Trzeba spróbować wszystkiego. Naprawdę? Pierwszy raz na imprezie swingerskiej okazuje się lepszy, niż się spodziewałam. Nie spałam całą noc. Nigdy nie byłam tak zdenerwowany. Naprawdę powinnam to zrobić? Stoję nagi przed lustrem, patrzę sobie w oczy, próbuję ważyć wszystkie moje postanowienia, wszystkie moje myśli, wszystkie za i przeciw. Dlaczego tak, a dlaczego nie? Robię dwa kroki do tyłu.
Widzę siebie całą w wielkim lustrze. Patrzę na każdy, każdą krzywą mojego ciała. Niedoskonałości skóry, mała różnica w wielkości moich piersi, rozstępy na brzuchu. Czy ja w ogóle jestem ładna? Będą mnie chcieli? Czy oni mnie w ogóle wpuszczą?
Ja nie idę! Co ja bym tam robiła? To będzie takie żenujące, że wszyscy będą się na mnie gapić. Jak ma się zrelaksować? To nie jest tego warte. Nagle widzę, jak moje ręce zakładają czarną koronkową bieliznę, zapinają pończochy na podwiązki, zakrywają krągłości krótką czerwoną sukienką i zakładają czarne wysokie obcasy. Dodaję kryształowe kolczyki jako ostatni element, zamykam drzwi i wsiadam do taksówki, która czeka już przed domem.
– Dokąd?
Wręczam kierowcy wizytówkę. Z drugiej strony, prawdopodobnie mogłam po prostu powiedzieć mu adres. Kierowca odwraca się i przesuwa wzrok po całym moim ciele. Uważaj na drogę, zboczeńcu, ale nie mówię tego głośno, bo przy bliższym przyjrzeniu się, kto tu jest zboczeńcem?
Wyglądam przez okno i po prostu przestaję się martwić o to, co się dzieje w środku. Jest jeszcze nerwowość, która trzyma się mnie w środku, dusi, ale jest też ciekawość i… podniecenie? Brzydzę się sobą, ale jednocześnie jestem dumna z mojej odwagi. Czy to odważne? Czy to nie jest po prostu szalone i zdeprawowane? Mogłam patrzeć na sytuację pod tak wieloma kątami w ciągu godziny podróży.
Umysł kobiety może naprawdę myśleć o wielu sytuacjach, które mogą się zdarzyć. Wszystkie te katastroficzne scenariusze jesteśmy w stanie wymyślić, kiedy coś nie idzie zgodnie z planem, albo kiedy nie możemy sobie wyobrazić, z czym będziemy mieli do czynienia. Płacę kierowcy i stoję przed drzwiami klubu.
Wciąż mogę zmienić zdanie. Jest jeszcze czas. Wciąż jest… Biorę powolny oddech, potem oddycham, zakładam maskę i przechodzę przez drzwi. Zdecydowanie, z zawężonymi ramionami i miłym uśmiechem witam ochroniarzy przy wejściu.
Dostaję ręcznik i klucz do szafki wraz z instrukcją. Kiwam głową na wszystko, chociaż nie jestem pewna, czy pamiętam jakąś informację. Widzę bar, więc równie dobrze mogę zacząć od niego. Siedzę na wysokim krześle, z powrotem odwrócona do wszystkiego, co dzieje się w pokoju, ale jednocześnie zwrócona w stronę lustra za ladą. Stawiam drinka powitalnego i proszę barmana o jeszcze jednego.
– Twój pierwszy raz? – pyta z przymrużeniem oka.
Kiwam głową i odwracam wzrok, aby uniknąć jakichkolwiek innych pytań. Na szczęście, załapał. Patrzę w lustro i widzę jak siadają pary za moimi plecami.
Wszystkie wyglądają ładnie i wszystkie w jakiś sposób wyraźnie sygnalizują, że należą do siebie. Niektórzy już się znają, niektórzy wyglądają trochę nieśmiało i chowają się w ciemnych zakamarkach pokoju. Niektórzy w bieliźnie, niektórzy tylko w ręcznikach, inni w ogóle nic.
Czuję spojrzenie kobiety starszej ode mnie o kilka lat. Siedzi na kanapie tuż za mną, z jakimś facetem. Patrzy na mnie uważnie, potem przyciska ciało bliżej niego i szepcze mu coś do ucha. Na jego twarzy pojawia się mały uśmiech i patrzy w jej oczy. Obracam się na moim krześle, żeby się z nimi zmierzyć.
