piwnicę, którą jej były mąż przerobił na męską jaskinię, a która teraz jest również prywatną domeną Dawida. Mimo że martwiła się trochę o to, w jakie kłopoty wpadł jej osiemnastoletni syn, nie mogła się oprzeć wrażeniu, że jest na zewnątrz. Szanse były takie, że nie wróci aż do porannych godzin, o ile wróci. To znaczy, że miała dom dla siebie.
Odwróciła się od światła, a następnie wróciła na górę do sypialni, gdzie czekał na nią komputer. Po raz kolejny nadszedł czas, aby zmodyfikować jej kostium przed zalogowaniem się na jej ulubioną stronę. Wizyty na forum rozpoczęły się jako zwykła zabawa, a wśród innych członków znalazło się sporo przyjaciół.
Flirtowanie też zaczęło się dość niewinnie, choć z czasem stawało się coraz przyjemniejsze. Dbając o swoją prawdziwą tożsamość i nigdy nie pokazując twarzy, czuła, że odrobina zabawy nikomu nie szkodzi, i to sprawiło, że czuła się dobrze. Pomiędzy pracą a domem nie miała zbyt wiele czasu – a tym bardziej nie miała szczęścia. W ciągu ostatnich kilku miesięcy zbliżyła się do kilku z tych internetowych przyjaciół. Dziś wieczorem miała zamiar przesunąć granice trochę dalej. Jej kapelusz wylądował na łóżku, gotowy do założenia po zakończeniu. Spódnica była już na łóżku. Gdy gruba czarna tkanina zebrała się na podłodze obok łóżka, nie mogła przestać się uśmiechać.
Jej nogi zawsze były jej najlepszą cechą i nie można było zaprzeczyć, jak dobrze wyglądały w czarnych pończochach. Spojrzenie w lustro i mały obrót zmusiło ją do przyznania, że reszta też nie wyglądała tak źle. Jej tyłek wyglądał całkiem nieźle w czarnych majtkach, które miała na sobie, a goła skóra między górną częścią pończoch a koronkowym materiałem kontrastowała ostro z całą czernią. Rumieniec w miarę jak samoocena skłaniała ją do myślenia o tym, co ma zamiar zrobić, pociągnęła za drugą spódnicę, która ledwo zakrywała wierzch pończoch. Rozpięła biustonosz i zdjęła go bez ściągania sukienki. Jej duże sutki wbiły się w tkaninę, a pod spodem widać było kształty jej piersi.
Podjudzała kilku mężczyzn, z którymi flirtowała w sieci o popisywaniu się tym kostiumem. Gdy zbliżało się Halloween, odwaga zachęcała ją do kontynuowania flirtowania. Próba kilku sposobów ujawniła, że najlepszym sposobem na uzyskanie obrazu było uruchomienie jej kamery wideo podłączonej do komputera, pozować, przytrzymać je, a następnie wybrać zdjęcia z filmu. Wszystko inne po prostu okazało się zbyt trudne do samodzielnego wykonania. Kamera była już ustawiona, więc włożyła kapelusz i stanęła przed łóżkiem.
Kliknięcie pilota włączyło kamerę. Po dziesięciu minutach pozowania wściekle się rumieniła. Jej nerwy zaczynały słabnąć, więc wyłączyła nagranie. Pierwsza pozycja wywołała jej uśmiech. Kilka kolejnych póz sprawiło, że zmarszczył jej się nos. Czuła, że wygląda głupio, i nadal skanowała.
Postawa leżąca na łóżku wyglądała dobrze i odsłaniała tylko trochę więcej jej lewej piersi, gdzie materiał opadł. W następnej zgięła prawe kolano i położyła rękę na nodze. Spódnica podeszła do górnej części pończoch, odsłaniając gołą skórę nad koronkową opaską. Choć zaczęła się wahać, uratowała obie leżące pozy, a następnie oglądała dalej. W kaprysie pochylała się na rękach z nogami zwisającymi nad brzegiem łóżka.
