Kiedy emocje opadły, zmieniłyśmy pozycje. Moja cipka była więcej niż gotowa, więc w kilku ruchach zsunęłam się po penisie aż do samej podstawy. 

– Tak jest kochanie, ujeżdżaj mnie. – powiedział z uśmiechem, zanim Marta na nim usiadła.

Jej oczy znów rozbłysły, kiedy znalazł ulubiony punkt. Bez dwóch zdań, był dobry w tym co robił. Niedługo potem dziewczynę ogarnął drugi orgazm wieczoru, a następnie trzeci. 

Marcin nie dawał za wygraną i przytrzymywał jej szeroko rozstawione nogi, oraz lizał wargi sromowe i wsuwał język głęboko do cipki. 

Ja ujeżdżałam męża mocniej niż kiedykolwiek, dzięki czemu dochodziłam raz za razem. Sięgnęłam do koleżanki, która się zatraciła w rozkoszy którą serwowały jego usta. Pocałowałyśmy się ponowie, lecz tym razem pocałunek wypełniało pragnienie i żądza. Pot spływał po naszych ciałach i sprawiał, że lśniliśmy się w świetle lamp.

Całowałyśmy się, dopóki naszymi cipkami nie wstrząsnęły silne orgazmy. Nagle Marcin odepchnął Martę i odciągnął mnie od siebie. 

– Chcę ostrego rżnięcia. Marta, połóż się na łóżku, a ty kochanie uklęknij pomiędzy jej nogami i liż ją dalej. – powiedział, pewny swego.

Zrobiłyśmy jak kazał. Ta noc była pełna pierwszych razów. Pierwszy pocałunek z kobietą, pierwszy trójkąt, pierwszy raz kiedy widziałam jak mąż posuwa kogoś innego… A teraz pierwszy raz kiedy mogłam skosztować innej kobiety. 

Zniżyłam głowę. Marcin złapał moje biodra i przyciągnął do krawędzi łóżka, ustawiając w pozycji ‘na pieska’. Marta przysunęła się bliżej i położyła tak, żebym mogła ją komfortowo dosięgnąć. 

– Dalej kochanie, wyliż ją. Chcę to widzieć, zanim w ciebie wejdę. – powiedział Marcin, pełen ekscytacji.

Przysunęłam się jeszcze bliżej. Poczułam zapach jej cipki, który sprawił że chciałam jej jeszcze bardziej. 

Ochoczo polizałam cipkę. Była bardzo mokra, ale nie smakowała jak nic czego bym się spodziewała. Rozluźniłam się na myśl o tym, że posuwał ją wcześniej mój mąż, z którym byłam od 25 lat. To sprawiło że mogłam spokojnie się nią rozkoszować. 

Lizałam ją tak samo, jak ja lubię być lizana. Przesuwałam językiem po zewnętrznej stronie warg, aż do słodkiej wisienki. Podpierałam się na łokciach, muskając jej nabrzmiałe wargi. Rozszerzyłam je palcami i sięgnęłam jak najgłębiej językiem, żeby wylizać ze środka słodki nektar. 

– O tak, Aneta! Liż głębiej, zaraz dojdę! – krzyknęła Marta.

Robiłam to, dopóki orgazm nie przelał się przez jej ciało i nie wypłynął do moich ust. Z czystą przyjemnością, Marcin we mnie wtedy zanurkował. 

– Uwielbiam jak mnie rozszerzasz, kochany. – powiedziałam, patrząc w lustro.

– Ja też to uwielbiam. Bądź grzeczną dziewczynką i liż dalej.

– Z wielką chęcią, cała przyjemność po mojej stronie.

Pochyliłam się i tym razem skupiłam się na łechtaczce. Marta złapała mnie za tył głowy i przytrzymywała ją w miejscu, kiedy ruchy Marcina stawały się coraz mocniejsze i zaczęły mną chwiać. 

