Marika, Stokrotka i Helena były przytulone do siebie w nagim splocie spoconych ciał.

„To było cholernie niesamowite” – dyszała Helena.

„To było na pewno daleko wykraczające poza zwykłe spotkanie” – powiedziała Stokrotka, a jej dobór słów odzwierciedlał sposób, w jaki wciąż mówili jej hipisowscy rodzice.

„Brakowało tylko kutasa, dwóch, a nawet trzech” – zaryzykowała Marika. „Nie zrozumcie mnie źle. Uwielbiam mieć wasze usta na całym ciele, palce i zabawki eksplorujące mnie. Ale czy obie nie chciałybyście, abyśmy mogły dorzucić kutasy naszych mężów do mieszanki?”

„Oczywiście, że tak” – zgodziła się Helena. „Ale zawsze są tak zajęci graniem w golfa w każdej wolnej chwili. A kiedy nie grają, mówią o graniu lub myślą o graniu”.

„Mój zwykł mnie brać przy każdej okazji” – stwierdziła Stokrotka. Potem został wciągnięty w golfa z twoimi chłopakami. Teraz prawie nigdy się nie pieprzymy – zakończyła smutno.

„Więc zróbmy coś z tym” – zdecydowała Helena. „Mam pomysł. Ale zanim to wyjaśnię, czy któraś z was jest zazdrosna o pomysł, że mąż pieprzy jedną z nas lub dwie z nas?”

Marika i Stokrotka spojrzały na siebie pytająco, a potem znów na Helenę. „Masz na myśli,” zaczęła Stokrotka, „czy byłabym zazdrosna, gdyby mój Darek przeleciał ciebie lub Mariczkę?”

„Tak, o to pytam” – potwierdziła Helena.

„Masz na myśli swinging? Jak zabranie jednej z was do innego pokoju i pieprzenie?” – zapytała Stokrotka.

„Nie, wszyscy byśmy byli w tym samym pokoju,” poprawiła ją Helena. „Moja koncepcja jest jak dotąd jeszcze dość teoretyczna, dlatego pytam”.

Marika myślała o tym. „Gdyby mój Szymon nie wymknął się gdzieś z jedną z was, myślę, że byłabym z tym w porządku, szczególnie jeśli w jakiś sposób oznacza to, że też ktoś mnie przeleci”.

Stokrotka pokiwała głową. – Tak, możesz na mnie liczyć. Nie miałabym nic przeciwko uprawianiu seksu z Szymkiem lub twoim mężem Frankiem, Heleno. Wygląda na to, że tworzysz plan, w którym wszyscy coś zrobimy. Więc mów dalej.

„OK. Oto mój pomysł” – zaczęła Helena. „Wszyscy żyją i oddychają golfem. Zróbmy coś w rodzaju gry erotycznej opartej na golfie! Każda z nas ma trzy dołki, więc trzy razy trzy daje dziewięć dołków. Wiele razy słyszałam, jak Franek mówił, kiedy pędem wybiegał z domu, że cała trójka zamierza rozegrać szybkie dziewięć dołków.”

Marika zaśmiała się. „Miał na myśli połowę pola golfowego – albo dziewiątkę z przodu pola, albo dziewiątkę z tyłu”.

„Cóż, mam na myśli NASZĄ dziewiątkę,” zachichotała Helena.

“Więc jak to robimy?” – zapytała zaintrygowana Stokrotka…

„Myślę, że musimy dostosować grę do warunków gry w golfa” – wyjaśniła Helen. „Na przykład “złapanie w bunkrze” może oznaczać, że kutas faceta jest uwięziony między nimi.” Mówiąc to, zacisnęła duże cycki Stokrotki, podczas gdy cała trójka wyobrażała sobie, jak pieprzy ją mąż.

„Mmmm” – skomentowała Stokrotka. „Fajnie. Rozumiem, co masz na myśli. Lepiej poszukajmy jeszcze kilku terminów i przekonajmy się, czy możemy je w jakiś sposób wykorzystać.”

Rozpoczęło się planowanie zabawy. A tydzień później gra była gotowa do testów beta. Na szczęście był to paskudny, deszczowy dzień bez szansy, że mężczyźni uciekną na pole golfowe. Trzy pary zgromadziły się w domu Heleny i Franka.

Mężczyźni mieli zamyślone miny. Wiedzieli, że coś jest nie tak, ponieważ w ciągu tygodnia każda żona opowiadała mężowi o pomyśle gry w zboczonego golfa. Żony zasugerowały, że podczas gry mężczyzna może zostać wezwany do uprawiania seksu z żoną jednego z pozostałych facetów. Będąc mężczyznami, wpadli na pomysł, by mieć pozwolenie na pieprzenie kogoś nowego. Może nawet nie brali pod uwagę, że ktoś inny będzie dymał jego żonę podczas oglądania. A może tak zrobili i postanowili, że skoro wszyscy byli dobrymi kumplami, dzielenie się żonami może nie być takie złe. Bez względu na przyczynę nikt nie powiedział „nie” i wszyscy byli obecni.

Kobiety opuściły pokój, aby „przygotować się” do gry. Mężczyźni czekali nietypowo cicho. Nie przeanalizowali nawet swojej ostatniej gry w golfa razem. Siedzieli wokół, zerkając raz za razem na drzwi, które zamknęły się za kobietami. Wieczność, na którą czekali, wynosiła około 10 minut.

Drzwi się otworzyły i pojawiły się trzy urocze kobiety – zupełnie nagie! Trzy pary męskich oczu wybrzuszały się w oczodołach. Każdy mężczyzna studiował nieznane formy dwóch kobiet poślubionych przez jego kumpli. Forma jego własnej żony była oczywiście bardzo znajoma i przyjemna, ale to było nowe terytorium do nauki!

Kobiety odłożyły to, co przyniosły do ​​pokoju, być może celowo pochylając się w taki sposób, aby dać najlepszy widok swoich różnorodnych zasobów patrzącym mężczyznom. Gdyby mężczyźni zwracali uwagę na kobiece dłonie, mogliby zauważyć 4 kości, dwa stosy kart i tubkę smaru. Nie zdołali jednak oderwać wzroku.

Każda kobieta zbliżyła się do mężczyzny, który nie był jej mężem – Marika do Franka, Helena do Darka, Stokrotka do Szymona – uzgodnili wcześniej to doparowanie, aby zrobić to płynnie. Helena ogłosiła: „Na tym polu golfowym mamy surowe wymagania dotyczące odzieży. Nie może być żadnych ciuchów”, zachichotała. Kobiety zaczęły rozpinać koszule, pasy i szarpać ubrania, aż wszyscy trzej mężczyźni byli tak samo nadzy jak one…

O autorze