To, czego nie mogła wtedy zobaczyć z drugiego końca pokoju, to fakt, że jej nogi były rozstawione nieco dalej, niż jej się wydawało. Oglądając z bliska, mogła po prostu zobaczyć trójkąt swoich majtek i otaczającą je nagą skórę w cieniu pod spódniczką. Przybliżając się, zobaczyła na prawej piersi odrobinę ciemniejszej skóry – zewnętrzny brzeg jej otoczki. Ugryzła dolną wargę i zabawiła się puklem ciemnych włosów. Kilka minut później znów patrzyła na obraz. W poprzednich trzech ujęciach zamazała twarz i tło i czuła się na tyle odważna, by wysłać trzecie. Ta ostatnia była najbardziej ryzykowna – i o wiele bardziej, niż by chciała. Po kilku chwilach kontemplacji poszła naprzód i włączyła program do montażu obrazu.
Przecież to nie było zobowiązanie do wysłania go. Zanim straciła nerwy, umieściła pierwsze dwa na wątku kostiumowym na forum. Zanim odświeżyła wątek – niecałą minutę później – pojawiły się już trzy odpowiedzi mówiące o tym, jak wspaniale wyglądała. Oczywiście, kilka osób prosiło o więcej, mimo że kilka zdjęć zostało już skasowanych przez moderatorów z powodu posunięcia się nieco za daleko.
Jadąc na fali pochwał, zamieściła trzeci obrazek, mając nadzieję, że przetrwa on kontrolę moderatorów. Odpowiedzi pojawiały się jeszcze szybciej. W końcu osoba, której naprawdę chciała to pokazać, zareagowała – ale nie na otwartym forum. Zdziwiła się, że miał dopiero osiemnaście lat i pokochała przedstawienie od oglądania kaset z nim z rodzicami. Był jej głównym celem flirtu i nie zawiodła się.
– Nie ma opcji, że masz czterdzieści lat! Gdybyś tak się bardziej pochyliła na trzeciej focie.
– A gdyby tak było?
– No, dawaj!
– Chcesz tylko mojego ciała? Będziesz się ślinił na widok zdjęć i co dalej?
– Dojdę, patrząc na Twoje seksowne zdjęcia.
– Teraz naprawdę się droczysz.
Jej sutki stawały się coraz sztywniejsze, gdy myślała o młodym człowieku po drugiej stronie komputera.
– Jest więcej zdjęć?
– Jeszcze jedno.
– Dawaj!
– A co z tego będę mieć?
Tym razem była nieco dłuższa przerwa, a ona musiała odświeżyć forum dwa razy, zanim pojawiła się jego odpowiedź. Kiedy na nią kliknęła, jej usta szeroko się otworzyły w oszołomieniu. Podobnie jak ona, Bartek chronił swoją tożsamość, ale posunął się tak daleko, że nigdy wcześniej nie opublikował nawet zmontowanego zdjęcia siebie. To się właśnie zmieniło. Obraz zatrzymał się na jego szyi. Nie miał na sobie koszuli, odsłaniając chudy, muskularny tułów. Skąpy trójkąt włosów ozdobił jego klatkę piersiową, a cienki ślad na brzuchu spiczasto skierowany w dół. To właśnie tamta strzała wskazywała, że wysłała ją w zawrotną spiralę podniecenia. Choć miał na sobie parę bokserek, zostały sztucznie ściągnięte na tyle, by odsłonić zagniecenia, w których nogi oprawiły jego ukrytą męskość, oraz kilka kręconych włosów. Jakby czekając na pytanie, czy to naprawdę on, trzymał w ręku kartkę z napisem: Dla Renaty.
– Nie przestraszyłem Cię, prawda? Naprawdę mam nadzieję, że nie. Przepraszam, jeśli posunąłem się za daleko.
– Nie. Jesteś cudowny.
Teraz znając prawdę o bogobojnym młodym człowieku, z którym flirtowała przez cały ten czas, ledwo mogła w to uwierzyć. Na pewno mógł widzieć o wiele więcej każdej kobiety, kiedy tylko chciał. A jednak był tutaj, prosząc o więcej jej oglądania. Wystarczyło zepchnąć ją przez krawędź, a ostateczny obraz dołączyła do kolejnego przesłania, które inaczej składało się tylko z rumieniącego się emotikonu.
– Dziwię się, że ten obrazek nie stopił mojego komputera, jest tak gorące! Gdyby tak nie było komputera między nami.
– Przesadzasz.
– Chcesz zobaczyć więcej? Kamera wciąż jest wyłączona.
