Janusz klęczał i lizał intensywnie cipkę Sary, która ewidentnie zbliżała się do orgazmu. Sara była zupełnie naga, siedziała na drewnianym krześle, a ręce miała położone na oparciu krzesła. Wyglądała zniewalająco. Jej nogi były szeroko rozłożone. Wyglądała na bardzo zadowoloną z zaistniałej sytuacji. Uwielbiała szczytować, gdy patrzyło na nią dwoje innych ludzi. Jej zaciśnięte pięści spoczywały na krawędzi oparcia krzesła, gdy całą sobą pochłaniała przyjemność, którą dawał jej Janusz i była świadoma przyjemności, którą dostarczała innym.
Umówiliśmy się kiedyś z Sarą, że co kilka tygodni może ją zadowolić inny mężczyzna. Pod jednym warunkiem – będę mógł na to patrzeć. A zawsze uwielbiałem oglądać. I masturbować się podczas oglądania. Problemem było jedynie znalezienie odpowiednich mężczyzn. Sara miała dokładne preferencje. Mężczyźni musieli być po czterdziestce – o wiele młodsi od niej. Musieli być w dobrej kondycji fizycznej i bardzo dobrze wyposażeni. I musieli umieć zadowolić ją jedynie swoim językiem. Im więcej razy z rzędu, tym lepiej.
Tym razem jedna z jej koleżanek, Luiza, która wiedziała, że Sara lubi mieć dwóch mężczyzn jednocześnie, złożyła nam propozycję.
– Janusz jest świetnie zbudowany. Wygląda jak grecki bóg. Niestety jakiś czas temu miał okropny wypadek i nie jest już w stanie osiągnąć erekcji. Ale jego język w dalszym ciągu jest w stanie zdziałać cuda. Zaufaj mi, miałam przyjemność spotkać się z nim już wiele razy. Czy chciałbyś, Saro, spotkać się z nim i sprawdzić go na sobie? Wiem, że lubisz dobrze wyposażonych mężczyzn, ale uwierz mi, że język Janusza zrekompensuje jego niedostatki. Z chęci się nim z Tobą podzielę. Ale chcę na to patrzeć. I chcę być całkowicie naga. Robert może stać za tobą i drażnić Twoje sutki, gdy Janusz zajmie się Twoją cipką, ale również musi być nagi. Aha i prawie zapomniałam. Chcę, żebyście oboje patrzyli, jak Janusz robi mi dobrze po tym, jak skończy z Tobą. Możesz oczywiście mieć tyle orgazmów, ile zechcesz – powiedziała Luiza nie pozostawiając nas obojętnymi na swoją propozycję.
Umówiliśmy się na spotkanie kilka dni po tamtej rozmowie. Od razu rozebraliśmy się wszyscy do naga z wyjątkiem Janusza, który miał na sobie obcisłe spodenki, aby zasłonić blizny po wypadku. Od razu przeszliśmy do rzeczy.
– Uwielbiam sposób, w jaki Robert drażni twoje sutki, gdy Janusz rucha Cię swoim językiem, Saro. I naprawdę ma ogromnego i twardego jak skała kutasa. I jest ładnie wygolony. Ty go tak golisz? Czy może zrobić to samo z moimi sutkami, kiedy nadejdzie moja kolej?
– Wygląda na to, że polubiłaś Janusza. Podoba mi się sposób, w jaki wpychasz jego język do swojej mokrej cipy obydwiema rękami, przyciągając jego głowę. Jesteś bardzo seksowną i otwartą kobietą. Być może jest to połączenie mojego nagiego ciała i innego nagiego mężczyzny stojącego za Tobą, który drażni Twoje sutki. Doliczyłam się już pięciu Twoich orgazmów.
Janusz był zachwycony reakcją, którą wywołał u Sary, kiedy położył ręce pod jej wspaniałymi pośladkami i uniósł ją trochę wyżej. Od wejścia nie odezwał się ani słowem, ale Luiza powiedziała wszystko, co było do powiedzenia.
– Saro, jesteś niesamowita – wyszeptała Luiza po jej dziewiątym orgazmie. – Bardzo wysoko postawiłaś mi poprzeczkę. Mam nadzieję, że moja kolej wkrótce nadejdzie. Robert ma niesamowitą erekcję na sam widok tego, ile przyjemności dostajesz od Janusza. Naprawdę jest świetnie wyposażony i najwyraźniej podnieca go, jak robisz z niego rogacza. Bardzo podniecające, prawda? Czy chciałabyś zobaczyć, jak obciągam jego twardego kutasa, gdy Janusz liże Twoją cipkę?
– Tak, chętnie. Jestem teraz strasznie podniecona. Spraw, aby to było wyjątkowe dla nas obojga – odpowiedziała Sara.
To było naprawdę wyjątkowe uczucie. Luiza ssała mojego kutasa, gdy oglądałem, jak jej kochanek lizał cipkę mojej żony i doprowadzał ją wielokrotnie do szaleństwa. A to, że Sara patrzyła na mnie i podniecało ją, jak inna kobieta mi obciągała było kolejnym źródłem przyjemności.