Byłam w niebie, ponieważ moja cipka była wypełniona. Mąż wchodził we mnie mocno i głęboko. 

– Tak, tak, taaak! – krzyczałam, kiedy nadszedł kolejny orgazm.

Zaczął się w cipce i eksplodował na języku, doprowadzając łechtaczkę Marty do kolejnego szczytowania. 

Wszystko co robiłam, było automatyczne. Nie myślałam, nie przejmowałam się niczym. Zatraciłam się w żądzy. 

Nagle Marcin wyszedł we mnie i kazał nam się zamienić. Bez wahania, Marta podniosła nogę i zeszła z materaca. Ja położyłam się na plecach i zajęłam jej zagrzane, mokre miejsce. Ona ustawiła się przed mężem. Nie zwlekał ani sekundy, tylko złapał penisa i wycelował go na jej cipkę. 

– Jesteś taki duży że rozerwiesz mnie na pół! – krzyknęła, kiedy po raz pierwszy wsunął w nią penisa do samego końca.

Nie przestawał. Kontynuował nurkowanie do środka, a ja poklepałam ją po głowie. 

– Liż mnie, Marta. Spodoba ci się. – powiedziałam zatroskanym głosem.

Muskała mnie językiem, ale przestawała za każdym razem kiedy Marcin zagłębiał się dalej niż ktokolwiek inny. Zauważyłam że dziewczyna nie czuje się komfortowo, więc powiedziałam żeby się położyła na plecach. Położyłam się obok niej i całowałam ją w usta oraz gładziłam po twarzy. 

– Dasz radę? – zapytałam.

– Chyba tak… Nie jestem pewna, ale chcę spróbować. – odpowiedziała.

– Chodź kochanie, zerżnij ją.

Marcin pojawił się pomiędzy jej nogami i wsunął się ponownie do środka. Zaczął poruszać biodrami, ale tym razem powoli. Nie starał się wejść do końca, tylko na tyle głęboko na ile cipka mu pozwalała. 

– To jest fajne. Lubię, jak twój mąż posuwa mnie powoli swoim wielkim kutasem. – powiedziała.

Dotknęłam jej twarzy, masując jednocześnie jego plecy. 

– Podoba ci się kochanie? Fajny prezent? – zapytałam, kiedy posuwał swoją małą blondynkę.

– Jasne że tak. Jest bardzo ciasna, cholernie ciasna. – odpowiedział.

Sięgnęłam za siebie i złapałam za wielkie, czarne dildo. Wcisnęłam je do swojej mokrej cipki. Posuwałam siebie samą, a mąż zabawiał się obok ze śliczną seksbombą. 

Marcin przyspieszył ruchy, więc ja zrobiłam to samo. Chciałam dojść w tym samym momencie co on. Rżnęłam siebie tak, jak on rżnął Martę. 

– Zaraz dojdę! – krzyknęłam.

– Zrób to kochanie, a ja skończę razem z tobą.

Marta rozszerzyła maksymalnie nogi.

– Głębiej, Marcin! Zerżnij mnie, nie powstrzymuj się! – powiedziała.

Mąż zrzucił wszelkie kajdany i zaczął nurkować w dziewczynę tak samo mocno jak we mnie. Tak bardzo mi się spodobało, że doszłam tryskając na dłonie i czarne dildo. 

Marcin skoczył na równe nogi i opryskał nas dwie gorącą spermą. Marta nadal wyginała plecy i usiłowała złapać powietrze, więc masowałam jej łechtaczkę dopóki orgazm nie minął. 

Na koniec wszyscy położyliśmy się na łóżku i ciężko oddychaliśmy. Przez długi czas nie zamieniliśmy ani słowa. Wreszcie Marcin wstał i podszedł do kamery. 

– Cóż, jeśli to się działo na moje 45. urodziny, to chcę widzieć jaki prezent mi dasz na pięćdziesiątkę!