Doskonale wiedziała, że w tym momencie powinna się wycofać. Jednak to było silniejsze od niej. Po chwili otrzymała kolejne zdjęcie. Tym razem jego spodenki zniknęły, odsłaniając niesamowitego kutasa, jakiego kiedykolwiek widziała w swoim życiu. Choć tylko przeciętnej długości, był gruby, z główką cebulkową, i gładki – niepokryty przerażającą mapą wściekłych żył. Wszystko z wyjątkiem kępki włosów powyżej nasady zostało ogolone, a widok sprawił, że jej usta zmokły. Lekko zmodyfikował swoją nutę, dodając strzałkę, która wskazywała na twarde organy. Ręka wślizgnęła się między jej nogi z własnej woli, wciskając jej majtki w jej obolałą cipkę. Jedną ręką wpisała jedyną odpowiedź, jaka przychodziła jej do głowy.
– Gdyby komputer nie przeszkadzał.
– Muszę na chwilę zniknąć. Pogadamy później.
– Dobrze.
Kiedy nie odpowiedział po kilku minutach, wyłączyła komputer. Mimo że była zawiedziona, nie wpłynęło to na jej podniecenie. Powoli, ale pewnie, ciepło palące się w jej wnętrzu stopiło się przez jej podrażnienie. Jej oczy skierowały się w stronę szafki nocnej przy łóżku, a dokładniej szuflady, w której trzymała wibrator. Obraz cudownego ciała istniał w jej umyśle, tak wyraźny, jakby ponownie patrzyła na niego na ekranie. Wyciągnęła wibrator, zdjęła spódnicę i majtki. Pierwsze dotknięcie brzęczącego plastikowego kutasa spowodowało, że jęczała długo i głęboko. W jej oczach to nie była zabawka, tylko Bartek.
Wsunęła końcówkę między swoje wargi i zakopała ją w swoim kanale. Złapana w potrzebie, zanurzała wibrator w i z jej nasyconej cipce w szybkim tempie. Choć zrobiła wszystko, co mogła, aby je stłumić, jęki i szepty przyjemności bąbelkowały z jej ust, gdy kogut Bartka dopadł jej fantazję. Chłodne swędzenie zbliżającej się kulminacji puchło w jej wnętrzu, z każdą chwilą stając się coraz bardziej intensywne. Na skraju orgazmu, zamarła w miejscu, gdy usłyszała otwarte drzwi i głosy dochodzące z dołu. Jej syn wrócił z przyjaciółmi.
Wyłączyła wibrator, szybko wrzuciła go do szuflady, a następnie pracowała nad komponowaniem siebie, zanim ponownie ściągnęła majtki. Z odgłosów głośnych głosów na dole, jej syn i jego przyjaciele byli pijani. Słuchając przez kilka minut dali jej znać, że na imprezie, na którą poszli, wybuchła bójka. Podobno chłopcy zdecydowali się wyjść, zanim wymknęło się to spod kontroli i ktoś zadzwonił na policję.
Tępy ból potrzeby pozostał, podobnie jak pamięć o obrazie Bartka, torturując ją nawet wtedy, gdy próbowała odepchnąć ich obu. Po kilku minutach znów usłyszała, że tylne drzwi się otworzyły. Wyjrzenie przez okno potwierdziło, że Dawid prowadził swoich przyjaciół w dół ulicy. Wszyscy byli ubrani w kostiumy. Jej syn mniej więcej trzymał głowę prosto, kiedy pił, co było jedynym powodem, dla którego tolerowała to. Miała nadzieję, że dzisiejszy wieczór nie będzie czasem, który udowodni, że jej zaufanie jest nieuzasadnione. Zanim jeszcze zdążyli zniknąć z oczu, zrobiła kilka kroków w kierunku sypialni, ale zaskoczył ją dźwięk, gdy ktoś pukał do drzwi. Wzdychając z irytacją, podeszła i otworzyła drzwi.
– Cukierek albo psikus. Jest tu Dawid?
– Właśnie wyszli.
-Mogę wejść na minutę?
– Jasne, że tak.
Wszedł i stanął obok kanapy, podczas gdy ona zamykała drzwi. Kiedy się odwróciła, uderzyło ją od razu, że kostium, który miał na sobie był bardzo ciasny. Widziała zarysy mięśni, których tak naprawdę nigdy wcześniej nie zauważyła, oraz ciasnotę w spodniach, która groziła, że będzie przyciągać oczy jak magnes. Na szczęście, walczyła z pędem podniecenia i zaskoczenia, ale w tym samym momencie, zauważyła go patrzącego na nią z szerokim uśmiechem na twarzy. Przypomniała sobie wtedy, że miała na sobie skandalicznie krótką spódnicę.
