Była trzecia w nocy. Siedziała sama na jedynym krześle, które dalej stało na swoim miejscu. Oddychała głęboko i uśmiechała się, gratulując sobie w duchu tak udanej imprezy. W pustym pomieszczeniu unosił się zapach wina i whiskey, pomieszany z nutą wanilii z tlącej się świecy.
Parada szklanek o różnym kształcie z pozostałościami drinków komponowała się na kuchennym blacie z okruszkami jedzenia, dekorując go niczym posypka na torcie.
Kilka minut temu patrzyła, jak ostatni goście pośpiesznie wychodzą, jakby byli zawstydzeni tym co przed chwilą robili, albo tym, jak wyglądają. Kobiety były na wpół rozebrane, miały rozmazaną maskarę i niosły szpilki w ręce, a ich partnerzy tulili do siebie resztę alkoholu. Słaby zapach jego perfum dalej unosił się w powietrzu, a ona zaciągnęła się nim i uśmiechnęła drugi raz, przywołując wydarzenia z tego wieczora.
Przyszedł razem ze swoją piękną żoną. Modnie spóźnieni i dobrze ubrani, zrobili dobre pierwsze wrażenie. Wyglądali niczym wyjęci z Hollywood, a ich charyzmatyczny sposób bycia zagwarantował popularność. Podziwiała ich, mając w głowie jeden cel.
Spojrzała przelotnie na swojego męża, który stał po drugiej stronie pokoju. Co za zdobycz, pomyślała o nim. Był przystojny, miał przeszywająco niebieskie oczy i zabójczo seksowny uśmiech, w którym zakochała się dwadzieścia lat temu. Był czarujący, obyty, inteligentny i zabawny, a oprócz tego wiedział, jak zadowolić kobietę w łóżku. Kochała w nim wszystko i patrzenie, jak zadowala inną kobietę było jednym z najbardziej podniecających rzeczy jakie sobie mogła wyobrazić. Był nieziemsko dobrym kochankiem.
Tłum był pełen energii, towarzystwo tłoczyło się w pokoju, grając w towarzyskie gierki. Było to coś, co wielu z nich opanowało do perfekcji.
Polowanie się rozpoczęło i wszystkie ruchy były dozwolone. Podeszła do drzwi, żeby przywitać nowo przybyłych gości. Wymienili się całusem i uściskiem. Poklepanie po tyłku albo uszczypnięcie piersi było mile widziane. To była część rozgrzewki, coś w rodzaju gry wstępnej.
Kiedy odwróciła się, żeby zaprowadzić gości do części barowej, wpadła na Brada Pitt’a a.k.a. Dawida i Scarlett Johansson a.k.a. Wiktorię. Jej oczy spotkały jego i uśmiechnęli do siebie. Oczarował ją tym oraz swoim nienagannym wyglądem. Wymienili się uwagami na temat całego tego tłumu i imprezy, kiedy byli w drodze do prowizorycznego baru.
Mogę postawić Ci drinka? – zapytał się, delikatnie uśmiechając.
To była domówka, na którą należało przyjść z własnym alkoholem, więc jego sarkastyczny tekst na podryw ją rozbawił. Podzielili się drinkiem siedząc blisko siebie i za każdym razem, kiedy on ocierał się o nią, jej ciało trzęsło się z ekscytacji. Był hipnotyzujący. Przystojna bestia z mocno zarysowaną szczęką i kilkudniowym zarostem. Wydawało jej się, że jego zielonkawo-niebieskie oczy mogą przejrzeć ją na wylot, a jego idealne, kształtne usta sprawiały, że miała ochotę złapać go i pocałować.
Pociągał ją i wydawało się, że ona jego również.
Kontynuowali rozmowę i zdecydowali, że to już czas, żeby upewnić się, że ich małżonkowie też się poznali. Kiedy podeszła do swojego męża, zobaczyła że jest pochłonięty rozmową z Wiktorią. Idealnie, pomyślała, scena jest gotowa na seks rodem z Hollywood. Przenieśli się w stronę sypialni.
Drzwi delikatnie się za nimi zamknęły. Dobrze znała swój własny dom, była dobrą gospodynią. W pomieszczeniu było czerwone, niezbyt jasne światło, a w tle leciała zmysłowa muzyka. Dawało to atmosferę, która nastrajała do grupowego seksu.Jej mąż wziął Wiktorię w swoje ramiona i pocałował ją namiętnie, a ona dość agresywnie odwzajemniła pocałunek. Naciskała na niego swoim ciałem, tańcząc swoim językiem w jego ustach. Smak whiskey ekscytował ją i jej język sięgał coraz głębiej w jego usta, jakby chciała podzielić się z nim jej smakiem.
