Podśpiewywał pod nosem. To był pewny znak, że oczekuje seksownej niespodzianki, którą mu obiecałam. Mój chłopak, Arek, był ostatnio bardzo zestresowany w pracy. Chciałam zrobić coś wyjątkowego, aby pomóc mu się zrelaksować. Zawsze mówi, że orgazm to natychmiastowe uwolnienie i relaks.

Mamy wspaniałe życie seksualne i otwarty związek. Właściwie to jest cholernie niesamowite. Znamy nawzajem swoje ciała i wszystkie specjalne strefy erogenne, które szczególnie lubimy. Zabawki erotyczne są regularną częścią naszej zabawy, więc jestem pewna, że Arek myślał, że kupiłam je w naszym ulubionym internetowym sklepie erotycznym. Ale tak nie było. Moją niespodzianką było coś, o czym na pewno nie wiedział. Kilka dni temu ja też o tym jeszcze nie wiedziałam.

Byłam w łaźni parowej z moją przyjaciółką po zajęciach jogi. Rozmawiałyśmy i nadrabiałyśmy zaległości, kiedy pomyślałam, że czuję coś słodkiego. „Czujesz to?” zapytałam moją przyjaciółkę Wiktorię. Wzruszyła tylko ramionami i uśmiechnęła się.

„Pachnie słodko. Myślisz, że ktoś tu jadł przed nami?” – zapytałam. „Gdyby wiedzieli to, co ja wiem, najedliby się wcześniej” – powiedziała, śmiejąc się. Kiedy to powiedziała, w jej oczach pojawiło się niegodziwe spojrzenie, a jej ręka przesunęła się, by pogłaskać jej cipkę. Byłam w szoku. Wiktoria zawsze była ekshibicjonistką. W liceum celowo nosiła krótkie spódniczki bez majtek, aby pokazać się nauczycielom, zarówno mężczyznom, jak i kobietom. Żaden z nich nic jej nie powiedział. Była piątkową uczennicą, miała wzorowe zachowanie.

Z niecierpliwością czekałam na jej powrót do domu po szkole, kiedy opisywała mi wszystko ze szczegółami. Piątki były najlepsze. To były dni testów. Nauczyciele siedzieli przy swoich biurkach przez cały czas, rzekomo upewniając się, że nikt nie oszukuje. W rzeczywistości oglądali program Wiktorii, która zamiast rozwiązywać testy, obmacywała się.

Jak mówiłam, Wiktoria zawsze była ekshibicjonistką, ale nigdy przede mną. Słyszałam jej historie i zastanawiałam się, jak by to było zobaczyć ją w akcji. Dziesięć lat później dostałam swoją szansę. Wiktoria przejechała dłonią po cipce i rozchyliła wargi sromowe. Drugą ręką wsunęła i wysunęła dwa palce ze swojej dziurki. Mimo że byłyśmy w saunie parowej, mogłam stwierdzić, że jej cipka była mokra.

„Powąchaj to” – powiedziała Wiktoria po wyjęciu palców z jej cipy. „Co? Nie będę wąchać twoich palców. Mam cipkę. Wiem jak pachnie” – powiedziałam z niedowierzaniem. „Zaufaj mi. Po prostu powąchaj.” Nie wiem, co sprawiło, że powąchałam jej palce. To głupie, kiedy o tym myślę, ale cieszę się, że to zrobiłam. Jej palce pachniały słodko, jak syrop klonowy! Nie jak cipka, jak nektar”.

„Co to jest? Masz na sobie balsam?” Uśmiechnęła się tylko i powiedziała: „Nie, to ja. Jeśli mi nie wierzysz, powąchaj mnie sama.” Zanim się zorientowałam, miałam głowę między jej nogami, wąchając jej słodką cipkę. „Śmiało, posmakuj. Zaufaj mi. Smakuję tak dobrze, jak pachnę”. Z wyjątkiem kilku zabaw w doktora z Wiktorią jako dziecko, nigdy nie próbowałam soku innej kobiety. Wiedziałam, jak smakuje mój własny. Ciekawość wzięła nade mną górę i zaczęłam lizać ją w łaźni parowej. Miała rację. Smakowała wspaniale. Musiałam poznać jej sekret. Błagałam, żeby mi powiedziała. Po szczytowaniu powiedziała mi, że wraz z mężem zaczęli pić ziołową herbatę z kozieradki, mięty pieprzowej i żeń-szenia.

Wiedziałam, że Arkowi się to spodoba. Wyszedł z łazienki z białym ręcznikiem owiniętym wokół talii. Po pięciu latach wciąż mam motyle w brzuchu, gdy wchodzi do pokoju. Uwielbiam patrzeć na niego po prysznicu. Nigdy nie wysycha całkowicie, a krople wody na jego gładkiej skórze łapią światło, sprawiając, że błyszczy.