– Wspaniały kostium.
– Twój też.
– Chcesz coś do picia?
– Brzmi dobrze. Trochę nektaru bogów.
Renata zamarła, gdy przechodziła przez próg do kuchni.
– Co powiedziałeś?
Jego uśmiech stał się jeszcze szerszy.
– Mały nektar bogów.
Było to coś, co Bartek mówił cały czas na forum, a prawie nic nigdy słyszała tego się na co dzień. Odwróciła się, zastanawiając się nad zbiegiem okoliczności, i poszła do lodówki. Podczas gdy ona otworzyła go i pochyliła się, aby pobrać puszkę Coli, usłyszała coś innego. Odwróciła się, a jej oddech złapał się w klatkę piersiową. Tomek stał w drzwiach, otwarcie podziwiając jej tyłek. Szybko wstała i zamknęła drzwi, wycofując się, tylko po to, by zdać sobie sprawę, że jej kostium dawał mu więcej show z przodu niż z tyłu.
– Co Ty robisz? Przepraszam, nic na to nie poradzę. Mówiłem Ci, że ten kostium wygląda na Tobie niesamowicie.
Jej umysł kręcił się, otworzyła usta, ale nie wydobywał się z nich żaden dźwięk. Nie może być. On nie może być. O mój Boże! Wszedł do kuchni w jej kierunku, a świadomość, która na nią zaświtała, sprawiła, że znów zauważyła jego mięśnie pracujące pod czarnym kostiumem.
– Zawsze myślałem, że jesteś gorąca.
Przesunął się jeszcze bliżej.
– Nie ma teraz między nami komputera.
Miała zamiar powiedzieć mu, żeby wyszedł, ale czuła twardość jego mięśni pod jej dłonią, a ona ukradła jej głos. Nie wycofał się, ale też się nie zbliżył. Sięgnął do góry i pogłaskał koniuszkiem palca po spodniej stronie jej ramienia, powodując dreszcze. Kiedy dotarły do jej nadgarstka, jego palce skręciły się wokół niego. Czas się zatrzymał, gdy przesunął jej rękę w dół. Czuła się bezradna, jak kukiełka na sznurku, nie mogąc przywołać siły, by go powstrzymać, mimo że ledwo trzymał się jej nadgarstka. Odwrócił jej rękę, gdy poruszała się niżej, a następnie wcisnął ją między nogi. Poczuła twardego kutasa, który wpędził ją wcześniej na takie wyżyny podniecenia. Jęczał, naciskał jej rękę mocniej na niego, a ona czuła, że organy tętnią pragnieniem. Zanim dowiedziała się, co robi, ściskała wokół niego palce.
– Byłem twardy jak skała, odkąd zobaczyłem te zdjęcia.
Nigdy by się nie dowiedziała, czy nie pomylił jej ostatniej, desperackiej próby powstrzymania tego, co się dzieje, z czymś innym, czy też po prostu nie był zbytnio zniewolony przez własne pragnienie opieki. Następne co wiedziała, to że on ją całował, a ona odwzajemniła pocałunek. Jęczała od pocałunku, gdy ich języki się prześlizgiwały. Jego ręka znalazła jej pierś, łatwo ześlizgującą się pod tkaniną na gołą skórę. Ściskał palcem jej sutek. Gapiła się, gdy ruch odciągał ją od pocałunku i uderzała głową w lodówkę. Nie omijając żadnego uderzenia, rozciął tkaninę jej bluzki, uwalniając obie piersi i zablokował usta wokół jej prawego sutka. Jej palce wplątały się w jego włosy, trzymając go przy niej. Krzyknęła, gdy jego ręka wślizgnęła się pod jej spódnicę i prosto między nogi. Pchnęła biodra do przodu, naciskając jego palce mocniej na jej potrzebującą cipkę, ale to nie trwało długo. Skuł jej pośladki w rękach, a sutek z ust zwolnił dopiero wtedy, gdy podniósł ją z podłogi, pozornie bez żadnego wysiłku. Owinęła ręce i nogi wokół niego, gdy się obracał. Jeden krok doprowadził ich do lady na wyspie, gdzie ją posadził. Pochylił się nad nią, znowu znajdując jej usta. Po krótkim, głodnym pocałunku, powiedział:
– Chcę trochę tego nektaru, którym się ze mną droczysz przez cały ten czas.
