Nigdy nie byłam wstydliwa i zawsze lubiłam pokazywać swoje nagie ciało. Jestem ładna i mam ciało stworzone do seksu. Miałam wielu partnerów, takich z małymi i wielkimi penisami. Wszystko zaczęło się kiedy poślubiłam mojego męża. 

Nigdy nie zapomnę pierwszego razu kiedy pozwoliłam żeby ktoś mnie zerżnął. Pojechaliśmy do resortu dla nudystów, a ja miałam na sobie wyłącznie letnią sukienkę. Właściciel w recepcji powiedział że musimy się rozebrać, więc zdjęłam ją przez głowę. Jego reakcja była prześmieszna: penis stanął mu tak raptownie, że wystawał spomiędzy szlafroka. 

Facet przeprosił nas i zniknął, więc weszliśmy na teren resortu. W środku było pięknie. Wszystko było zadbane. Na terenie był wielki basen i jezioro. Rozbiliśmy się nad basenem, a mąż smarował mnie olejkiem. W pewnym momencie kazał mi rozszerzyć nogi i wsunął mi dwa palce do cipki. Nie wierzyłam że chciał mi zrobić dobrze na oczach innych ludzi. 

Po drugiej stronie basenu siedzieli dwaj starsi mężczyźni i obserwowali nas. Mąż spytał ich czy podoba im się moja cipka. Powiedzieli że owszem, i że chcieliby ją przelecieć. Mąż złapał mnie za rękę i zaproponował żebyśmy jednak poszli nad jezioro. 

Na brzegu leżały rozłożone ręczniki i maż kazał mi uklęknąć i sobie obciągnąć. Kiedy ssałam jego penisa, nagle z tyłu pojawił się starszy mężczyzna który wbił we mnie członka. Mąż przytrzymywał mnie za głowę, a facet ostro ruchał od tyłu. 

Kiedy już doszedł, jego miejsce zajął drugi facet. Miałam orgazm, a po chwili on też. Potem podszedł do nas właściciel resortu i też mnie przeleciał. Na szczęście moja cipka potrafiła zmieścić całkiem dużego penisa. Podobało mi się i wszyscy widzieli że dobrze się bawiłam. Polubiliśmy resort i zostaliśmy stałymi bywalcami. 

Żeby zażyć nieco odmiany, zaczęliśmy się bawić w barach. Wchodziłam do środka jako pierwsza, siadałam za barem, i natychmiast wkoło pojawiali się mężczyźni chcący kupić mi drinka. Mąż wchodził jakiś czas po mnie, siadał przy barze i spokojnie obserwował sytuację. Niektórzy faceci byli uprzejmi, a inni już nie.

Pewien młodzieniec powiedział mi że mam fajne cycki, więc podziękowałam mu. Odparł, że chciałby je zobaczyć. Złapał mnie za rękę i wyciągnął na zewnątrz. Otworzył drzwi swojego auta i wsiedliśmy do środka. Rozebrałam się, a on przyssał się do moich sutków. Wsunął mi palce do cipki i wepchnął sporego penisa do buzi. Ssałam go i lizałam jądra, dopóki nie był w pełni gotowy do ruchania. Wtedy rozszerzyłam nogi i powiedziałam mu żeby mnie zerżnął. Chłopak nie zwlekał ani chwili i od razu się we mnie wbił. Niemal natychmiast doszłam na jego wielkim kutasie. 

Pewnego razu pozwoliłam się przelecieć bezdomnemu. Rozmawialiśmy sobie na parkingu i zanim się zorientowałam, leżałam już na brudnym materacu w chatce w lesie, a on posuwał mnie wielkim brudnym penisem. Czułam się jak w niebie bo koleś był naprawdę dobrze wyposażony. Po wszystkim ledwo chodziłam i byłam wypełniona spermą po brzegi. 

Innym razem ktoś włamał się do naszego domu. Masturbowałam się w łóżku, gdy nagle usłyszałam obcy, męski głos który powiedział że może mi dać prawdziwego kutasa w cipce. 

Kiedy otworzyłam oczy, przede mną stał dwudziestokilkuletni chłopak. Powiedziałam mu żeby sobie poszedł, a on zdjął gacie spod których wyskoczył penis w pełnej erekcji. Zacisnęłam nogi, a on powiedział że mnie zerżnie i sobie pójdzie. Nie potrafiłam mu odmówić bo miał wielkiego, więc rozchyliłam nogi i kazałam mu w siebie wejść. Oplotłam go nogami, a on posuwał mnie dopóki oboje nie doszliśmy po kilka razy. Był środek dnia, kiedy powiedział że już sobie pójdzie, ale może tu jeszcze wróci. Odparłam, żeby koniecznie to zrobił. 

Uprawiałam już seks z każdym, od ratowników nad basenem po kurierów. Nie mogę się powstrzymać, kiedy widzę wielkiego penisa. Mąż zwykle mówi, że stworzył potwora. Musze przyznać, że tylko on posuwa mnie we właściwy sposób. Nigdy nie zostawiłabym go dla innego. 

Mimo to, uwielbiam seks z nieznajomymi.