Sytuacja zaczęła się układać wyjątkowo dla mnie korzystnie. Miałem nie tylko świetny seks z moją dziewczyną, ale też sporą szansę na trójkącik w wymarzonym dla faceta układzie. Na dodatek to nie ja zabiegałem o wspólny seks, a propozycja wyszła od samych dziewczyn. Co mogło pójść nie tak? 

 – Sandra ma tylko jedną prośbę do ciebie – zastrzegła Monika.

 – Ja decyduję, co robimy, a czego nie – powiedziała dziewczyna zdecydowanym tonem. – Będę w tym dla Moniki, a nie dla Ciebie. 

 – I nie macasz mnie! – powtórzyła to samo zdanie, które już wcześniej było przepustką do naszej wspólnej zabawy. Potem jednak dodała łagodniej: – No, chyba że będę chciała. 

 – W porządku, rozumiem – odpowiedziałem, wyciągając dłonie w górę w geście uległości. 

Monika nagle zaklaskała w dłonie z radością charakterystyczną dla małych dzieci. 

 – Skoro wszystko mamy dogadane, przejdźmy do zabawy. 

Moja dziewczyna zaczęła od dokładnego zlizywania resztek pozostałych po zabawie, którą skończyliśmy kilka minut wcześniej. Choć członek nie zdążył jeszcze całkiem opaść, pod wpływem dotyku ust Moniki zesztywniał ponownie. W tym samym czasie rudowłosa Sandra zabrała się za pieszczenie szczelinki mojej dziewczyny. Początkowo stanęła za nią i wsunęła palce do jej cipki, jednocześnie obserwując, co robi jej partnerka. Później jednak pochyliła się i zaczęła pobudzać ją językiem. Monika znów zaczęła oddychać głęboko, a potem również sapać. W pewnym momencie całkiem przestała mnie pobudzać ustami, przytulając się tylko do podbrzusza. 

 – Może teraz ja zajmę się twoją cipką? – zaproponowałem. 

Monika bez słowa odwróciła się i położyła na plecach, zachęcająco wystawiając w moją stronę mokrą szczelinkę. Przy jej głowie natychmiast pojawiła się Sandra i położyła na ustach dziewczyny soczysty pocałunek. Ponownie wsunąłem fiuta w niezaspokojoną szczelinkę mojej kochanki. Podniosłem jej nogi w górę i oparłem na swoich ramionach. Gładziłem dłońmi gładką pomarańczową skórę na udach i brzuchu. Tymczasem Sandra przemykała końcówką języka po dużych piersiach Moniki. Oboje dawaliśmy jej przyjemność wspólnie. Współpracowaliśmy dla jej satysfakcji. 

Pchałem ją bardzo powoli, starając się zbyt szybko nie zakończyć całej zabawy. Jednak moja wstrzemięźliwość nie potrwała zbyt długo. Po kilku minutach wolniejszych ruchów Monika wysapała: 

 – Zacznij mnie wreszcie pieprzyć, a nie łaskotać!

Nie było rady, musiałem spiąć pośladki i przejść do bardziej intensywnego działania. Moje ruchy stały się teraz szybsze i mocniejsze. Wchodziłem w nią głęboko. Stękała głośno i zaciskała palce dłoni na materiale prześcieradła. Po chwili jej krzyki stłumiła Sandra. Przyjaciółka uklęknęła w rozkroku nad głową Moniki obniżyła się, przyciskając swoją cipkę do ust leżącej. Stękanie zamieniło się teraz w stłumione mlaskanie i mruczenie. 

Początkowo Sandra była skierowana do mnie tyłem. Wypięła w moją stronę zgrabne umięśnione pośladki i zaprezentowała ładnie rozbudowane mięśnie pleców. Było w tym coś bardzo pociągającego. Nie tyle podniecało mnie ciało Sandry, choć spoglądałem na nie z uznaniem, mając świadomość, ile pracy włożyła w kształtowanie sylwetki. Pociągające było też to, że miałem ją na wyciągnięcie ręki, ale nie mogłem jej dotknąć. W końcu zawsze najbardziej kusi to, czego nie można mieć. 

Po kilku chwilach Sandra odwróciła się do mnie przodem. Pamiętając jej rozkazujący ton, którym oznajmiała mi, że nie mogę jej dotykać, obawiałem się krępującej sytuacji. Dziewczyna jednak teraz zachowywała się nieco inaczej. Początkowo nawet nie zwracała na mnie uwagi, skupiając się na przyjemności, jaką dawały jej usta Moniki. Wreszcie jednak spojrzała na mnie i złapała mój wzrok. Przez chwilę dokładnie mnie lustrowała, jakby sprawdzając, czy można mi ufać. Chyba zdałem ten test, bo w pewnym momencie dotknęła dłonią mojej klatki piersiowej i ramienia. Wywołała tym oszałamiający efekt. Poczułem się, jakby pierwszy raz dotknęła mnie jakakolwiek kobieta. Po całym ciele przeszedł mnie dreszcz. Było to o tyle niesamowite, że właśnie posuwałem swoją dziewczynę i byłem podniecony prawie do granic możliwości, a tu dotyk dłoni wywołał tak silne emocje. 

Sandra zeszła z łóżka i usadowiła się obok, a w tym samym momencie ponownie rozległo się głośne stękanie Moniki. Rudowłosa znów pieściła jej biust, a później zainteresowała się mną. Przez chwilę krążyła dłonią po mojej klatce piersiowej, ramionach i szyi. Spoglądała mi w twarz, jakby sprawdzając reakcje na te działania. Wreszcie zsunęła palce niżej, w stronę podbrzusza, i objęła mojego wilgotnego fiuta stale posuwającego Monikę.  

 – Spory – mruknęła. 

Jej palce poszły kawałek dalej, w stronę szparki Moniki i tam zaczęła się prawdziwa zabawa. Sandra pocierała górną część łechtaczki, kawałek powyżej mojego penisa. To wywołało natychmiastowy efekt. Monika wiła się pode mną, zupełnie tracąc kontrolę nad swoimi ruchami. Wreszcie wstrząsnęły nią silne spazmy, a mieszkanie wypełnił jej głośny krzyk. 

Nie przestawałem ruchać jej szczelinki, choć była już tak mokra, że prawie nie czułem tarcia. W efekcie mój najlepszy przyjaciel zaczął tracić sztywność. Sandra zdawała się rozumieć, w czym rzecz. Skierowała dłoń w moją stroną i objęła członka u nasady. Pocierając penisem po jej palcach, znów poczułem falę przyjemności. Kobieta przyglądała mi się z uwagą i badawczo. 

 – No strzelaj, żołnierzu – mruknęła. 

Nie musiała powtarzać tego rozkazu. W głowie miałem tylko dłoń Sandry i przechodzącego przez nią fiuta. W tym momencie Monika była tylko dodatkiem do naszej pary. Moje podniecenie osiągnęło najwyższy poziom i już drugi raz tego wieczoru wystrzeliłem do wnętrza mokrej cipki Moniki. Miało się jednak okazać, że tego dnia to nie był koniec naszej zabawy.

O autorze