– Boże, jesteś dobra, kochanie. Myślę, że bardzo dobrze sobie poradzisz w tym biznesie, przynajmniej z kobietami – powiedziała, wciąż trochę zdyszana.

– Czy przeszłam casting?

– Pierwszą część.

– Och, jest tego więcej? – Zapytałam.

– Tak, wstań ze mną na łóżko.

– Połóż się tutaj –  powiedziała, wskazując obok niej.

Zrobiłam tak. Przewróciła się na mnie i pocałowała tak mocno, że myślałam, że komuś złamie zęby. To naprawdę bolało. 

– Dobrze, nie narzekałaś; musiało być niewygodnie.

– Tak było – przyznałam.

– Pamiętaj, że jeśli nie jest to sprzeczne z ustalonymi podstawowymi zasadami, reagujesz tylko pozytywnie. Mały jęk, jakby ci się podobał, byłby miłym akcentem.

– Teraz czas, żebym się trochę zabawiła – powiedziała, schodząc na mnie. Jej język rozdzielił moje miękkie różowe wargi i zaczęła lizać moją mokrą cipkę od dołu do góry; utrzymując się nad moją łechtaczką i sprawiając, że skręcałam się pod nią.

– Boże, jesteś mokra i smakujesz tak cudownie – powiedziała mi.

Przeszła ze mną prawie dokładnie ten sam proces, co ja z nią; lizanie mojej łechtaczki szybko i wściekle, jednocześnie wkładając do mnie palce. Chociaż udało jej się wsadzić we mnie całą swoją pięść, czego nie miałam przy niej. Ścisnęła bezlitośnie moje cycki i mocno ugryzła moją łechtaczkę. W krótkim czasie osiągnęłam oszałamiający punkt kulminacyjny; jęcząc i jęcząc głośno, aż w końcu krzyknęłam krwawe morderstwo; bardzo długo i bardzo głośno.

Ok, więc jestem krzykaczem.

Kiedy ze mną skończyła — dała mi przynajmniej trzy dobre, długie i mocne orgazmy — zeszła ze mnie.

– Byłaś po prostu cudowna – powiedziała Dorota. – Myślę, że będziesz wspaniałą eskortą, jeśli naprawdę tego chcesz.

Wciąż łapałam oddech.

– Och Dorotko, dziękuję, to był najlepszy orgazm, jaki kiedykolwiek miałam. I tak, myślę, że chcę spróbować pracy jako kobieta lekkich obyczajów. Ale czy jest coś takiego jak praca w niepełnym wymiarze godzin? – Spytałam się jej.

– To zależy tylko od tego, ilu klientów zdecydujesz się przyjąć i jak często zdecydujesz się zaakceptować rezerwację. Ty rządzisz.

– W takim razie tak, zdecydowanie chcę to zrobić – powiedziałam.

– W takim razie może dołączysz do mnie jutro wieczorem? Z moim stałym klientem; będzie bardzo szczęśliwy, gdy powiem mu, że ma dwie dziewczyny za cenę jednej – zasugerowała.

Mój umysł nagle się zakręcił, tak szybko? Czy byłam gotowa? Co powiedzieć mężowi, dwie noce z rzędu?

– Tak – powiedziałam, mój głos trochę drżał.

– Jesteś pewna? Zawsze możesz się wycofać, przynajmniej do czasu, gdy pojawi się klient – powiedziała.

– Tak, naprawdę tego chcę – powiedziałam Dorocie.

O autorze