Nogi skrzyżowane, ręce umieszczone na ladzie za mną, pochylone do tyłu wygodnie, tylko patrząc na nie i się popisując. Wymieniam się uśmiechami z tą kobietą. Podoba mi się.
Wysoka brunetka, długie, smukłe nogi, szczupła talia, jędrne piersi i szczera twarz, której mogłabym zaufać. Jakoś promieniuje spokojem i ciepłem, czego właśnie teraz potrzebuję. Czas się przygotować. Wracam do szafki, rozbieram się, biorę ręcznik i idę pod prysznic.
Związuję włosy, żeby były suche, by nie zrujnować wysiłku włożonego w dom. Przez długi czas oblewam się ciepłą wodą, nie myśląc już o niczym. Jestem tu i wściekłabym się na siebie, gdybym tchórzliwie uciekła. Trzeba spróbować wszystkiego.
Naprawdę? Dokładnie myję ciało lawendowym mydłem, zakładam tylko podwiązki, pończochy oraz obcasy i wracam do świetlicy. Większość par jest już rozrzucona po całym klubie, ale obie znajdują się wciąż na tej samej kanapie, tylko ich pozycja jest inna.
Ona siedzi mu na kolanach, nogi rozłożone, biodra kołyszą się powoli, oczy zamykają się w błogości. Podchodzę do nich. Bez wstępu, bez pytania dotykam jej łechtaczki palcem i patrzę jej w oczy, aby zobaczyć czy jej się podoba.
Rzuca głowę do tyłu, podnosi ją ponownie, patrzy na mnie. Nadal porusza się na jego kolanach, kołysze biodrami, ale chwyta garść moich włosów i kieruje mnie w dół. Pocałuję ją tam i trochę poliżę. Pierwszy raz smakuje mi inna kobieta. Znam swój własny smak, ale to coś innego. Jest trochę słodsza ode mnie, ale może to przez ten liliowy żel pod prysznic, którym pachnie.
Zsuwam język trochę niżej, żeby mu też pobłażać. Z podstawy jego kutasa wracam do jej wewnętrznych warg, miejsca, w którym łączą się w jedno ciało. Liżę to miejsce i czuję, jak wsuwa się i wysuwa. Jej rosa spływa po jego kutasie i próbuję złapać krople na język. Wtedy znów czuję jej rękę na mojej głowie, prowadzącą moje usta i trzymając mnie w miejscu, aż zacznę dbać o jej łechtaczkę.
Przesuwam język z boku na bok, okrążam ją językiem, gryzę. Jęczy i zaczyna szybciej się poruszać, przez co trudniej jest utrzymać język we właściwym miejscu, ale ja nadal staram się jak mogę. Kiedy ona zaczyna się trząść, on przejmuje władzę i zaczyna głęboko pchać. Ciągle ją liżę, czekając na kulminację. Jej głos staje się wyższy, jęczy głośniej. Co będzie dalej… Nie byłam na to przygotowana.
Wyciąga, odsuwa mi głowę i zaczyna rysować szybkie kółka na jej łechtaczce. Siedzę na obcasach przed nimi, czekając, nie wiedząc co robić. Nagle wychodzi z niej ogromny plusk, mocząc moją twarz, a potem piersi i resztę ciała. I po prostu patrzę na niego trzymając ją mocno wokół talii, utrzymując jej cipkę ukierunkowaną na mnie.
Liżę usta, żeby znowu jej spróbować. Jest słodsza niż poprzednio. Ciągle się przytulają na kanapie, a ja znowu idę wziąć prysznic. Tym razem też myję włosy. I tak są przez nią mokre. Kiedy myję twarz, czuję, że ciepłe strumienie spływają po moich krzywych.
Ciągle myślę o tym, co się właśnie stało. Uśmiecham się nawet nie zdając sobie z tego sprawy i nie mogąc się doczekać tego, co na mnie czeka. Suszę się, zostawiam wszystkie ubrania w szafce i idę prosto do basenu. Nie widzę już tej pary, ale jest niespodzianka w postaci trzech mężczyzn gapiących się na trzy miłe kobiety. Nie jestem dziś w nastroju do mężczyzn i nadal jestem pełna wcześniejszych doświadczeń.