Odrzuciła głowę do tyłu, jej blond włosy opadły na jej łopatki. Pragnęła, żeby jego usta pokryły jej szyję pocałunkami i utorowały sobie drogę w dół.
Odsunął ramionka jej bluzki i zaczął delikatnie całować jej obojczyki, jego palce bawiły się cienkim materiałem jej seksownej różowej bluzki i przesuwały ją coraz niżej po jej ramionach. W końcu bluzka całkiem się z niej zsunęła. Przysunęła się bliżej do niego . Był silny i miał ciało piękne niczym Apollo. Jego ręce przesunęły się po jej ramionach, spoczywając na piersiach, podczas gdy jego usta kontynuowały swoją wędrówkę od jej ust do szyi i z powrotem. Poczuła, jak miękną jej kolana i jak twardnieją jej sutki. Ciepła wilgoć pomiędzy jej nogami sprawiała, że chciała się położyć. Pragnęła żeby poczuł jej smak.
Zaczęli przesuwać się się w kierunku ich ogromnego łóżka, zajętego przez jej męża i Wiktorię, Dawid zdjął swoją koszulę i spodnie. Jego ciało było prawie idealne. Jasnopomarańczowe bokserki podkreślały jego opaleniznę i teraz miała na niego ochotę jeszcze bardziej. Widziała przez nie zarys jego ogromnego penisa. Chciała poczuć go w sobie, jednak nie chciała się śpieszyć. Powoli położyła się na łóżku, wpatrując się w niego intensywnie, gdy przesuwał jej koronkowe stringi po jej nogach przez szpilki i upuszczając je na podłogę.
Rozchyliła nogi, a on złapał je pod kolanami i szarpnął nią w swoją stronę. Zanurzył głowę pomiędzy nie, drażniąc się z nią. Najpierw lizał ją z zewnątrz, powoli sięgając głębiej. Jego język zaczął ruszać się szybciej, co jakiś czas dotykając łechtaczki, podrażniając ją, co sprawiało, że szalała z podekscytowania. Jej uda instynktownie się poruszyły, chcąc żeby jego język dotarł głębiej. Żeby spróbował jak smakuje i żeby oddał miłosny hołd jej kobiecości. Było nieziemsko. Czuła ciepło jego ust, jego język poruszający się w równym rytmie dawał jej taką rozkosz, że wyginała się w łuk i przeżywała jeden orgazm za drugim.
Oboje cicho jęknęli i Dawid pchnął ją w kierunku zagłówka. Zdjął swoją bieliznę i przygniótł ją swoim ciałem. Czuła jak jego penis napiera na jej udo. Mocno go pocałowała, jego usta smakowały słodyczą jej kobiecości. Przeniósł swoje pocałunki na jej piersi i ustawił się w pozycji gotowej do penetracji. Wzięła głęboki oddech a on delikatnie w nią wszedł. Westchnęła, a jej ciało lekko drgnęło. Cicho jęczała do jego ucha, kiedy był w niej. Jej ciało ponownie się wygięło, kiedy wyciągnęła ręce żeby złapać go za kształtne pośladki, przyciągając go do siebie i zmuszając do tego, żeby wszedł w nią głębiej. Owinęła się wokół niego nogami i wydała z siebie jęk pełen pasji, kiedy poruszali się w jednym tempie. Przeżywała jeden orgazm za drugim. To była czysta pasja; zmysłowy, gorący seks z obcą osobą.
Po wielu pozycjach i orgazmach wyszedł z niej i spuścił się na jej piersi. Przesuwała dłońmi po swoim ciele, wcierając jego spermę w siebie i delikatnie szczypiąc swoje piersi wilgotnymi palcami. Uwielbiała widok owoców ich pasji: czuć je, wąchać, lizać i ssać swoje palce w zachwycie.
Po krótkiej rozmowie pomiędzy czterema kochankami, ubrali się i wyszli z powrotem do pokoju, gdzie trwała impreza, żeby się pożegnać. Ludzi było mniej, a pokój zdecydowanie wymagał sprzątania. Odprowadziła ich do drzwi , odwróciła się do Dawida i pocałowała go na dobranoc.
– Dobrze się bawiłam – powiedziała, odsuwając się i zerkając na niego ostatni raz. Objął jej dłonie swoimi i podziękował jej za bycie tak dobrą gospodynią. Dawid objął ręką talię swojej żony i wyszli za drzwi. Księżyc w pełni oświetlał ich ścieżkę a ona uśmiechnęła się, stojąc na ganku i patrząc jak odchodzą razem w mrok nocy.