Wciskasz się we mnie, ale odsuwam rękę. Obie dłonie nadal masują twoje wewnętrzne strony ud. Chcę, żebyś był głodny i zdesperowany. W końcu mogę powiedzieć, że nie umiesz już mówić i tylko jęczysz, starając się być na tyle cicho, aby nikt nie mógł cię usłyszeć przez dźwięki bulgoczącej wody. Zatrzymuję się, uwielbiam, gdy mnie błagasz. Słysząc, jak twoja głęboka potrzeba wydobywa się z twoich ust, ale ja też jestem niecierpliwa i choć jestem ekshibicjonistką, to zdaję sobie sprawę, że im dłużej tu jesteśmy, tym większe ryzyko, że ktoś nas zobaczy.

Wsuwam więc palec do otworu w twoich bokserkach, a one już nie błądzą. Znajdując twardego kutasa, są na misji. Chwytam go między środkowy i wskazujący palec i głaszczę powoli, ale mocno. Z twoich ust i słyszę, jak mruczysz pozorne słowa, które obejmują: kurwa, Boże, tak, kurwa, kurwa, kurwa i dziękuję. Czuję pulsowanie w twoim kutasie, kiedy pochylasz swoje ciało bliżej mnie i umieszczasz ucho tuż przy moich ustach.

Nie chcąc przegapić żadnej okazji, skubię płatek twojego ucha i zaczynam szeptać: „Jesteś teraz moją dziwką, błagającą mnie i dziękującą mi za przyjemność? Jesteś dla mnie takim słodkim zdzirowatym chłopcem i bardzo mi się to podoba.”

Czuję, jak drgasz w odpowiedzi na moje słowa, a moje ciało reaguje na efekt, jaki wywieram na ciebie w tej chwili. Chcę cię pieprzyć całymi dniami, aż będziesz błagać, bym przestała. Ale pantera jest ograniczona – tylko na dziś wieczór. Zsuwam cię z moich kolan, a ty wydajesz mały okrzyk cierpienia.

„Załóż ręce na szyję i połóż się w wodzie” – mówię, a w moim głosie pożądanie równoważy się z władczym tonem. Gdy wykonujesz moje instrukcje, opadam na kolana, ściągam twoje bokserki, zanim zdążysz powiedzieć słowo, i rozkładam twoje nogi wokół mnie, gdy unosisz się twarzą do góry na środku jacuzzi.

Jedną ręką podpierając twój tyłek, wypycham nieco twoje biodra z wody i patrzę, jak drżysz z zimna. Zanim jednak możesz narzekać, moje usta znajdują się na tobie, rozbawione, gdy próbujesz wypchnąć biodra do mnie, ale w rezultacie prawie zanurzasz twarz pod wodą. Śmieję się trochę, ale kontynuuję moją oralną posługę językiem i wargami.

Unosząc się, zdajesz sobie sprawę, że musisz po prostu pozwolić, aby to wszystko się wydarzyło, a ja czuję, jak trochę się odprężasz, kiedy to się dzieje. Nie odsuwając ust, wsuwam w ciebie palec prawej ręki, staram się tak ustawić, aby nikt nie mógł zobaczyć, co robię. Twoja dziura pięknie mnie przyjmuje, a ja jestem tak podniecona, że żałuję, że nie mam czegoś, o co mogłabym ocierać się moją spuchniętą łechtaczką. Jęczę, gdy twoja dziura mnie ściska.

Wkrótce dołącza do niej drugi palec, który powoli, ale stabilnie wsuwa się i wysuwa, podczas gdy ja ssę cię głęboko w ustach, rozkoszując się twoim kutasem, a moja głowa kołysze się w górę i w dół. Czuję, jak aktywują się twoje mięśnie brzucha, zarówno z przyjemności, jak i po to, by utrzymać cię stabilnie w wodzie. Wsuwając trzeci palec, podnoszę na chwilę głowę. „Musisz policzyć do 30, powoli i spokojnie, w głowie. Jeśli ci się uda, będziesz mógł dojść. Jeśli nie, zatrzymam się i przestanę, a twój orgazm zostanie zrujnowany. Działaj ostrożnie, słodziutki” – mówię władczo.

Z tymi słowami wbijam w ciebie trzeci palec i zaczynam cię pieprzyć, na ostro. Zmieniam tempo, kilka płytkich uderzeń, a następnie głębokie, po których następuje kilka płytszych. Moje usta wracają do twojego kutasa, ssąc go głęboko, podczas gdy mój spiczasty język również rysuje na nim wzory. Mocno i szybko posuwam cię palcami. Czuję, jak bardzo chcesz się spuścić i jak bardzo się powstrzymujesz. Wypuszczam tylko trochę mojej pantery i pozwalam sobie poczuć się trochę dziko, gdy moje palce zwijają się w środku, wsuwając się i wysuwając w kółko, nie zwalniam ani na chwilę. W końcu minęło 35 sekund (według mojej rachuby) i czuję, jak całe napięcie łączy się w twoim ciele, zanim wszystko się uwolni. Kula kosmicznej energii, która wymusza wyjście z ciebie, gdy dochodzisz wśród strumieni wody, twoja dziura zaciska się na moich palcach, a kutas pulsuje w moich ustach.

Powoli wysuwam z ciebie palce, uwalniam twojego kutasa z moich ust. Znowu się trzęsiesz. Trochę zimna, trochę endorfin, trochę uwolnienia. Przyciągam cię do siebie, gdy wracamy do kąta, a ty wtulasz się we mnie i siadasz mi na kolanach.

Dysze wyłączają się, gdy mówię ci, jakim jesteś dobrym, słodkim chłopcem i jak bardzo uwielbiam się z tobą bawić. W tym samym czasie mój sąsiad otwiera drzwi, aby wypuścić swojego owczarka niemieckiego. Zamarzamy, aż pies załatwi swoje sprawy na śniegu, zanim wrócimy, i po raz kolejny jesteśmy sami w ciszy.

Patrzymy na siebie i wybuchamy chichotem. „Przypuszczam, że powinniśmy cię rozgrzać i dokończyć resztę w środku?” Spoglądam na ciebie pytająco, nie będąc pewną, czy w ogóle jest jakaś reszta.

„Ach tak, przecież dopiero zaczęliśmy zabawę. Teraz moja kolej na uwolnienie mojego wewnętrznego zwierza. Dziś będzie to tygrys.”

Dreszcz podniecenia przebiega po moich plecach. Daję Ci klapsa w tyłek, gdy wychodzimy z jacuzzi. Opatulamy się ręcznikami, a ja dodaję szeptem: „w środku czeka gorący prysznic i ciepłe łóżko”, zanim z wdzięcznością użyję twojego ramienia, aby wejść na werandę i wrócić do domu.

O autorze