– A więc jednak chodzi o pytona!
– Zamknij się! W każdym razie, to że jest prawiczkiem jest całkiem podniecające. To miłe że mogłabym go nauczyć jak korzystać ze swojego daru. Jestem dobrą nauczycielką- w końcu nauczyłam cię wszystkiego co wiesz o seksie!
Joasia napisała do Denisa z propozycją spotkania w kawiarni niedaleko jego mieszkania. Odpowiedział w ciągu godziny. Umówiliśmy się w czwartkowe popołudnie. Joasia była widocznie podekscytowana, zresztą młody chłopak na pewno też.
– Nie ciesz się na zapas, dopóki go nie zobaczysz na żywo. – zażartowałem, a ona znowu kazała mi być cicho.
Musze przyznać że ciekawiła mnie ta sprawa. Od kiedy zaczęliśmy się zabawiać z innymi parami, odkryłem że naprawdę podnieca mnie widok mojej żony posuwanej przez innego mężczyznę. Poza tym, chciałem się przekonać czy Denis w rzeczywistości miał tak wielkiego penisa jak twierdził.
Rozpoznaliśmy go po tym, że siedział w cichym kącie kawiarni. Po przedstawieniu się, Joasia usiała przy stoliku a ja poszedłem zamówić dla nas kawę. „Póki co jest nieźle”, pomyślałem. Przynajmniej faktycznie się pojawił.
Po kilkuminutowej rozmowie o pogodzie i ulubionej drużynie piłkarskiej, trzeba było jakoś przełamać lody. Denis był widocznie stremowany. Utrzymywał kontakt wzrokowy z Joasią raz na jakiś czas, na kilka sekund, ale w ogóle nie patrzał na mnie. Mimo tego, biła od niego szczerość i był bardzo uprzejmy. Zaczynałem go nawet lubić. Może Joasia miała rację- w końcu ma kobiecą intuicję, i te sprawy…
W pewnym momencie zdecydowałem się przejść do sedna. Moja kawa już prawie zniknęła z filiżanki, i byłem stanowczo za bardzo zmęczony.
– Denis, kiedy masturbowałeś się patrząc na zdjęcia mojej żony, to o czym konkretnie myślałeś?
Chłopak zawahał się na moment, spojrzał na dno swojego kubka po czym popatrzał mi w oczy.
– Czy mogę być szczery?
Joasia wcięła się w rozmowę, zanim zdążyłem odpowiedzieć. Zawsze szybciej mówiła, niż myślała.
– Proszę, nie krępuj się. Nie należymy do wstydliwych.
– Wyglądałaś bardzo seksownie na zdjęciach. Szczególnie na tym, na którym byłaś w pończochach i wysokich obcasach. Leżałaś na fotelu, z szeroko rozłożonymi nogami. Cóż, wyobrażałem sobie ciebie w tej pozycji, i że mnie pragnęłaś. Wyobrażałem sobie też że byłem dobrym kochankiem, że uwielbiałaś mojego wielkiego penisa i błagałaś żebym cię zerżnął na tym fotelu. Podszedłem do niego, ukląkłem i potarłem penisem twoją cipkę. Wbiłem się w nią i wchodziłem coraz głębiej, do momentu w którym przestałaś mnie mieścić. Wtedy posuwałem cię dopóki nie wyjąłem penisa na zewnątrz i doszedłem na twoją twarz.
Chłopak wbił wzrok w podłogę, zawstydzony. Joasia uśmiechnęła się, ale tym razem to ja odezwałem się pierwszy.
– Zdjęcie które widziałeś wywołuje takie same reakcje u większości mężczyzn. Nie musisz się źle z tym czuć. Joasia z pewnością chętnie pomoże ci spełnić twoje fantazje.
– Czy chciałbyś kiedyś do nas dołączyć i sprawdzić jak się dogadujemy? – wypaliła żona.
– Myślę, że z miłą chęcią. – odpowiedział Denis.
Dodał że ma elastyczny grafik, ponieważ skończył semestr na studiach i nie zaczął jeszcze żadnej wakacyjnej pracy. Powiedzieliśmy że odezwiemy się do niego z konkretną datą.
Dla nas lato jest dość spokojnym okresem jeśli chodzi o zlecenia w pracy. Dlatego też, zainwestowaliśmy tyle w rozbudowę domu na ogród. Joasia nie miała w planach żadnych konsultacji aż do września, a ja pracowałem w trybie odpowiadającym mniej więcej połowie etatu. Ponieważ mieliśmy spędzić w domu większość wakacji, przyszedł mi do głowy pewien pomysł.
– Joasiu, nasz ogród jest w okropnym stanie. Pomyślałem żeby zatrudnić złotą rączkę; kogoś kto pomoże nam w porządkach. – zapytałem żonę.
– Masz kogoś konkretnego na myśli? – odpowiedziała, nie spodziewając się tego co powiem.
– Znam chłopaka o imieniu Denis, który szuka pracy dorywczej, i nie tylko.
Joasia niemal skręciła sobie kark- tak szybko odwróciła się w moją stronę.
– Ty szczwany lisie!
– No co?! Mamy mnóstwo miejsca w domu- zaoferujmy mu pracę z zakwaterowaniem. Będziecie mieli mnóstwo czasu na naukę, a jeśli będzie miał jakąkolwiek nadprogramową energię, to pomoże nam w drobnych pracach w domu.
– Już pamiętam dlaczego tak cię kocham. Zadzwonię do niego! – odpowiedziała Joasia z uśmiechem.
Denis wprowadził się do nas w niedzielę popołudniu, a żona natychmiast zrobiła mu wycieczkę po całym domu. Usmażyłem na kolację krewetki na grillu, a po posiłku miał nadjeść czas na pierwszą lekcję.
Po kolacji każdy z nas poszedł się odświeżyć, po czym spotkaliśmy się na tarasie, ubrani w szlafroki. Joasia ubrała jeden z moich, sięgających jej aż do ziemi, ponieważ pod spodem przygotowała małą niespodziankę. Denis był tak stremowany, nie nie zauważyłem żadnego wybrzuszenia na wysokości krocza, ani ruchu pod materiałem. Miałem nadzieję że po tym wszystkim będzie w stanie mieć erekcję. Bardzo chciałem zobaczyć jego penisa na żywo, prawie tak samo jak Joasia.
Rozsiadłem się w fotelu i obserwowałem jak żona rozpoczyna lekcję. Stanęli naprzeciw siebie, oddaleni mniej więcej o metr.
– Słuchaj, chcę żebyś wiedział że to zajmie trochę czasu, i żebyś się nie denerwował jeśli sprawy nie pójdą po twojej myśli. – oznajmiła Joasia spokojnym tonem – Zdejmij szlafrok.