Chwycił obszycie spódnicy, a ona położyła się z powrotem na ladzie, podnosząc jej tyłek tak, żeby mógł ją lizać.
– Wyglądasz tak kurewsko gorąco w pończochach.
Nie goliła się i myślała, że mogą go zniechęcić ciemne włosy otaczające jej usta. Troska ta zniknęła tak szybko, jak powstała, gdy rozłożył jej nogi i wsunął twarz między jej uda zanim jej majtki uderzyły o podłogę. Nie mogła się powstrzymać od krzyku, gdy jego język wygrzebał bruzdę w lokach między nogami i wirował między jej fałdami. Zapał młodości połączony z oczywistą praktyką doprowadzania jej do szaleństwa. Podniósł głowę z jej trzęsącej się cipki wystarczająco długo, aby ściągnąć koszulę, odsłaniając obraz, który uczynił ją tak mokrą, gdy po raz pierwszy go zobaczyła. Odtworzyła linie jego umięśnionych pleców w trakcie nurkowania, odgłosy jego docierania i ssania odbijające się echem od ścian. Uderzył w nią bez ostrzeżenia, i to z siłą pioruna. W jednej chwili wirowała na ladzie, wpatrywała się w zdumieniu w gorącego młodzieńca między nogami, a w następnej kolejności krzyczała z orgazmem. Jej uda zaciskały się mocno wokół niego. Jej łono kurczyło się. Przez cały czas, krzyczała. Gdy fala uderzeniowa w końcu ją uwolniła, zaczęła kuleć, chrząkać, gdy głowa spadła z lady. Tomek usiadł i wziął głęboki oddech, w końcu uwolnił się z pułapki jej ciasno zaciśniętych ud. Z trudem otworzyła oczy i ujrzała Tomka stojącego nad nią, który właśnie zdejmował spodnie, by uwolnić swojego twardego już kutasa.
– Przyniesiesz picie?
Uśmiechnął się i podszedł do lodówki, znalazł butelkę wody. Wyciągnęła rękę, gdy on wracał, otwierając po drodze butelkę. Pierwszy łyk spowodował, że zaczęła kaszleć. Po ponownym złapaniu oddechu, wypiła, wzdychając głęboko, bo to ukoiło jej chrypkę w gardle. Obserwował ją, jego kutas drgał i oczy miał pełne pożądania. Nagle poczuła w swojej głębi pustkę, którą tylko on mógł wypełnić. Jak tylko był przy ladzie, mogła stwierdzić, że to nie będzie działać. Była zbyt wysoko, by mógł ją przeniknąć. Potrząsnęła głową i usiadła. Jego czoło zostało zmarszczone, ale jego uśmiech szybko wrócił, gdy odepchnęła go z powrotem i zsunęła się z lady. Klęcząc przed nim, złapała jego jaja i przechyliła język nad spuchniętym hełmem jego kutasa. Znowu zstąpiło na nią pyszne, niegrzeczne uczucie, które jeszcze bardziej ją podekscytowało. Kiedy był już dobrze zwilżony i ręka osiadła z tyłu głowy, rozstała się z ustami i wzięła go głęboko. Jej usta zsunęły się z powrotem na czubek, a ona łaskotała go językiem, zanim przyjęła go ponownie. Ssała go głęboko z każdym pociągnięciem, tylko na krótko wyzwalała się od odruchu zakneblowania. Mocno oddychał, palce wbijały się w jej włosy, a jego cudowne organy tętniły mocno. Kiedy jego biodra uniosły się do przodu na dnie jednego z nich, skuliła się i odciągnęła. Tak bardzo, jak chciała poczuć, jak wybucha w jej ustach, jej cipka domagała się uwagi. Wstała po pocałunku w głowę jego kutasa.
– Potrzebuję Cię w sobie.
