Związki kobiety z mężczyzną bywają bardzo różne. Czasem szuka się partnera na całe życie, czasem tylko na kilka spotkań w przyjemnej atmosferze, a innym razem tylko na jeden wieczór. Kiedy poznałam Monikę, doskonale wiedziałem, że nasza relacja nie wykroczy daleko poza dobrą zabawę. Jak się później okazało, dobry seks może być niezłą bazą dla fajnych damsko-męskich relacji. 

Już od samego początku Monika pociągała mnie fizycznie. Miała klasyczną i uniwersalną urodę, która przypada do gustu praktycznie każdemu facetowi: okrągła symetryczna twarz, duże błękitne oczy i gęste złociste włosy opadające na ramiona. Nie była wysoka, a zaletą nieco zaokrąglonej sylwetki okazały się duże piersi. W sposobie bycia miała też coś takiego, co pozwalało natychmiast odkryć jej otwartość w kontaktach damsko-męskich. Nie to, że była łatwa… No dobra, była łatwa. 

Poznaliśmy się w knajpie przypadkiem i jeszcze tego samego wieczoru pieprzyliśmy się w męskiej łazience. Poderwałem ją na zapalniczkę. Zobaczyłem zagubioną dziewczynę przed tylnym wejściem do pubu. Kręciła się z papierosem w ręce, jednak nie widziałem żaru na końcówce cygaretki. 

 – Masz może ognia? – zapytała jakby od niechcenia. 

 – Mam – odpowiedziałem. 

Podszedłem do niej, wyciągnąłem z kieszeni zapalniczkę i podsunąłem płomień pod papierosa. Odpaliła i podziękowała, uważnie skanując mnie błękitnymi oczami. Musiałem pozytywnie przejść to badanie, ponieważ po krótkiej chwili zapytała:

 – Postawisz mi drinka? 

Już dwie godziny później znaleźliśmy się razem w łazience. Zamknęliśmy się w kabinie, a ona oparła się rękami o brudne kafelki i wypięła pupę w moją stronę. Zsunąłem z niej ciemne legginsy i białe stringi, ale tylko na tyle, żeby odsłonić okrągłe blade pośladki. Przez rozpięty rozporek wyciągnąłem sterczącego fiuta, a potem wsunąłem go w wilgotną szparkę. Ruchy wykonywałem szybko, wchodziłem w nią głęboko i właściwie to starałem się czerpać przyjemność tylko dla siebie. To było krótkie uniesienie i już po niespełna kwadransie wystrzeliłem do prezerwatywy, kończąc to niespodziewane uniesienie. 

Kiedy ją pieprzyłem, nie liczyłem na to, że spotkanie w męskim kiblu będzie miało jeszcze jakiś ciąg dalszy. Po wszystkim szybko wyszedłem z lokalu, trochę zawstydzony, a trochę nie mając pojęcia, w jaki sposób miałbym dalej się zachowywać w stosunku do tej dziewczyny. Zdążyłem jednak wymienić się z nią numerami telefonów, chociaż zrobiłem to tylko z grzeczności. 

Kilka dni po spotkaniu w pubie zdecydowałem się zatelefonować do Moniki. Nie wiem, na co liczyłem: na darmowy seks, przygodę, a może jeszcze coś innego. Słysząc sygnał oczekującego połączenia, obawiałem się, że mnie nie pozna albo wcale nie będzie chciała ze mną rozmawiać. W zasadzie jednak ryzykowałem tylko to i byłem w stanie położyć na szali odrobinę swojej dumy. 

 – Część Michał – odezwała się po kilku sygnałach. 

Poznała mnie, było dobrze. 

 – Coś się stało? – zapytała.

 – Nie – odparłem. – Tak dzwonię zapytać, co u ciebie, jak żyjesz i … czy masz ochotę się spotkać?

Milczała przez kilka chwil, a dla mnie każda z nich trwała przynajmniej godzinę. 

 – Może tam, gdzie ostatnio? – zaproponowała. – Będę tam jutro po dwudziestej. 

Była i czekała przy tym samym stoliku, przy którym rozmawialiśmy kilka dni wcześniej. To spotkanie było inne, nie takie luźne i otwarte, jak poprzednio. Teraz oboje nieśliśmy na sobie bagaż wydarzeń, jakie miały miejsce w męskiej toalecie. Oboje rozumieliśmy też, że pierwsze spotkanie wynikło przypadkowo, jednak to teraz było już zaplanowane, celowe i chciane przez nas obojga. Robiło się zatem poważniej. 

 – Dlaczego do mnie zadzwoniłeś? – zapytała.

Westchnąłem. Mogłem opowiadać jej coś o wielkiej niespodziewanej miłości, czy bratnich duszach, jednak miałem wrażenie, że z łatwością wychwyciłaby takie kłamstwo. Postanowiłem być z nią szczery i poczekać, co z tego wyjdzie. 

 – Jesteś piękną dziewczyną, masz świetne ciało i chciałbym pójść z tobą do łóżka. Do takiego normalnego łóżka z pościelą, a nie do kibla. 

Roześmiała się, jednak w tym śmiechu nie było złośliwości. 

 – Szczery jesteś, przyznaję – odparła. – Kupiłeś mnie tym. Musisz wiedzieć, że nie z każdym umawiam się drugi raz. 

 – Czym sobie zasłużyłem na takie szczególne traktowanie?

 – Zadzwoniłeś pomimo tego, co się stało w sobotę – powiedziała poważnie, a potem dodała z pewną dozą humoru: – No i masz w sobie coś sympatycznego. 

Wolałbym, żeby powiedziała o super sylwetce czy twarzy hollywoodzkiego aktora, jednak tego z pewnością mi brakowało. Ucieszyłem się, że chociaż wzbudzam sympatię, skoro nie mam innych atrakcyjnych cech fizycznych. 

Jeszcze tego samego wieczoru poszliśmy do niej. Mieszkała w kawalerce, a większą część jedynego pokoju zajmowało duże dwuosobowe łóżko. Okazało się bardzo wygodne, a Monika była bardzo otwarta w sprawach seksu. Natychmiast była gotowa realizować moje każde pragnienie, choć ja jeszcze trochę krępowałem się nowej kochanki. 

Tej nocy wycisnęła ze mnie wszystkie soki. Kiedy po którymś kolejnym wystrzale opadłem bez sił na poduszkę, Monika przytuliła się do mnie i powiedziała: 

 – Zanim coś się między nami popieprzy, chciałabym ustalić z tobą kilka rzeczy. 

 – Brzmi poważnie – odpowiedziałem. 

 – Bo dla mnie to poważna sprawa – przyznała. – Lubię seks i prowadzę dosyć bujne życie intymne. Przed tobą miałam wielu facetów i zapewne ty też nie jesteś ostatnim. Na razie chciałabym, żeby łączył nas tylko seks. Nie szukam nikogo na stałe i nie chcę, żebyśmy się w sobie zakochiwali. To czysty układ nastawiony tylko na przyjemność. Akceptujesz go?

 – Na tym etapie tak – przyznałem, bo Monika też nie była osobą, w której szukałbym partnerki na całe życie. – Chcę tylko wiedzieć, czy obecnie sypiasz z jakimś innym facetem? 

 – Nie – odpowiedziała szczerze. 

Już kilka dni później przekonałem się, że mówiła prawdę i to w dwóch kwestiach: nie pała z facetami i prowadziła bujne życie intymne.

O autorze