Chcę mieć to w pamięci trochę dłużej. Moczę się w basenie i cieszę się widokiem tych trzech kobiet. Dopiero wtedy zdaję sobie sprawę, jak dziwna jest ta kombinacja. Brunetka, blondynka i ruda. Prosto z filmu dla dorosłych. Woda jest przyjemnie ciepła, a ja zaczynam się gubić we wspomnieniach z ostatnich minut.
Tylko pocałunki blondynki wyrywają mnie ze snu. Ona całuje moje sutki, pieści moją twarz, i nagle wystaje język i zsuwa się pod wodę, aż do całkowitego zanurzenia. Kolejna niespodzianka dnia. Może przebywać pod wodą przez długi czas. Boję się, że tam utonie, z językiem przyciśniętym do mojej łechtaczki.
Ona nie. Podchodzi, patrzy mi w oczy, a ja kiwam głową, podskakuję i siedzę na brzegu basenu, aby ułatwić jej dostęp. Po chwili pozostałe dwie dołączają do niej i zaczynają się mną opiekować. Blondynka zostaje w basenie, pieści moje uda i całuje moje sekretne miejsca. Robi to inaczej niż mężczyźni. Jest dokładniejsza, wie dokładnie, gdzie dotykać, gdzie lizać, jak mocno naciskać.
Ma szybki język i smukłe palce, doskonale zsynchronizowane, by pchać mnie coraz dalej i dalej do punktu kulminacyjnego. Otwiera mnie szeroko i jej ciepły język robi miejsce dla dwóch jej palców. Brunetka całuje moje piersi, podjudza moje sutki i ssie je. Rudowłosy język jest w moich ustach, kradnąc moje jęki i błagania. Połączenie tych pięknych kobiet, ich sześciu rąk i trzech ust, zapiera dech w piersiach. Nie wiem, dlaczego wybrały mnie.
Nie wiem, dlaczego przestały się bawić razem, żeby mnie zadowolić. Może to było zbyt oczywiste, że to był mój pierwszy raz, może po prostu nie chciały mnie tam zostawić, samej. Może… To nie ma znaczenia, bo ich działania i pamięć o pierwszych kobietach kręcących się po całym moim ciele szybko doprowadza mnie do punktu kulminacyjnego.
Gdy moja cipka zaczyna kurczyć się wokół szybkich palców blondynki, ruda odwraca moją głowę na bok i wkłada moją twarz między jej miękkie, duże piersi, aż poczuję, że duszę się w tej słodkiej pułapce. Nigdy w życiu nie czułam nic bardziej intensywnego. Czuję kulminację w każdej komórce mojego ciała i wydaje się, że trwa to godzinami. Kobiety położyły mnie na ręczniku obok basenu. Moje ciało jest ciężkie, bez kości, a cipka nadal pulsuje pysznym ciepłem.
Brunetka i ruda rozłożyły mi nogi i uklęknęły nade mną. Patrzę na nie i czuję delikatny miąższ ich warg na moich udach, ocierając się o mokrą skórę. Ich piersi kołyszą się coraz szybciej, hipnotyzując mnie. Jeżdżą na moich udach, jakby były to dwie maszyny zaprogramowane dokładnie tak samo.
Od czasu do czasu, ich palce szczotkują moją wciąż wrażliwą cipkę, przyprawiając mnie o dreszcze. Podoba mi się widok, dopóki nie pojawia się blondynka, przysiadająca na moją twarz. Pociera łechtaczkę w wolnych kręgach, tuż przed moimi oczami. W miarę jak kręgi stają się coraz szybsze, czuję jej zapach, zmieszany z ostrym zapachem wody w basenie. Wcieranie się w moje uda jest coraz szybsze.
Cipka blondynki otwiera się jak kwiat, jej soki się kumulują. Chwyta mnie za brodę, a ja posłusznie otwieram usta, łapiąc pierwszą kroplę słodkiego nektaru na język. Osiągając orgazm, wpycha swoją cipkę w dół na moje usta, pozwalając mi czuć skurcze na języku, wypełniając moje usta sokami. Nawet kiedy wracam do domu, wciąż mogę jej smakować, poczuć ciepło ciała na ciele i podniecenie pędzące w moich żyłach. Jest uzależniające, jak narkotyk, i chcę go znowu, bardziej. Ten pierwszy raz nie był ostatni.