Inni poszli w jego ślady. Poczułam teraz wyraźniej ich pełne wigoru prącia. Zwłaszcza tego między moimi pośladkami i tego na moim łonie. Jednocześnie ktoś wsunął dłoń w miseczkę stanika chwytając moją nagą pierś. Szarpnęłam się, ale byli silniejsi. Spróbowałam krzyknąć, ale któryś chwycił mnie za usta i szepnął „Bądź cicho albo pochlastam”.

Zrezygnowana zrozumiałam, że musze pozwolić im na wszystko. Że będę dzisiaj zaspakajała swoim ciałem potrzeby seksualne kilku napalonych gówniarzy.

Chłopcy przyparli mnie do ściany. Wszyscy zaczęli mnie dotykać. Ich dłonie wędrowały nie tylko po obnażonych piersiach ale i po swetrze i spódniczce. W ostatniej próbie oporu jęknęłam.- „Proszę zostawcie mnie”.

– „Poczekaj, nic ci nie zrobimy, chcemy cię tylko trochę dotykać, popieścić. Nic więcej”.

Jeden z nich chwycił moje piersi i zaczął ściskać. Chwyciłam jego ręce w nadgarstkach i chciałam się wyswobodzić, ale ten drugi to uniemożliwił. Stojąc obok mnie, oderwał mnie od ściany, obrócił, złapał mnie za ręce i wykręcił do tyłu. Mając ręce wykręcone z tyłu jeszcze bardziej wypięłam piersi do przodu jakbym domagała się intensywniejszych pieszczot. Tak też odebrał to ten z przodu. Rozchylił na boki rozpięty wcześniej sweterek. Wpatrywał się w moje piersi okryte delikatną koronką stanika oświetlone słabym światłem odległej żarówki. Potem zaczął się do nich dobierać. Pieścił je dłońmi i ustami. Sutki znowu szybko się wyprężyły zdradzając podniecenie. Ten z tyłu chwycił moje nadgarstki w jedną rękę. Był silny. Nie mogłam się wyrwać. Drugą, wolną rękę wsunął mi pod spódnicę. Dotykał moich bioder, pośladków, ud…

Wbrew oczekiwaniu czułam narastające podniecenie, zaczęłam słabnąć, mój opór malał z każdą sekundą ich pieszczot. W końcu dłoń pod spódnicą powędrowała na mój brzuch a stamtąd zaczęła przesuwać się niżej i niżej, po podbrzuszu dotarła do wzgórka łonowego i wsunęła się między moje złączone uda. Obaj chłopcy poczuli, jak zadrżałam a mój opór ostatecznie zanikł. Usłyszeli za to cichutki jęk. Ten z tyłu puścił moje ręce i mając obie dłonie wolne zadarł mi spódnicę do góry i przywarł biodrami do mojej prawie nagiej pupy. Jego wyprężony penis rozkoszował się bliskością moich pośladków. Czułam jaki był naprężony i sztywny. Obie ręce miał na moim podbrzuszu mocno przyciągając mnie do siebie. Na ile pozwalały zwarte uda masował też moja kobiecość. Drugi chłopiec na dobre już pieścił moje piersi i całował mnie gorąco w usta.

W końcu ten z tyłu nie wytrzymał. Zaczął ocierać swoim penisem moją pupcię okrytą tylko delikatnymi rajstopami. Poczuł zbliżający się orgazm. Nie namyślając się wcale wsunął penisa między moje zwarte uda, ocierając się przy tym o jej muszelkę. Poczułam go. Poczułam i zadrżałam kolejny raz. On, aby zwiększyć rozkosz orgazmu zaczął rytmicznie mnie tak posuwać. Obie dłonie miał z przodu na moim podbrzuszu, sięgając palcami do cipki i stymulując ją dodatkowo. Po chwili przyszedł wytrysk. Trysnął na rajstopy, zwilżył je w miejscu, gdzie dokładnie przylegały do cipki. Poczułam na niej gorąco i wilgoć. I ten twardy duży organ ocierający się o mnie. Byłam też bardzo podniecona. Ocierał się o mnie jeszcze przez chwilę po czym jego podniecenie wygasło. Pomyślałam, że w ten sam sposób zakończy ten drugi i będzie po wszystkim, ale stało się inaczej. Pozostali też chcieli mnie zakosztować – „Chodźmy do boksu treningowego”.

Boks treningowy był w środku korytarza. Pociągnęli mnie tam całą grupą. Na korytarzu nie spotkaliśmy nikogo, kto mógłby przeszkodzić. W boksie światła były zgaszone, ale było dość jasno dzięki światłu wpadającemu przez znajdujące się pod sufitem okna. Zamknięto za nami drzwi. Rozejrzałam się dookoła, po czym podeszłam pod ścianę, gdzie stało jakieś stare połamane łóżko. Położyłam się na nim na plecach. Siedmiu chłopców zgromadziło się dookoła mnie. Nikogo z nich nie trzeba było ponaglać do dalszych wydarzeń. Leżąca przed nimi seksowna, rozpalona, a zarazem uległa i bezbronna kobieta cała sobą zachęcała do sexu.

Ich dłonie zaczęły mnie pieścić i rozbierać. Ci, co stali przy moich nogach zadarli spódnicę odsłaniając moje biodra i kolejny raz, tym razem już ostatecznie odsłaniając stringi. Ci, stojący na wysokości ramion zdejmowali sweter odsłaniając piersi w staniku. Nie protestowałam. Już nie. Zamknęłam tylko oczy i poddałam się im biernie ciężko dysząc. Zdjęli ubranie zupełnie. Zaczęły się pieszczoty piersi przez stanik, pieszczoty ud przez rajstopy i pieszczoty wzgórka łonowego też przez rajstopy i stringi. Postanowili szybko zdjąć moje rajstopy zbrukane spermą ich kolegi. Gdy to zrobili, już tylko cienki materiał majtek dzielił ich od mojego intymnego klejnotu.

Dobrali się do moich piersi wsuwając dłonie w miseczki stanika. Czuli nagie, delikatne piersi. I te sztywne, sterczące sutki. W końcu zdjęli stanik. Wyswobodzone piersi i niewielkie różowe obwódki sutków zapraszały do dalszych pieszczot. Zaczęli je na wyścigi ugniatać, lizać, ssać… Jednocześnie inni pieścili też moje uda, wewnętrzną stronę ud, dotarli znowu do mojego wzgórka łonowego okrytego tylko koronkowymi stringami. Tu pieszczoty przyspieszyły mój oddech. Zwarłam odruchowo nogi. Ale kilka silnych ramion rozwarło je szeroko, szeroko. W końcu jeden z nich nie wytrzymał.

Opowiadanie zostało napisane przez użytkowniczkę Erodate.pl