Na studiach mieszkałem w mieszkaniu z moją dziewczyną Kingą. Jak to w dużych miastach, nie było nas stać żeby wynająć coś w dwójkę, więc dokooptowaliśmy mojego kolegę Michała. Michał to straszny nerd, miał 20 lat i był prawiczkiem. Zawsze był niezdarny i słaby w sportach, a do tego nie był zbyt atrakcyjny i totalnie nie potrafił rozmawiać z dziewczynami. Ja dla odmiany byłem gwiazdą szkolnych drużyn sportowych i zawsze miałem powodzenie u dziewczyn. Dobrze się dogadywałem z ludźmi i lubiłem przebywać w towarzystwie. Kinga również była piękną, młodą i  mega wysportowaną dziewczyną. Miała kosmiczny, jędrny tyłek, świetne kształty i kondycję. 

Byliśmy kapitalną parą. Spędzaliśmy ze sobą praktycznie każdą wolną chwilę, dobrze się rozumieliśmy, pomagaliśmy sobie i do tego ten wspaniały seks… Byliśmy zdecydowanie swoimi najlepszymi partnerami, ze wszystkich których mieliśmy. Myślę że pomagał fakt, iż jestem dość hojnie obdarzony (17cm). Kinga zawsze mi mówiła, że jestem największym jakiego miała. Ta wiedza bardzo mnie podniecała i dodawała pewności siebie. 

Mimo że mieszkał z nami Michał, nie zaprzestaliśmy współżycia, a nawet staliśmy trochę bardziej śmiali. Odkryliśmy, że fakt iż może nas podsłuchać w każdej chwili, był dla nas obu fetyszem. Nieraz rozmawialiśmy o tym, że na pewno nas słyszy podczas seksu i sobie wali, albo że moglibyśmy go kiedyś zaprosić, żeby popatrzył. Czasami nawet specjalnie zostawialiśmy uchylone drzwi, żeby mógł nas podglądać.

Pewnego razu, kiedy leżeliśmy akurat znudzeni na łóżku, Michał poszedł do łazienki która ma drzwi naprzeciwko naszej sypialni. Kiedy usłyszeliśmy że wszedł do środka, spojrzeliśmy na siebie. Widziałem w jej oczach, że chciała tego samego co ja. Wstałem z łóżka, podszedłem do zamkniętych drzwi i po cichu je otworzyłem. Kiedy się odwróciłem, Kinga leżała na boku i patrzała na mnie uwodzicielsko. 

Podszedłem do niej, schyliłem się i objąłem dłonią jej twarz. Była niesamowicie piękna. Wszedłem na materac, położyłem się obok niej i zbliżyłem dosłownie na kilka centymetrów. Kiedy miała na mnie ochotę, to samo w sobie było dla niej wabikiem. Objąłem ją w talii, a ona przytuliła się do mojej szyi. Musnęła skórę ustami i przesunęła je wyżej, aż na płatek ucha. Liznęła go, ponieważ wiedziała że to sprawia że czuję dreszcze. Przez cały czas czułem jej wspaniały zapach w nozdrzach. 

Położyłem się na plecach, a ona usiadła nade mną okrakiem. Oparła dłoń o moją pierś i zsunęła się do obojczyka, przygryzając skórę co kilka centymetrów. Złapałem ją za biodra u podstawy pośladków, i poczułem formujący się wzwód w swoich majtkach. Ona również wyczuła że to dobry moment, przylgnęła do mnie miednicą i zaczęła nią kołysać. Nie mogłem już dużej wytrzymać, więc złapałem ją za tył głowy i przyciągnąłem do pocałunku. Jej usta były miękkie i smakowały jak truskawki. Wpiła się we mnie i wsunęła język do buzi. 

Podczas pocałunku przypomniałem sobie, że przecież Michał przez cały czas był jeszcze w łazience i, jeśli tylko wyjdzie, od razu zobaczy co robimy. Oderwałem się od Kingi i skinąłem porozumiewawczo w stronę drzwi. Ona spojrzała na mnie z uśmiechem, odchyliła się do pozycji siedzącej, zdjęła bluzkę i biustonosz, i zaczęła mnie ujeżdżać przez spodnie. Uwielbiałem patrzeć na ruchy jej brzucha i bioder. Wiła się niczym wąż, jakby chciała mnie w siebie wchłonąć. Przez ubrania czułem jaka była mokra. Sięgnąłem w stronę jędrnych piersi, kołyszących się w rytm jej ruchów. Uszczypnąłem sutka, usiadłem i wpiłem się w niego ustami. Kinga odrzuciła głowę w tył i stęknęła. Uciszyłem ją, ponieważ nie chciałem wywabić Michała z łazienki. Jeszcze nie teraz. Ten dreszczyk emocji był niemal nie do zniesienia. 

Dobrałem się do majtek Kingi, zdjąłem je. Potem zająłem się swoimi bokserkami, spod których wyskoczył penis w pełnej erekcji. Oczy dziewczyny zabłyszczały na jego widok. Nachyliła się nade mną i oparła mokre wargi sromowe o żołądź. Poczułem ich ciepło i lekkie pulsowanie. Zsunęła się zewnętrzną częścią cipki do podstawy penisa i wróciła do góry, zostawiając za sobą mokry ślad. Sięgnęła dłonią w dół i objęła członka. Rozmasowała na nim wilgoć i nakierowała go sobie na dziurkę. Oparła go o wejście i nadziała się.

Penis wszedł w nią jak w masło. Kinga zsunęła się za jednym podejściem aż do jego podstawy. Kiedy dotarła na sam dół, poruszyła biodrami i stęknęła. Włosy opadły jej na piękną twarz. Nie usiłowałem jej już uciszać, ponieważ sam byłem na granicy szaleństwa. 

Kinga zaczęła mnie ujeżdżać, powoli unosząc się i opadając. Złapałem ją za biodra i ścisnąłem krągłe, jędrne pośladki. Oparła mi dłonie na piersi, pochyliła się w przód i zaczęła przyspieszać ruchy. Wkrótce podskakiwała już na mnie w szaleńczym tempie. Wiedziałem że długo tego nie wytrzymam, usiadłem i przycisnąłem ją do siebie. Wpiłem się w jej sutki i przytrzymałem na samym dole, na podstawie penisa. Powoli poruszałem nim, wsuwając się i wysuwając zaledwie na kilka centymetrów, a Kinga jęczała z rozkoszy. W tamtym momencie wiedzieliśmy już że Michał na pewno nas słyszał i wiedział co się dzieje. Mimo to, nie wyszedł z łazienki. Przez chwilę zastanawiałem się, co tam robił. Zapewne walił konia, bo sam nigdy nie miał okazji nikogo przelecieć. 

O autorze