– Rozpakowywaliśmy dzisiaj dostawę z Sylwią, i jedyne, o czym rozmawialiśmy przez cały ten czas, to seks!
– Co?! – niemal krzyknąłem do telefonu – Mówisz poważnie?
Sylwia to 32-letnia pracowniczka sklepu z artykułami domowymi. Dziewczyna jest przepiękna. Kiedy ją poznałem, kazałem jej pokazać dowód osobisty. Dałbym jej najwyżej 25 lat, i dopóki tego nie zrobiła, traktowałem ją jak o wiele młodszą dziewczynę. Żeby potwierdzić jej dojrzałość, zapytałem ją nawet o zeszłych premierów kraju. Ona naprawdę miała 32 lata, mimo iż mogłaby się podszywać pod nastolatkę. Kiedy o niej myślę, mam w głowie głównie jej okrąglutki, soczysty tyłeczek. I niby mój kumpel gadał z nią o seksie?! Musiałem się dowiedzieć, co jest grane.
– Wiem! Zaczęliśmy od tego o czym zwykle rozmawiamy przy kasie, czyli kto z kim się spotyka, kto z kim rucha, i tym podobne. – powiedział podekscytowany Szymon.
– Kurwa, no i? – zapytałem.
– I wtedy zapytała, co mówimy o niej. Byłem całkowicie szczery. Powiedziałem że mówimy że wygląda jakby potrafiła robić cuda z kutasami. Zarumieniła się i podziękowała, i potwierdziła że potrafi. I potem rozmawialiśmy dalej. Powiedziałem że ostatnio zastanawialiśmy się nad tym, czy dziewczyna brana na dwa baty potrafi porządnie obciągnąć kiedy ktoś ją ujeżdża od spodu. Odpowiedziała że zdecydowanie nie mogłaby mi obciągnąć tak dobrze, jak bez ruchania.
– Ale to głupie. – odpowiedziałem, nie potrafiąc tego skomentować w żaden inny sposób.
– Taaak! I wtedy zdałem sobie sprawę, że powiedziała: obciągnąć ‘mi’ . Ona się zarumieniła, a mi trochę stanął. Nawet nie próbowałem tego ukryć, ale jednocześnie wiedziałem że za niedługo mam brać ślub i w ogóle, a właśnie gadam z koleżanką o dosyć hardcorowych akcjach. Dlatego zacząłem kierować rozmowę na siebie i swoją dziewczynę.
Szymon zaczął brzmieć jakby był rozczarowany, ale nagle dodał radośnie:
– Ale wydaje mi się, że gdybym chciał zdradzić, to mógłbym to dzisiaj zrobić.
Jęknąłem sam do siebie. Ja też mam dziewczynę, cholera… Ta kobieta jest niesamowicie seksowna i w dodatku szuka penisa do pożarcia. Natychmiast zacząłem się zastanawiać nad tym, co mógłbym zrobić. Jak mógłbym ją zerżnąć tak, żeby nie wiedziała kim jestem? Właściwie, był tylko jeden sposób. Słyszałem że była wplątana w jakiś romans, a ja nie zamierzam rozwalić swojego związku. Dlatego też, powiedziałem jedynie:
– Wow, chciałbym ją kiedyś przelecieć.
Byłem zazdrosny, że kumpel mógł z nią tak długo flirtować.
Rozmowa zakończyła się umawianiem na wieczorny wypad, więc nie gadaliśmy już więcej o Sylwii. Nadszedł weekend. Żadne z nas nie miało zobaczyć jej aż do poniedziałku, chyba żeby stało się coś nagłego…
Obudziłem się sobotniego poranka, twardy jak skała. Moja dziewczyna leżała obok mnie, zwrócona tyłem. Wiedziałem że śpi, sądząc po jej oddechu. Zwaliłem sobie, myśląc o Sylwii; o jej miękkiej, opalonej skórze, blond włosach, okularach i wielkim tyłku… Złapałem za telefon wolną ręką i odnalazłem ją na fb. Użyłem starego konta żeby napisać wiadomość:
„Droga Sylwio, Królowo Działu Obsługi Klienta,
Wielbię twój soczysty tyłek, od kiedy otworzyliśmy nowy sklep. Gdybym nie był w związku, pogrążyłbym w nim twarz. Jednakże, mam zobowiązania. Jeśli zgodzisz się na ukrywanie mojej tożsamości, chętnie zgłębiłbym twoje wnętrze.
Odezwij się, proszę, po więcej szczegółów.
Twój Sekretny Wielbiciel”
Napisałem wiadomość, wysłałem ją i zasnąłem.
