Razem z mężem wysiedliśmy z samochodu i w ciszy przeszliśmy krótką przecznicę do kamienicy, której nigdy wcześniej nie odwiedziliśmy. Powietrze było chłodne. Nerwowo bawiłam się torebką, gdy szliśmy. Rozmowa, która rozpoczęła to wszystko, miała miejsce około trzech miesięcy temu. Pewnego wieczoru mój mąż, Krystian, i ja leżeliśmy w łóżku po kochaniu się, jego ręka łaskotała miękką skórę mojej szyi. Żartobliwie schlebialiśmy sobie nawzajem o tym, jak bardzo cieszymy się z tego, co się właśnie wydarzyło i jak dobra jest druga osoba w dawaniu przyjemności.

Krystian opowiadał mi, że spał z trzema innymi kobietami przede mną, a ja wspomniałam, że byłam z dwoma mężczyznami przed nim. Żadne z nas nie było zszokowane tym, że nie jesteśmy pierwszymi. Jednak Krystian był zszokowany, gdy wspomniałam o związkach z kobietami. To była jedynie faza przejściowa. Podparł się na jednym łokciu i oparł głowę na ręce.

– Cóż, wiesz, jeśli nadal chcesz spróbować…

Wydawał się zadowolony z naszego życia miłosnego. Ja na pewno byłam. Nawet po narodzinach naszego pierwszego dziecka prawie rok temu. Byłam trochę samoświadoma zmian, jakie zaszły w mojej kondycji wraz z ciążą, ale on nie miał nic przeciwko. Powiedział nawet, że to go podnieciło. Poza tym temat innej kobiety w naszym życiu jest drażliwy. To może zmienić nasze małżeństwo na zawsze w sposób, którego nigdy nie przewidzimy.

Jednakże Krystian powiedział mi, że będzie zainteresowany szukaniem innej kobiety, która podzieliłaby się z nami miłością tylko wtedy, jeśli będę tego chcieć. Z jakiegoś powodu nie chciałam wyglądać na nadgorliwą. Czy istniał jakiś ukryty motyw? Postanowiliśmy przespać nad tym i omówić to później.

Po kilku dniach zastanawiania się doszliśmy do porozumienia, że będziemy realizować pomysł mojego męża z jedną podstawową zasadą. Gdyby któryś z nas w jakimkolwiek momencie zdecydował, że to nie jest to, czego chcemy, zatrzymałby się, a druga osoba zaakceptowałaby tę decyzję jako ostateczną. Pokonanie przeszkody w podjęciu decyzji nie było jednak trudne.

Znaleźliśmy wiele stron internetowych reklamujących lokalne miejsca dla swingerów, ale pojawiło się też wiele fałszywych reklam.

Te kilka kobiet, które znaleźliśmy na tych stronach, które mieszkały w pobliżu, też nie były dokładnie tym, czego chcieliśmy. Po kilku tygodniach nieudanych prób nieśmiało zasugerowałam, że możemy mieć więcej szczęścia w poszukiwaniu par.

Początkowo Krystian był zdania, że nie wejdzie do łóżka z innym facetem. Muszę przyznać, że pomysł mojego męża, żeby załatwić to z innym facetem, nie był w najmniejszym stopniu podniecający. Zasugerowałam, że zawsze możemy znaleźć parę, która ma ten sam pomysł i że większość „dzielenia się” będzie miała miejsce między mną a drugą żoną. I tak nie byłam pewna, czy spodoba mi się pomysł bycia z innym mężczyzną.

Zapewniłam go też, że nie chcę się zadawać z innym mężczyzną, tylko z jego żoną. Zostawiliśmy to i przekazaliśmy nasze nazwiska i kryteria na jedną ze stron internetowych, aby zobaczyć, jaki rodzaj odpowiedzi otrzymamy od par, które mieszkały w pobliżu.

Kilka dni później dostaliśmy maila od Sebastiana i Kariny. Mieszkali tuż nad rzeką w mieście. Byli po trzydziestce. Wysłali nam swoje zdjęcie, a my zrobiliśmy to samo. Wydawali się zupełnie normalną parą ze zdjęć i e-maili – taką, jaką moglibyśmy zobaczyć w naszym lokalnym sklepie spożywczym lub w parku.

Nie wyglądali na dziwaków. Powiedzieli nam, że są zainteresowani spotkaniem z nami i że spotkali inną parę online, która miała podobne zainteresowania. Po kilku mailach, aby upewnić się, że oboje jesteśmy na tej samej stronie, zgodziliśmy się spotkać z nimi i z drugą parą na drinka, aby ustalić, czy coś poza tym jest możliwe.

W następny weekend przyjechaliśmy do wybranej winiarni, żeby się z nimi zobaczyć. Nie często wychodziłyśmy na miasto od czasu urodzenia dziecka, więc po znalezieniu opiekunki, samo wyjście było dla nas miłą, małą gratką. Siedzą oni w ustronnym kącie lokalu przy stoliku kawowym. Nasi nowi znajomi wstali i przywitali się z nami.

