Lena zamarła, przetworzyła jej słowa i odwróciła się żeby na nią spojrzeć.

– Wiem że nie chcesz żebym na ciebie patrzyła, ale teraz chyba muszę to zrobić. Powiedz mi coś więcej. Sądzisz że powinnyśmy znaleźć kogoś od BDSM, i tak dalej? Czy to jest coś, co by się tobie podobało? Nie sądzę, żebym chciała robić cokolwiek bez twojego udziału. – oznajmiła, marszcząc czoło w rozmyślaniu nad możliwościami.

– To niekoniecznie musi być dominator, ani nic z tych rzeczy. – Joasia odpowiedziała nerwowo, obserwując reakcję żony.

Chciała być jak najlepiej zrozumiana co do swoich planów, więc musiała ostrożnie dobierać słowa.

– Może to trochę na wyrost, w porównaniu z tym czego nam trzeba.

Ta odpowiedź sprawiła, że Lena się nieco rozluźniła. Od zawsze podobał się jej ostrzejszy seks i trochę niegrzecznych sformułowań w trakcie stosunku, ale BDSM to było dla niej trochę za dużo. 

– Jak zamierzasz znaleźć kogoś takiego? – zapytała, splatając palce z żoną.

– W zasadzie, znam kogoś kto by nam odpowiadał – powiedziała Joasia.

Lena uniosła brew, w oczekiwaniu na jej dalsze słowa.

– Pamiętasz Dawida, tego kolesia z którym pracowałam?

– Tego z którym spałaś kilka razy zanim się poznałyśmy? Tak, pamiętam. Mówiłaś że jest naprawdę seksowny. – odpowiedziała, przygryzając wargę na myśl o wszystkich gorących historiach opowiadanych przez Joasię na jego temat.

Wkrótce jej myśli powędrowały w przestrzeń, a jej umysł wypełniły obrazki żony uprawiającej seks z innymi mężczyznami, szczególnie tak gorącymi jak Dawid. Widok jej ust na czyimś penisie, jej dłoni na czyimś ciele, widok tego jak robi komuś dobrze… Bardzo ją to podniecało.

– Tak, zgadza się. I, jak pewnie pamiętasz, lubił rozmawiać w łóżku, tak jak ty. Nazywał mnie swoją małą dziwką, i często podkreślał jak bardzo pragnęłam jego kutasa. Nawet mimo tego że to nie do końca moja bajka, podniecało mnie to. Wpadłam na to, że na pewno by ci się spodobało. Oczywiście, tylko jeśli byłabyś zainteresowana.

Lena objęła jej rumianą twarz i nachyliła się do pocałunku. 

– To takie słodkie, kochanie… – powiedziała z uśmiechem – Powiedz mi, jak to sobie wyobrażasz.

Dopóki mięśnie Joasi się nie rozluźniły, nie zdawała sobie sprawy z tego jak bardzo się spięła podczas tej rozmowy. Reakcja Leny podniosła ją na duchu. 

– Przede wszystkim, zgadzam się z tobą że jeśli mamy kogoś wprowadzić to powinnyśmy brać w tym udział razem. To nie znaczy że chcę znowu przelecieć Dawida, tylko że chcę być w pobliżu kiedy ty to będziesz robiła. Cholera, naprawdę chcę to widzieć! – powiedziała, wzdychając.

Lena odnalazła palcami jej twardy sutek i ścisnęła go. 

– Chcę widzieć wszystko. Jak go ujeżdżasz, jak go liżesz… Twoje usta są wspaniałe. Wiem, że zrobisz mu dobrze. Ma wielkiego penisa, ale z pewnością się nim dobrze zajmiesz, dokładnie tak jak pochłaniasz wielkie brązowe dildo kiedy masz na nie ochotę. I, dobry boże, bardzo chcę widzieć jak będzie ci dawał klapsy.

– Kochanie… – westchnęła Lena.

Dziewczyna ścisnęła swoje uda. Wyznała żonie, jak bardzo uwielbiała klapsy. Nie chodziło tu o lekkie poklepanie po pośladkach, o nie… Chodziło o przełożenie przez kolano i spuszczenie porządnego lania. Nic dziwnego, że Joasia wolała się nie zapuszczać tak daleko. 

Delikatnie pchnęła Lenę na plecy i weszła pomiędzy jej nogi, po czym rozszerzyła je. 

– Jesteś znowu taka mokra… – powiedziała, wsuwając w nią palce – Czy to znaczy, że podoba ci się mój pomysł?

Lena przytaknęła, a Joasia dała jej skosztować swoje palce. 

– Dobra dziewczynka. – wyszeptała, patrząc jak je wylizywała.

Kiedy dłoń była już czysta, szybko wróciła do cipki. Lena bardziej rozszerzyła dla lepszego dostępu, więc Joasia bez przeszkód wpiła się we wrażliwą łechtaczkę. Lena ścisnęła swoje piersi i szczypała sutki. 

Po kilku długich minutach dziewczyna znowu doszła, kołysząc biodrami.

– Robisz to tak dobrze… – powiedziała, wyciągając się żeby pocałować Joasię.

Joasia pogładziła ją po miękkich blond włosach i powiodła wzrokiem po jej ciele. Uważała, że była idealna. Co prawda nie była kobietą w rozmiarze 36 ani nawet 42, ale to właśnie w niej uwielbiała. Treningi z trenerem personalnym na pewno się opłaciły, lecz nadal była krągła i miękka.

– Jesteś mega seksowna. – powiedziała, napawając się widokiem – Nie mogę się doczekać aż zobaczę jak on cię posuwa, kochanie. To znaczy, jeśli tego chcesz…

– Chyba tak. – odpowiedziała, przysuwając się bliżej – Myślę że to by było świetne, gdybym mogła to przeżyć z tobą. Jesteś pewna że Dawid będzie chętny?

Joasia się zaśmiała. 

– Uważam że byłby głupi, gdyby odmówił. Wspomnę mu o tym pomyśle i zobaczymy co odpowie. Może chciałby się ze mną spotkać jutro po pracy. A ty, masz wolne popołudnie?

– Skoro jeszcze się z nim nie widziałam, to może lepiej pójdźcie sami, żeby nie było presji. – powiedziała Lena – Jeśli będzie chętny, to dogadamy się później.

– Brzmi świetnie. – odpowiedziała Joasia, przysuwając się do niej.

– Co robisz? – zapytała.

– O co ci chodzi?

– Dlaczego jeszcze tu jesteś?! Napisz mu smsa o spotkaniu! – powiedziała śmiejąc się, po czym wypchnęła Joasię z łóżka.

W poniedziałkowy wieczór Lena została sama w domu. Odkąd wróciła z pracy, chodziła po kuchni tam i z powrotem, czekając niecierpliwie na pojawienie się Joasi po spotkaniu z Dawidem.