Kiedy moja dziewczyna wróciła do siebie, sprawdziłem fb. Miałem wiadomość od Sylwii. Trzy wiadomości później wiedziała już, że pojawię się u niej koło godziny 19, ubrany w maskę. Natychmiast zadzwoniłem do Szymona, ale nie powiedziałem mu o co dokładnie chodzi.
– Musisz po mnie przyjechać o 18. Musimy kupić parę rzeczy i dostać się do centrum na 19. Będziesz w domu zanim twoja dziewczyna skończy pracę.
Szliśmy z Szymonem po chodniku, solidnie ubrani przeciw srogiej zimie, i w nowiutkich białych kominiarkach. Ja niosłem dodatkowo małą paczkę dobroci. Zaparkowaliśmy kilka przecznic dalej, żeby dziewczyna nie zobaczyła naszego auta. Szymon nadal nie wiedział co się święci.
– Dobra, stary. Od tej chwili nie możemy ze sobą rozmawiać. Serio. Nawet nie piśnij. Nie możemy sobie na to pozwolić na to, żeby wszystko się wydało.
– O czym ty gadasz?! – zapytał skołowany Szymon.
Położyłem mu palec na ustach i syknąłem głośne „ĆŚŚŚŚŚŚ”, żeby było jasne, że od tego momentu ma być absolutnie cicho.
Podszedłem do drzwi następnego budynku i wcisnąłem dzwonek do drzwi.
Ktoś popatrzał na nas przez chwilę przez wizjer. Co prawda ubraliśmy się w miarę neutralnie, ale we wcześniejszej rozmowie wyszło że byliśmy co najmniej współpracownikami. Obiecałem też, że spodoba jej się zabawa. Drzwi się otworzyły.
Sylwia, zgodnie z wcześniejszym poleceniem, stanęła przed nami całkiem nago. Była niesamowita. Miała perfekcyjną opaleniznę i ogoloną cipkę. Zawsze gapiłem się na jej tyłek, a pomijałem piersi. Nie wiem dlaczego, ponieważ przede mną wisiały dwa wielkie melony z idealnymi sutkami. Wskazała dłonią żebyśmy weszli dalej, przygryzając jednocześnie wargę.
Usłyszałem, że stojący za mną Szymon zakrztusił się własną śliną. Przekroczyłem próg i wyjąłem z plecaka opaskę na oczy. Kobieta odwróciła się i poprowadziła do środka. Zakryłem jej oczy, posadziłem na kanapie i rozejrzałem się wokół, zdejmując kominiarkę. Szymon zrobił to samo.
Salon był przestronny, z dwoma kanapami i dwoma fotelami. W mojej głowie formował się już plan i zastanawiałem się nad miejscem do rozpoczęcia całej akcji. Nagle kumpel szturchnął mnie w żebra. Wyglądał na trochę spanikowanego ale nie potrafił odwrócić wzroku od nagiej Sylwii. Trącił mnie znowu, a ja złapałem go za nadgarstek i pchnąłem jego rękę w kierunku jej biustu. Chłopak nie opierał się zbyt długo.
Zakrył dłonią zaledwie większość jednej piersi. Zaczął ją delikatnie ściskać i masować. Ja podszedłem w międzyczasie do plecaka i podałem Szymonowi prezerwatywę. Spojrzał na mnie, zdziwiony, nie przestając dotykać piersi Sylwii. Wykorzystałem to że kolega był w transie i zdjąłem spodnie. Zbliżyłem się do dziewczyny ze sterczącym penisem, złapałem garść jej włosów i wcisnąłem go do jej buzi. Nie stawiała oporu, tylko otworzyła szeroko usta i wyciągnęła język. Był mokry i gorący, i zamoczył podstawę mojego kutasa zanim w ogóle zaczęła ssać. Polizała go wzdłuż, podrażniła chwilę samą końcówkę, i pochłonęła go. Cały penis zniknął w jej szyi. To było moje pierwsze doświadczenie z głębokim gardłem. Entuzjastycznie kiwała głową w przód i w tył, a ja byłem coraz bliżej końca. Nie spodziewałem się, że to będzie takie dobre. Czułem że nie będzie problemu z kolejnym wzwodem, więc nie ograniczałem się. Kiedy już byłem na krawędzi, złapałem ją znowu za włosy, nadziałem na siebie i przytrzymałem najgłębiej jak tylko się dało. Znosiła wszystko jak mistrzyni. Wystrzeliłem spermę prosto do jej żołądka i trochę się wycofałem. Ssała mnie dalej, ale tym razem o wiele delikatniej i wolniej. Wyjąłem penisa z buzi, kiedy już wyciągnęła ze mnie całą spermę.