Uczucie gorąca spiętrzało się pomiędzy jego nogami.

– Więcej. Niżej.

– Niegrzeczna dziewczynka. W sumie to jest fair, ponieważ ja sama nie mam na sobie spodni. – powiedziała, przesuwając dłoń na biodro Kuby i bawiąc się zapięciem paska. – Otwórz zapięcie, a ja je z ciebie ściągnę.

Sama myśl o kolejnym kroku w stronę bycia nago z Hanią sprawiła, że podniecenie sięgnęło zenitu. Rozpiął pasek i spodnie szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Kobieta uśmiechnęła się w lustrze i uklękła przed nim. Ciemne, wilgotne plamy pokrywały bieliznę, ale nie było śladu po wybrzuszeniu którego się tam spodziewał.

Kuba ściągnął nogawki, a uda otarły się o miękkie ciało. Sięgnął w dół. Hania położyła dłoń na jego dłoni, zatrzymując ją w wędrówce poniżej pępka. Pokręciła głową, patrząc mu w oczy. Jego nowe części ciała krzyczały o zaspokojenie.

Deski podłogi zaskrzypiały, a w lustrze pojawił się Szymon, dokładnie w przestrzeni pomiędzy ich głowami. Ciało Kuby napięło się. Gorąco i energia biły od mężczyzny, kiedy tak stał, górując nad nimi. Po raz kolejny zauważył kontrast własnej bladej skóry na tle ciemnej karnacji Szymona. Coś we wnętrzu mówiło mu aby uciekał, ale nie mógł się przemóc.

Silna dłoń wyłoniła się zza Hani, obejmując jej lewą pierś. Kuba oczekiwał tego samego wobec siebie, ale gest nie nastąpił.

– Wydaje mi się, że jego cycki są większe niż twoje.

Hania wykrzywiła usta i zbliżyła się do Szymona, trzymając nadal Kubę za rękę.

– To nie fair.

– Nie przejmuj się, kochanie. – powiedział Szymon, bawiąc się jej piersią – Może jego cycki są wielkie, ale twoje są bardziej kolorowe.

– Sama nie wiem… – odpowiedziała Hania, sunąc palcami po zarysie żeber, aż do wysokości prawej piersi Kuby – Podobają mi się.

Klatka piersiowa Kuby wygięła się, desperacjo poszukując jej dotyku. Na jego skórę padł cień, kiedy Szymon zbliżył się do pary. Coś ciepłego otarło się o jego lewe udo.

– Naprawdę masz niezły gust. Chyba muszę zbadać temat.

– Proszę bardzo. – powiedziała Hania, ściskając nieznacznie dłoń Kuby ku pokrzepieniu.

Kuba otworzył usta aby wyrazić niechęć, ale słowa zgasły jeszcze zanim je z siebie wydobył. Prawa dłoń Szymona oplotła się wokół jego ciała, muskając opuszkami najpierw plecy, później żebra, aż do piersi. Sam widok spowodował, że Kuba poczuł panikę. Nie wiedział, co Szymon ma zamiar zrobić.

– Proszę, przest…

Jęk wyrwał się z jego ust, kiedy Szymon podrażnił palcem stojący sutek. Stawiał opór, ale twarda dłoń dopięła swego. Powieki Kuby zamknęły się. Szymon nachylił się, a niegrzeczny uśmiech pojawił się na jego twarzy. Pokrył dłonią całą pierś.

Podniecenie wezbrało w ciele Kuby niczym wulkan. Wiedział, że od tego momentu nie ma już odwrotu.

O autorze