Moja żona Monika jest piękną kobietą, a każdy seks z nią należy do najlepszych w moim życiu. Wiem co mówię, ponieważ przed nią miałem wiele kobiet i zakosztowałem miodu z różnych pasiek. Jednak po kilkunastu latach małżeństwa nawet najlepsze doznania potrafią się znudzić. My właśnie od pewnego czasu odczuwaliśmy coś takiego.

Po każdym dobrym seksie długo leżeliśmy w łóżku i zastanawialiśmy się, w jaki sposób urozmaicić nasze życie erotyczne. Nie kręciło na SM i dominacja. Przetestowaliśmy też kilka typów zabawek erotycznych, począwszy od stymulatorów, po sztuczne penisy i waginy, aż po silikonowe tyłki. Nasze życie erotyczne rzeczywiście urozmaiciło się, jednak każdy z gadżetów szybko się nam nudził. Tylko mały stymulator zagościł na stałe w naszej sypialni i pomagał podkręcać emocje. 

Po którymś kolejnym udanym seksie, kiedy leżeliśmy razem w łóżku, Monika zapytała:

 – Zastanawiałeś się kiedyś nad trójkątem? Byłbyś w stanie zaakceptować dodatkową osobę w naszym łóżku? Wiesz, chodzi mi tylko o seks, a nie życie we trójkę. 

 – To zależy jakiej płci byłaby ta osoba – odparłem.

 – Ma to dla Ciebie znaczenie?

 – Nie wyobrażam sobie, żeby jakiś inny facet mógł cię dotykać i to jeszcze w moim towarzystwie. 

 – A kobieta?

 – Wiesz, że seks z dwoma kobietami to marzenie chyba każdego faceta. 

Nie dodałem już, że dla mnie to prawie jak zdrada, ale za zgodą i z udziałem własnej żony. Chyba każdy facet dałby się pokroić za możliwość przelecenia innej kobiety i własnej żony jednocześnie. 

 – Myślałeś kiedyś o tym? Masz takie fantazje?

 – Myślałem, ale nie miałem nikogo konkretnego na myśli – odpowiedziałem. – A ty myślałaś o trójkącie?

 – Uważam, że mogłoby to być coś interesującego. Podobają mi się niektóre kobiety i jestem ciekawa, jak by to było z nimi w łóżku. 

 – Masz kogoś konkretnego na myśli?

 – Nie – odpowiedziała. 

Potem przez dłuższą chwilę szukaliśmy kandydatek spośród znajomych z naszego najbliższego otoczenia. Każdą kandydaturę szybko odrzucaliśmy z różnych powodów. Jedna koleżanka była zbyt nieśmiała, inna nieładna, jeszcze inna za mało wysportowana, jak na gust mojej żony. W efekcie postanowiliśmy odłożyć na inny termin zaproszenie do naszego łóżka trzeciej osoby. Plusem naszej wyliczanki było to, że ponownie wytworzyło się między nami to erotyczne napięcie. Myśląc o kimś trzecim, oboje, po raz drugi tego wieczora, doprowadziliśmy nasze ciała na szczyt. 

Monika nie podejmowała więcej tematu urozmaicenia naszego życia erotycznego. Ja pamiętałem o jej pomyśle i czasem myślałem, jak mógłby to przebiegać.  Z drugiej strony nie widziałem w naszym otoczeniu osoby, którą chciałbym zaprosić do łóżka, a którą Monika by zaakceptowała. Nie chciałem jednak jej napominać i przypominać propozycji, bo nie wiedziałem, jak zareaguje. Gdybym trafił na gorszy dzień, pewnie usłyszałbym, że ona już mi nie wystarcza i szukam sobie innej dupy. 

Kilka miesięcy po naszej rozmowie Monika oznajmiła mi, że z zagranicy przyjeżdża jej dawna przyjaciółka – Julka. Dziewczyny chodziły ze sobą do szkoły jeszcze w podstawówce, a później przez lata utrzymywały znakomite relacje. Miałem okazję ją poznać w młodości i to w zasadzie na nią jako pierwszą zwróciłem uwagę. Miała długie blond włosy, zgrabne ciało i bardzo ładną podłużną twarz. Kiedy się uśmiechała, na policzkach pojawiały się jej niewielkie dołeczki. 

Monika nie była drugim wyborem, tylko kobietą, która lepiej nadawała się do wspólnego życia. Julka uwielbiała być w centrum zainteresowania. Lubiła siadać na kolanach facetom, przytulać się do nich i zadawać niedyskretne pytania. Nie było trudno wkraść się w jej łaski i spędzić wieczoru w jej towarzystwie na wspólnych przytulankach i pocałunkach. Nieco trudniej było zaciągnąć ją do łóżka i niewielu się to udało.

Kilka lat po skończeniu ogólniaka i nieudanym epizodzie na studiach Julka wyleciała do Szkocji. Znakomicie znała angielski, dlatego szybko się zaaklimatyzowała i znalazła pracę. Na początku jeszcze chciała ściągnąć Monikę do siebie, jednak nam dobrze żyło się w Polsce. W efekcie, po kilkunastu miesiącach kontakt między dziewczynami się urwał. 

Za pomocą mediów społecznościowych przed kilkoma miesiącami ponownie nawiązały relację. Monika mówiła, że rozumieją się bez słów, jakby te wszystkie lata w rozłące wcale nie minęły. Wreszcie Julka kupiła bilet na lot i postanowiła kilka dni spędzić w Polsce przed wylotem na wakacje na którąś z egzotycznych wysp. 

Po przylocie Julki dziewczyny spotkały się same na drinku. Zdecydowaliśmy, że nie pójdę z nimi. Nie ciałem im przeszkadzać, a poza tym zanudziłbym się na śmierć, słuchając ich wspominek. Postanowiliśmy w szerszym gronie spotkać się dwa dni później, w weekend.

Następnego poranka po powitalnej imprezie oboje wybieraliśmy się do pracy. Niespodziewanie Monika wróciła do rozmowy, którą przeprowadziliśmy przed kilkoma miesiącami. 

 – Myślałeś o tym naszym trójkącie?

 – Świetna pora na takie pytanie – odpowiedziałem, czekając właśnie, aż ekspres naleje gorącej kawy do kubka. – Czasem myślałem, ale nie doszedłem do żadnych wniosków. 

 – A ja myślałam i nawet znalazłam kandydatkę?

Nie wiedziałem jeszcze, kogo Monika ma na myśli, ale już poczułem przyjemne mrowienie w okolicach krocza. Czy to możliwe, że moja fantazja miała szansę się zmaterializować?

 – Co myślisz o Julce? – zapytała, nie patrząc mi w oczy i jakby wyrzucając z siebie to zdanie. – Wiem, że ci się podobała. 

 – To było dawno temu. Nie wiem nawet, jak teraz wygląda. 

 – Niewiele się zmieniła. Dalej jest w formie, zaczęła ćwiczyć no i nie straciła tego uroku.