Nie czekając na odpowiedź, wyciągnęła stołek pod ladą i pochyliła się, by położyć na nim ręce. Podniósł jej spódnicę z powrotem do talii, gdy patrzyła przez ramię, a następnie przyjął pozycję. Poczuła, jak głowa przez chwilę naciska na jej fałdy, a następnie zaczęła ślizgać się w górę i w dół po rozstających się ustach. Przechylił biodra do przodu, a głowa wpadła do jej kanału. Rósł, naciskał mocniej i pokonał jej opór. Centymetr po centymetrze rozciągał ją twardy młody kogut, wślizgując się w jej głąb, aż jego kule ostatecznie osiadły na niej. Cofnął się prawie natychmiast, wyrzucając pisk, gdy jego teraz śliski wałek wślizgnął się przez jej wargi i szczotkował jej łechtaczkę. Jej ciało drżało z każdym uderzeniem, jej piersi się kołysały. Jego palce wbiły się w jej biodra, a on pociągnął się do tyłu, gdy pchnął, powodując kolejne uderzenie ich ciał, które zabrzmiało jeszcze głośniej. PLASK i krzyk z nieoczekiwanego policzka, wraz z gwałtownym wzrostem podniecenia. Jego następne pchnięcie było o wiele silniejsze niż jakiekolwiek poprzednie, pchając ją do przodu. Zazwyczaj miała trudności z osiągnięciem szczytu w tej pozycji, ale z jakiegoś powodu jego kogut niestrudzenie głaskał ją po punkcie G, a łaskotanie łechtaczki było na tyle częste, że doprowadzało ją do szaleństwa. W kółko ich ciała się zderzały. Wziął ją mocno i szybko, na zawsze zaskakując ją uderzeniami w tyłek, które sprawiły, że krzyczała w zachwycie. Z każdym pociągnięciem jego chrząknięcia stawały się coraz głośniejsze, a jego twardy, młody kutas prowadził ją do kulminacji. Swędzenie w jej łechtaczce i za jej kopcem rosło w siłę, zamieniając się w prąd elektryczny, który przepływał przez jej cipkę.
Musiał subtelnie zmienić swoją pozycję przy następnym pchnięciu, by uderzyć jej łechtaczkę z gorącym tarciem, powodując jej pisk. Wziął ją jeszcze szybciej, a jej oczy się zamknęły. Jej krzyki ekstazy walczyły, gdy on nadal walił w nią, pokonując uścisk jej zaciśniętych mięśni intymnych, gdy dochodziła. Każde uderzenie powodowało kolejny skok w pięknej agonii, a za zamkniętymi powiekami tańczyły jasne błyski światła. Jej krzyk nawet nie wyblaknął, zanim jego palce wykopały się w jej biodrach, a on zatrzasnął kutasa w jej głębi po raz ostatni.
Rosnący krzyk towarzyszył pulsującemu kutasowi, który pompował ją spermą. Kolejna fala ekstazy doprowadziła ją do krzyku. Czuła jak chwieją się jego kolanami przez twarde ciało łączące je, gdy się nad nią pochylał. Pot spływał z jego czoła, spadając w chłodnych kroplach na jej plecy. Renata zeszła z wyżyn swojej kulminacji, osiedlając się w najwspanialszym uczuciu pełności i satysfakcji, jakiego kiedykolwiek doświadczyła w swoim życiu. Po jednej lub dwóch minutach nie mógł już dłużej znosić ściskania jej aksamitnych ścian na swoim wrażliwym organie. Jęczała z rozczarowaniem.
Niemal natychmiast poczuła, że ich zmieszane soki kapią z jej szczelinowego kanału na podłogę. Tomek opierał się o ladę, łapiąc oddech i wygrywając z ciągłym biciem swojego kutasa. Renata wstała i poczuła przypływ cudów na widok tak wspaniałego młodego mężczyzny, który drżał od wypełnienia jej całej. Sięgała między nogi, zbierając kapiącą z niej spermę.
Trochę rozwagi w końcu się wtrąciło i odwróciła się, by wyciągnąć kilka ręczników z szuflady. Jako pierwsza schowała go między nogami, aby powstrzymać zaskakującą ilość spermy, która nadal z niej wyciekała. Potem uporządkowała dowody ich próby, zanim zdążyła wyschnąć. Byłoby to dalekie od ideału, ale miała plany, które nie obejmowały prac domowych.
Po zebraniu ich porzuconych ubrań, przekrzywiła palec na kochanka i skierowała się w stronę drzwi kuchennych. Podążał za nim – na początku trochę niepewny – ale z rosnącą siłą i szybkością, gdy podnosiła spódnicę, pozwalając jej nagiemu tyłkowi się kołysać. Był młody, a ona wiedziała, że może go znowu naprawić. Gdy do północy pozostało jej kilka godzin, nie miała wątpliwości, że kość jej młodego szkieletu będzie gotować się w kociołku na długo przed godziną czarownic.