– Musisz to zobaczyć, stary – oznajmił. – Jest zajebiście seksowna.

Odłożyłem pustą szklankę, gdy Karina przeszła przez drzwi i ukazała się moim oczom. Moja szczęka opadła, gdy wyłoniła się z ciemności, idąc niepewnym krokiem.

Była o kilka centymetrów wyższa niż zwykle, ponieważ założyła białe lateksowe kozaki do kolan na wysokim obcasie. Do połowy uda jej smukłe nogi były zakryte parą czystych, białych pończoch, które ciasno przylegały do jej skóry, zarysowując każdy mięsień. Ciasno dopasowana biała lateksowa spódnica zakrywała jej wąskie biodra, sięgając w dół, aby między nią a pończochami widoczny był tylko wąski pas gołej skóry. Karina również miała na sobie obcisłą bluzkę, podkreślającą jej małe, ale dobrze uformowane i kształtne piersi. Pomiędzy połyskującym białym materiałem jej spódnicy sięgającej do talii a bluzką, jej płaski brzuch był wyraźnie widoczny, prezentując delikatnie zarysowane mięśnie.

Jej włosy przełożone były na jedną stronę i rytmicznie odbijały się od twarzy, gdy szła, częściowo zakrywając dołek w prawym policzku, który tworzył się za każdym razem, gdy się uśmiechała. Jej wielkie, brązowe, przypominające sarnie oczy walczyły, aby powstrzymać się od nerwowego patrzenia w podłogę, gdy wchodziła do pokoju. Na czubku głowy miała mały biały kapelusz z małym czerwonym krzyżykiem, który dopełniał ten seksowny strój pielęgniarki. Stojąc przed nami jak na pokazie mody, zatrzymała się i położyła ręce na biodrach, dzięki czemu zauważyłem, że ma jeszcze założoną parę długich, białych, lateksowych rękawiczek, które zasłaniają jej ręce aż do łokci.

– No i? – Robert zaczął dobitnie, uśmiechając się, gdy oboje patrzyliśmy na ten niezwykle seksowny pokaz. – Co o tym sądzisz?

– Uh…. – jąkałem się, próbując znaleźć słowa. – Wow.

Karina powoli przechadzała się w kółko i obracała, dalej prezentując swój prowokacyjny strój. Kiedy się odwróciła, moje oczy skanowały w górę i w dół jej ciało, zanim zatrzymały się na gładkiej, białej lateksowej spódniczce obejmującej jej wyjątkowo kształtne pośladki. Jakby czując moje pozbawione skrupułów spojrzenie na jej plecach, zatrzymała się na chwilę, zanim skończyła swoją kuszącą rotację.

– Naprawdę byłaś tak ubrana? – zapytałem, kiedy Karina podeszła i sięgnęła po drinka Roberta, który stał na stoliku kawowym. – Jestem zaskoczony.

– Dlaczego? – zapytała, zmysłowo kołysząc się w rytm muzyki, gdy wzięła łyk ze szklanki.

– Ja… ja po prostu nie sądziłem, że założyłabyś coś takiego. Zwykle zachowujesz się dość… konserwatywnie.

– Myślisz, że nie potrafię zachowywać się jak dziwka? – zapytała, z wargami ułożonymi w słodki uśmiech, gdy patrzyła na mnie tymi swoimi dużymi brązowymi oczami.

Wzruszyłem ramionami, zaczynając czuć się trochę nieswojo, gdy dziewczyna mojego przyjaciela ewidentnie mnie podrywała.

– Ja… chyba nigdy nie widziałem cię w takiej…

Karina wybuchnęła cichym chichotem, oddając drinka Robertowi i podeszła do mnie. Wypijając nerwowo łyk z własnej szklanki, spojrzałem w górę i zobaczyłem ją stojącą bezpośrednio przede mną. Zmarszczyłem czoło w zmieszaniu, usiadłem i rzuciłem okiem na Roberta, którego twarz promieniała szerokim uśmiechem.

– Więc… – kontynuowała Karina, z rękami splecionymi za plecami, gdy nieśmiało obracała się z boku na bok. – Czy… Podobam ci się taka?

Ponownie spojrzałem na Roberta, który znów się uśmiechnął, po czym wypił pół swojego drinka i podskoczył na równe nogi.

– Uh… – wyjąkałem z zakłopotanym wyrazem twarzy. – Ja… jasne

– Daj spokój, człowieku – wybuchnął entuzjastycznie, obejmując swoją dziewczynę od tyłu ramionami. – To niezbyt entuzjastyczna odpowiedź. Spójrz na nią! Jest gorąca jak cholera!

Wymuszając niezręczny sztuczny śmiech, patrzyłem, jak Robert biegnie z żądnymi przygód rękami w górę ciała swojej dziewczyny.

– Czy ten strój nie sprawia, że jej cycki wyglądają świetnie? – zapytał, choć bardziej to brzmiało jak twierdzenie niż pytanie, ściskając lubieżnie piersi Kariny.

Siedziałem bez słowa, gapiąc się na nie, gdy jej twarz zarumieniła się na czerwono, a ona nerwowo przygryzła dolną wargę.

– Ale… – kontynuował, zwalniając uścisk i łapiąc Karinę za biodra. – Założę się, że to ci się spodoba jeszcze bardziej.

Robert uśmiechnął się z satysfakcją, prezentując lateksowy tyłek swojej dziewczyny moim coraz szerzej otwartym oczom. Jego ręce przesunęły się po gładkim materiale, po czym podniósł dłoń i spuścił ją szybko głośnym „klapsem”. Karina zachichotała, gdy posłusznie stała jak na wystawie, a jej chłopak kontynuował.

– Dotknij sam – zasugerował, ściskając jej jędrny tyłek przez obcisłą spódniczkę mini.

Rzuciłem mu wątpliwe spojrzenie, podejrzliwie przyglądając się całej scenie. Zacząłęm się zastanawiać, czy nie jest to jakiś żart. Karina spojrzała na mnie przez ramię i uśmiechnęła się, jej wyraz twarzy zachęcał mnie do podążania za kuszącą propozycją Roberta.

– W porządku – powiedziałem w końcu, wzruszając ramionami, gdy wyciągnąłem rękę i położyłem zdecydowanie na jej kuszącym, okrągłym tyłku.

Czując gładkość błyszczącego materiału, wsunąłem dłoń pod jej prawy pośladek, delikatnie ściskając. Kiedy poczuła mój dotyk, popchnęła swój tyłek w moją dłoń, zachęcając mnie do zwiększenia nacisku moich palców i ściskania z rosnącą pewnością siebie.

– Ładne, co? – Robert powiedział z uśmiechem, gdy patrzył, jak pieściłem tyłek jego dziewczyny.

– Taaaa… – nagle wypaliłem, zdjąłem rękę i usiadłem z powrotem na siedzeniu. – O co tutaj chodzi?

Karina odwróciła się, jej twarz zarumieniła się, gdy uśmiechnęła się nieśmiało. Następnie wymieniła ze swoim chłopakiem spojrzenie, jakby komunikowali się telepatycznie i oboje wiedzieli, o co jest grane. Delikatnie skinęła głową, a on odwrócił się do mnie, jakby dostał od niej pozwolenie, a jego ręce wciąż spoczywały na jej biodrach.