– Teraz moja kolej, Saro – rozkazała Luiza, zajmując krzesło Sary. – Robercie, zostań tam, gdzie byłeś, drażnij moje sutki i utrzymaj swoją twardą erekcję, a będę miała dla ciebie niespodziankę. Rób to dokładnie tak samo, jak robiłeś Sarze. A nawet zrób to jeszcze lepiej. Koniuszkami palców delikatnie pocieraj czubki moich sutków. Ale najpierw zanurz palce w szklance pełnej lodu. Magia, moje sutki to uwielbiają. Januszu, Sara ustaliła bardzo wysoki punkt odniesienia. Wypieprz mnie teraz porządnie językiem. Tak jak zrobiłeś to jej. Tylko lepiej. Sara i Robert chcą oglądać, jak doprowadzasz mnie do orgazmu swoim językiem. Do tej pory wywarłeś na nich duże wrażenie. Pokaż im, jak dobrze potrafisz sprawiać mi przyjemność i pieprzyć mnie swoim językiem. Tylko powoli! Chcę wytrwać co najmniej dziesięć minut.
Patrzyliśmy jak dwoje podglądaczy, na Janusza, który zajmował się cipką Luizy. Bardzo poruszona i najwyraźniej bliska orgazmu Luiza uśmiechnęła się.
– Zapomniałam o najlepszym. Chciałbym patrzeć, jak Janusz obciąga kutasa Robertowi. Już długo jest twardy jak skała i potrzebuje ulgi. Czy chciałabyś to obejrzeć, Saro?
To była ostatnia rzecz, jakiej się spodziewałem tego dnia. Ale oczekiwania i oferta Luizy sprawiły, że mój członek natychmiast stał się jeszcze twardszy, choć nie wydawało mi się to możliwe.
– Widziałam już, jak ssie ogromne kutasy. Naprawdę ma do tego talent. I bardzo mnie to nakręca. Podnieciłoby cię to, Saro? Myślę, że tak. Mmm, kochanie, dochodzę! Jest mi tak cholernie dobrze z tą wspaniałą publicznością i wielkim kutasem, którego mogę oglądać – krzyczała.
– To było naprawdę coś – powiedziała, gdy doszła do siebie po chwili. – Saro, czy mogę stanąć za Robertem i drażnić jego sutki, gdy Janusz będzie mu obciągał, a ty będziesz na to wszystko patrzeć?
Luiza wyczuła, że trochę się waham.
– Najpierw poliż jego pępek, Januszu – powiedziała, próbując nas rozluźnić. – A potem jego sutki – poinstruowała go, kiedy usadziła mnie na krześle i uniosła ręce za głowę.
Uczucie mokrego, drażniącego języka na moich sutkach, było wspaniałe i nie przeszkadzało mi, że był to mężczyzna.
– Pokaż mu, jak dobry jesteś w zadowalaniu mężczyzn, Janusz. Poliż bok jego penisa, a ja zacznę drażnić jego sutki. Myślę, że Sarze podoba się to prawie tak samo jak jemu.
Lata moich cichych, do tej pory niespełnionych, fantazji o mężczyźnie z moim fiutem w ustach miały się właśnie spełnić. Wszystko wydawało się teraz poruszać jakby w zwolnionym tempie.
– Drażnij jego jaja opuszkami palców, Janusz.
Kiedy fachowo zaczął bawić się moimi jądrami, mogłem natychmiast dojść, ale chciałem, żeby to trwało trochę dłużej.
– Chce, żebyś mu ssał, dopóki nie dojdzie. Jest na ciebie gotowy.
Luiza następnie stanęła za Januszem i położyła ręce na bokach jego głowy.
– Ja tu dowodzę. Saro, drażnij jego sutki – powiedziała, kierując usta Janusza na czubek mojego fiuta. – Drażnij go, kochanie – powiedziała Luiza, wkładając powoli mojego całego penisa do jego gardła.
– Saro, zacznij go lizać. Doprowadź go do krawędzi. To dla niego nowe doświadczenie. Spraw, aby było niezapomniane. Naprawdę niezapomniane.
Nigdy wcześniej o tym nie myślałem, ale moc ludzkich ust i języków jest naprawdę potężna, a Janusz to właśnie udowadniał. Ssał mnie naprawdę mocno i było mi po prostu fantastycznie, gdy poruszał językiem wokół mojego pulsującego kutasa, który błagał już o ulgę.
– Pocałuj go, Saro, ale porządnie, z języczkiem, a Janusz zrobi sobie przerwę.
Sara wykonała polecenie, a ja byłem na krawędzi w oczekiwaniu na orgazm.
– A teraz skończ go pieprzyć, Janusz. Użyj swoich ust i dwóch palców na jego penisie. Ale odjazd – zamruczała Luiza, gdy Sara zaczęła drażnić moje twarde jak skała sutki.
Wyczuwałem wzrok zarówno Sary, jak i Luizy, które obserwowały mojego kutasa w ustach Janusza. Sara wsunęła język głęboko do moich ust, wciąż drażniąc moje sutki.
– Strasznie się cieszę, że wam się to podoba. Mnie również, nawet bardzo. Dojdź dla mnie!
Gdy trzy osoby jednocześnie sprawiały mi przyjemność, czułem się po prostu wspaniale. Zacząłem ciężko dyszeć i jęczeć, a moje biodra zaczęły niekontrolowanie poruszać się do przodu i do tyłu.
– Dojdź dla mnie! – krzyknęła Luiza.
I zrobiłem to. To było niesamowite. Jak nigdy przedtem.