Anastazja tego roku postanowiła, że nauczy się w końcu jeździć na nartach. Zawsze odkładane marzenie w końcu nabrało realnego wymiaru, kiedy dotarła do hotelu położonego w górach. Następny dzień miał być w sam raz do nauki jazdy.
Wykupiła już sobie instruktora z którym miała się spotkać, więc pozostało jej tylko odpocząć. Anastazja praktycznie całe życie mieszkała w mieście, więc widok zaśnieżonych stoków oraz gór zapierał jej dech w piersiach.
Wyciągiem udała się nam sam szczyt. Mężczyzna, z którym miała się tam spotkać był dosyć wysoki i to jedyne co mogła o nim powiedzieć, ponieważ był ubrany od stóp do głowy w zimowy kombinezon.
Miał gruby, niski głos. Wytłumaczył jej podstawy i zjechali parę razy łatwą trasą. Jak na pierwszy raz to szło jej całkiem nieźle, co również pochwalił instruktor. Podczas wjeżdżania na górę wyciągiem Marcin, bo tak się nazywał instruktor, zauważył nadciągające chmury i oznajmił, że pogoda zmieni się bardzo szybko.
W czasie gdy dojechali na górę większość ludzi zdążyła już zjechać i wrócić do schronisk i hoteli. Marcin uznał, że już jest zbyt niebezpiecznie by zjeżdżać, więc przeczekają w chacie którą wynajmuje na potrzeby nauki jazdy.
Wiatr się wzmagał, a śnieg padał coraz mocniej. Wyjął duże, metalowe klucze i z przeraźliwym skrzypnięciem otworzył drewniane drzwi. W środku znajdowały się różne akcesoria narciarskie i podstawowe wyposażenie. Włączył światło, które okazało się być po prostu słabą żarówką przy suficie.
W środku znajdowała się mała farelka, na tyle jednak słaba, że nie było mowy o zdjęciu kurtek. Słońce coraz bardziej chyliło się ku zachodowi, a pogoda pogarszała się z minuty na minutę. Wiatr głucho zawodził a śnieg uderzał z impetem o chatę. Robiło się coraz zimniej.
Marcin znalazł koce i rozłożył je na środku. Sieć nie działała. Wszystko wskazywało na to, że będą musieli spędzić tam noc. Opatuleni materiałem i przytuleni do siebie trwali tak przez jakiś czas. Marcin okazał się być całkiem przystojny.
Miał wyraźne rysy twarzy oraz czarne włosy, które lekko przysłaniały jego piwne oczy. Po około 3 godzinach siedzenia postanowili się położyć. Wtedy nagle zgasło światło, a farelka przestała wydmuchiwać ciepłe powietrze. Przytulili się do siebie mocniej.
Marcin czuł jej piersi, które przyciskała do jego klatki piersiowej. Dodatkowo Anastazja oddychała tuż przy jego uchu, które było jego słabym punktem. Chcąc nie chcąc, będąc w takiej sytuacji zaczął sobie wyobrażać niektóre rzeczy i szybko zrobił się twardy, co nie uszło uwadze kobiety, która trzymała nogę w jego kroczu.
Po chwili poczuł jak kobieta unosi nieco kolano i uciska jego męskość. Było całkowicie ciemno. Nie mógł stwierdzić czy robi to specjalnie. Westchnął głośno i przytulił ją mocniej. Nacisk znowu się powtórzył.
Kobieta wyciągnęła ręce i po omacku włożyła mu rękę w spodnie. Marcin wzdrygnął się, kiedy poczuł jej dłoń na swoim penisie. Zaczęła nią poruszać w górę i w dół. Spodnie strasznie krępowały jej ruchy, więc zdjął je.
Nagle Anastazja się poruszyła i schowała pod kocem. Weszła na niego i włożyła sobie jego członka do ust. Chwilę potem doszedł w jej ustach. Kiedy wróciła na swoje miejsce, poczuła jak chwyta ją za piersi oraz zdejmuje również jej spodnie. Nakierował swojego penisa na łono i wszedł w nią.
Objęła mocno mężczyznę, kiedy ten zaczął poruszać biodrami. Jego członek był ogromny, teraz całą sobą czuła jak ją rozpychał. Od razu zrobiło się gorąco, zaczęli ciężko dyszeć. Mężczyzna wchodził coraz głębiej, dodatkowo ręką pieścił ją po piersiach. Ciągnął jej sutki oraz delikatnie szczypał. W końcu oboje doszli, jednak to im nie wystarczyło.
Mieli całą noc przed sobą. Marcin położył się na nią i zmieniając pozycje ponownie zaczął ją penetrować. Kobieta bardzo chciała zobaczyć jego twarz, jednak wszystko spowijał mrok. Po omacku przyciągnęła go do siebie i spróbowała pocałować. Marcin po chwili przestał i całując ją po brzuchu zszedł niżej i zaczął ją lizać. Bawił się jej łechtaczką aż doszła dwa razy.
Była już bardzo mokra. W tym momencie, usłyszał dzwonek. Jego telefon dzwonił głośno. Otworzył oczy i zobaczył, że znajduje się w swoim schowku na rzeczy narciarskie. Zegarek pokazywał godzinę dziewiątą. Rozejrzał się i zobaczył, że obok niego leży kobieta. Była całkowicie ubrana i spała w najlepsze. Przełkną głośno ślinę i uszczypnął się, by do końca wybudzić się ze snu.