Starałam się nie denerwować, ale czułam, że moja ręka jest zimna, gdy ją brała. Odwróciłam się, by przywitać się z Sebastianem. Jego oczy spotkały się z moimi. Był całkiem przystojny. Podaliśmy sobie ręce i ja usiedliśmy. Gdy Karina zaczęła opowiadać nam trochę o drugim małżeństwie, które do nas dołączyło, spojrzałam na naszych nowych znajomych siedzących naprzeciwko nas. Sebastian miał krótko ścięte ciemnobrązowe włosy, czekoladowe oczy i był przeciętnej budowy.

Nawiązał ze mną kontakt wzrokowy, gdy jego żona mówiła. Poczułam, że znowu się rumienię i zwróciłam się do Kariny. Była perwersyjną dziewczyną, z lekkim południowym akcentem. Jej sylwetka, tak jak jej męża, była dobrze wyważona. Gdy rozmawialiśmy, przyszedł kelner, aby odebrać nasze zamówienie na drinka.

Oliwia i Wojtek przyjechali w tym samym czasie co nasze drinki. Byłam trochę zaskoczona. Schlebiało mi, że uznali nas za potencjalnych kochanków. Po wymianie powitań i przedstawień usiedli na dwóch pustych miejscach.

Oboje byli też modnie ubrani. Wojtek był wysoki, miał ciemne, krótkie włosy i w dobrej kondycji. Miał na sobie czarne spodnie i buty z niebieską koszulą, która obejmowała jego klatkę piersiową. Oliwia też była wysoka, z prostymi, ciemnobrązowymi włosami opadającymi do ramion. Jej biała bluzka idealnie pasuje do jej wąskiej talii i ładnie kontrastuje z czarną spódnicą do kolan i brązową skórą. Wysokie czarne buty prawie dotknęły obszycia jej spódnicy.

Rozmowa przebiegała swobodnie. Nie jestem pewna, czy to był alkohol, czy przyjacielski żart, ale w miarę upływu wieczoru czułam się coraz bardziej komfortowo. Dowiedzieliśmy się trochę więcej o sobie nawzajem, na przykład o pracy, o tym, jak wszyscy poznaliśmy naszych współmałżonków i jak długo wszyscy mieszkaliśmy w tej okolicy.

Przeprosiłam i wyszłam do toalety. Dziewczyny wstały i poszły za mną. Rozmawiałyśmy o naszym samopoczucie i zainteresowaniu daną sytuacją. Zadowolenie brało górę i postanowiłyśmy pogadać z chłopakami, że chcemy iść o krok dalej, o ile sami tego chcą.

– Cóż, musimy jeszcze przekonać chłopaków.

– To nie będzie trudne, zrobią to, co powiemy.

– Gotowe?

Uśmiechnęłyśmy się do siebie, gdy skończyłyśmy przed lustrami i wróciłyśmy do naszego stołu. Po około dwóch i pół godzinie w winiarni się rozeszliśmy.

naszego stołu. Po około dwóch i pół godzinie w winiarni się rozeszliśmy.

W samochodzie szczerze porozmawialiśmy. Okazało się, że zarówno ja, jak i mój mąż jesteśmy za połączeniem trzech par. Weszliśmy do domu, zapłaciliśmy opiekunce i odprowadziliśmy ją do drzwi. Następnie udaliśmy się na górę. Nasza dziesięciomiesięczna córka spała w swoim łóżeczku.

Zameldowałam się u niej na minutę, żeby zobaczyć jak śpi, a potem dołączyłam do Krystiana w naszej sypialni. Zaczął się rozbierać. Podeszłam do niego i owinąłem ręce wokół jego nagiej klatki piersiowej, przytulając twarz do jego szyi, czując jego silny, męski zapach. Moje ręce przesunęły się w dół jego klatki piersiowej do jego talii. Wcisnęłam rękę między jego nogi i poczułam jego wybrzuszenie naciskające na materiał jego spodni. Czułam, jak jego ręce poruszają się pod moją koszulą, biegnąc po miękkiej skórze mojego brzucha. Przycisnął swoje usta do moich w głębokim pocałunku.

– Cały ten wieczór był taki podniecający.

– Wiem, co masz na myśli, kochanie.

Nasze pocałunki stały się bardziej namiętne, gdy jego ręce popchnęły moją koszulę nad moją głową. Szybko rozpięłam stanik, pozwalając piersiom swobodnie opaść. Krystian natychmiast wziął je w ręce, masował je. Jęczałam, zepchnęłam mu spodnie w dół i chwyciłam jego twardy trzonek przez jego majtki.

Nasza miłość była szybka i pełna pasji. Chciałam tego w ten sposób. Kiedy leżałam na skraju łóżka, z nim na górze, fantazjowałam o Karinie, a może o Oliwii, patrząc i łącząc się w jakiś sposób. Kiedy to się skończyło, upadł na mnie, moje nogi owinęły się wokół jego talii.

Co powiesz na seks randkę z otwartymi osobami, które uwielbiają seks? Masz ochotę zobaczyć jak to jest uprawiać seks z osobą tej samej płci? A może chcesz się umówić na seks-imprezę? Sprawdź…

O autorze