„Chodź, pomogę ci z tym” – powiedziałam, pozwalając szlafrokowi swobodnie opaść. Arek podszedł, a ja zdjęłam z niego ręcznik, odsłaniając jego sztywnego kutasa. Jest piękny. Goli się tam na dole, co jest jedną z moich ulubionych rzeczy w nim. Wielu mężczyzn chce, aby kobiety robiły to za nich, ale nigdy nawet nie rozważają odwzajemnienia. Chciałam wziąć ręcznik i dokończyć go osuszać. Jednak on miał inne rzeczy na myśli. Gdy pochyliłam się, by zająć miejsce w pobliżu jego obojczyka, otworzył mój szlafrok, popchnął mnie na ścianę i pochylił się, by ssać moją prawą pierś. Dokładnie wiedział, co robi.

Moje sutki są jednym z moich gorących punktów. Coś tak prostego, jak nieoczekiwany powiew wiatru, może mnie pobudzić. To oczywiście wywołało dreszcze na moim grzbiecie. Ponieważ niedawno zaczęłam nosić nieuciskające pierścienie na sutki, były one już wyprostowane i bardzo twarde. Chciałam upaść na kolana i ssać jego twardego jak skała kutasa. Wiedziałam, że jego sperma będzie wyjątkowo słodka.

Zeszłej nocy podczas kolacji wypiliśmy razem kilka szklanek tej specjalnej herbaty. Nie wiedział, że właśnie tego chciałam. Zamiast tego wzięłam palec i przesunęłam nim po główce, zbierając jego wydzielinę. Patrząc mu prosto w oczy, powoli ssałam palec, symulując głębokie gardło i smakując. To było pyszne. „Co za niespodzianka” – szepnął mi do ucha. „Znalazłaś coś bardzo niegrzecznego w Internecie, czy w końcu zamierzasz mi pokazać, jak ty i Wiktoria bawiłyście się w doktora, kiedy byłyście dziećmi? Wiesz, że chciałbym zobaczyć, jak jesz cipkę. Założę się, że byłabyś w tym dobra”. Roześmiałam się i zaprowadziłam go do sypialni.

„Pozwól, że zrobię ci masaż i opowiem ci historię. Masz wspaniałą wyobraźnię, więc jestem pewna, że obrazy nie będą problemem.” Wzięłam olejek do masażu i zaczęłam masować jego stopy. Opowiedziałam mu o moim incydencie w saunie i lizaniu cipki Wiktorii. Opisałam w najdrobniejszych szczegółach, jak leżała na plecach rozłożona w łaźni parowej. Opowiedziałam o tym, jak możliwość przyłapania potęgowała podniecenie.

Powiedziałam mu, że jej ogolona cipka mnie podnieca. Nie jest łysa, ale ma strzałkę wskazującą drogę do jej łechtaczki. Opowiedziałam mu, jak bawiłam się jej łechtaczką językiem i jak Wiktoria pieściła sobie tyłek. Potem powiedziałam mu, jak wspaniale smakowała. W tym czasie dotarłam do jego uda i kontynuowałam masaż. „Piliśmy herbatę zeszłej nocy” – powiedziałam – „i właśnie teraz twój kutas jest pełen tego słodkiego nektaru”.

„Na co czekasz? Ssij mojego kutasa, pij z mojej studni”. Uwielbiam go ssać i podobno jestem w tym całkiem dobra. Lubię uczucie posiadania go w ustach. Lubię lizać, skubać i ssać jego trzon. Uwielbiam słyszeć jego jęki, gdy doprowadzam go do punktu krytycznego. Dochodzę wiedząc, że on też dochodzi.

Tym razem było trochę inaczej. Nie mogłam przestać. Ssałam główkę jego kutasa tak mocno, jak to tylko możliwe, próbując wydobyć z niego krople spermy, nie doprowadzając go do szczytowania. „Co w ciebie wstąpiło?” – zapytał. „Znowu się podnieciłaś, opowiadając mi, jak zjadłaś cipkę Wiktorii?” „Trochę” – odpowiedziałam. „Ale smakujesz tak dobrze. Nie mogę przestać. Jakby to był narkotyk, czy coś.” „Ja też chcę spróbować” – powiedział i szybko przyjął pozycję 69.

Arek jest mistrzem w jedzeniu cipki. Dokładnie wie, kiedy zmienić prędkość i nacisk, kiedy skubać, kiedy ssać. Normalnie. Dziś ssał moją łechtaczkę, jakby od tego zależało jego życie. Doszłam natychmiast. Doszłam mocno. Bardzo mocno. Twarz Arka była pokryta moim sokiem. Wyglądało to tak, jakby między moimi nogami pękł wał przeciwpowodziowy. Kiedy moje wstrząsy wtórne ustąpiły, pocałował mnie w usta i poczułam, jak słodkie były moje soki.

„Miałaś rację” – powiedział – „to pomaga”. Następnie wsunął we mnie swojego kutasa i rozpoczął powolne i głębokie ruchy. Byłam tak mokra, że słychać było chlapanie. Widziałam, że to go jeszcze bardziej podnieciło. „Nie powstrzymuj się” – wyszeptałam. „Chcę, żebyś mnie zerżnął, kochanie. Pieprz mnie tak, jak nigdy wcześniej.”