Mój wiek? Wystarczy powiedzieć, że jestem po drugiej stronie pięćdziesiątki. I zmarnowałem lepszą część swojego życia. Zainicjowanie romantycznej relacji z osobą tej samej płci chodziło mi po głowie od dzieciństwa. Próbę podjąłem stosunkowo niedawno. Kiedy w końcu zdobyłem się na „odkrywanie” moich pasji, dołączyłem do jednego z gejowskich serwisów randkowych. Napisałem: „Pomocy! Dojrzały mężczyzna musi zostać uratowany przed kobietami. Dość temperamentny, uprzejmy i troskliwy wobec innych. Młodo myślący, zachowujący się i wyglądający. Zobacz wszystkie moje zdjęcia i sam osądź. Liczę na stały związek. Jestem dobrym człowiekiem, który szuka kogoś z podobnymi oczekiwaniami. Dzięki!”. Odważnie nacisnąłem „zapisz”, usiadłem na krześle i zastanawiałem się, jaka osoba może zareagować i czy ktokolwiek w ogóle odpisze.
Dosłownie po chwili dostałem odpowiedź: „Cześć Patryku, nazywam się Tadek. Chciałbym z Tobą porozmawiać. Nie zniechęcaj się moim wiekiem. Nie szukam seksu bez zobowiązań. Interesują mnie jedynie trwałe relacje. Z niecierpliwością oczekuję na Twoją odpowiedź.” Wydawał się być szczery, ale był prawie o połowę młodszy ode mnie! W wieku 37 lat był uosobieniem człowieka, w którym na pewno zakochałbym się, mając tyle lat, co on. Podjęcie decyzji, co miałem zrobić, zajęło mi jakieś pięć minut. „Dziękuję bardzo za odpowiedź na moje ogłoszenie, Tadku. Bardzo chętnie z Tobą porozmawiam. Chciałbym też się z Tobą spotkać. Oboje musimy być realistami i dowiedzieć się, czy to będzie nam odpowiadało.” Miałem dobre przeczucie.
Już po kilku mailach poprosiłem o spotkanie. Tadek zgodził się i umówiliśmy się w pobliskiej kawiarni. Cały tydzień denerwowałem się tym spotkaniem. Obciąłem włosy, kupiłem nową koszulę i buty, nawet wybieliłem zęby!
– Tutaj! – Tadek machał do mnie ze stolika w rogu kawiarni. Moje serce od razu zaczęło bić szybciej.
– Cześć, dobrze cię widzieć na żywo.
– Mnie również. Jak ci minął tydzień?
Wyglądał bardzo dobrze. Był mojego wzrostu i postury, ale był dość mocno umięśniony. Nie mogłem mu się spodobać na pierwszy rzut oka.
– Dobrze. Naprawdę dobrze. A jak u ciebie?
– Świetnie, a zwłaszcza teraz, kiedy w końcu Cię poznałem. Patryku, jesteś wszystkim, na co liczyłem.
W tym momencie oczami wyobraźni cała nasza przyszłość przeleciała mi przed oczami.
– Patryk? Jesteś ze mną?
– Tak, tak. Przepraszam. Zamyśliłem się.
– Myślałeś o nas?
Jego spojrzenie było przenikliwe, całkowicie mnie kontrolował. Nie miałem z tym problemu.
– Tak, o nas. Czy to głupie?
– Skądże znowu. Miałem podobne myśli, odkąd się poznaliśmy online. Miałem ogromną nadzieję, że dzisiaj dowiem się, że naprawdę jest ktoś, z kim mógłbym być szczęśliwy. Czy mogę cię zanudzić odrobiną mojej historii, Patryku?
– Wątpię, czy kiedykolwiek mnie zanudzisz, Tadku. Proszę, opowiedz mi.
Złapał mnie za rękę. Cały zesztywniałem. Czułem się jak dziecko w szkole! To było cudowne!
– Miałem w życiu kilku chłopaków, więc wiem, czego chcę. Młodsi mężczyźni szybko tracą zainteresowanie i wyruszają na inne podboje. Mężczyźni w moim wieku albo są zdesperowani, by szybko się zaangażować albo nie potrafią się dopasować i znaleźć kompromisów. Chciałem znaleźć dojrzałego mężczyznę, takiego jak Ty, który wie, czego chce i jest otwarty na prawdziwy, równoprawny związek. Zawsze podobali mi się starsi mężczyźni. Nie chcę marnować więcej czasu. Proszę, opowiedz mi coś o sobie – zabrzmiało to jak rozkaz.
– Wstyd mi przyznać, ale dopiero niedawno zdecydowałem się spotykać z mężczyznami. Zdecydowanie nie mam jeszcze na tym polu doświadczenia.
– Cieszę się, że jesteś ze mną szczery. Bardzo mi się podobasz. Marzę o tym, aby nasz związek mógł rozkwitnąć. Być może niektórym trudno byłoby uwierzyć, że dojrzałość może być atrakcyjna, ale mnie to cholernie pociąga.
– Tak, wierzę Ci – odpowiedziałem szczerze. Tadek położył gotówkę na stole. Dał zdecydowanie za dużo pieniędzy. Może chciał pokazać, że nie interesują go moje pieniądze. Jestem dość zamożny, ale bez przesady. Może powinienem przestać myśleć o różnicy wieku. Jesteśmy dwojgiem dorosłych, z których każdy jest wystarczająco dojrzały, aby podejmować decyzje. Wyszliśmy z kawiarni z wypiekami na twarzy i jednoznacznymi wybrzuszeniami na naszych kroczach.
– Idziemy do mnie? – zapytał dość niepewnie Tadek.
– Dobrze, chodźmy.
Tadek miał mieszkanie na jednym z najwyższych pięter nowego wieżowca w centrum miasta. Jego widok na miasto jest niesamowity! Mieszkanie było urządzone ze smakiem.
– I jak Ci się podoba?
– Nieźle. Naprawdę bardzo mi się podoba. Masz podobny gust wystroju wnętrz.
– Cieszę się.
Otworzył butelkę wina, położył ją na stole i podszedł do mnie. Położył dłonie na moich ramionach. Jego twarz była blisko mojej. Zdjął moje okulary.
– Czy mogę Cię pocałować?
Przytaknąłem. Tadek był bardzo czuły i łagodny. Przypominało mi to mój pierwszy pocałunek, taki sprzed laty. Delikatnie dotykał moich warg. Jego ruchy były bardzo powolne. Dopiero po chwili trochę mocniej przyłożył usta do moich. Gdy tylko poczułem jego oddech w moich ustach, pierwsza fala przyjemności przepłynęła przez moje ciało. Jego język nieśmiało zaczął szukać mojego. Smakował ciastkami z kawiarni, które razem jedliśmy. Złapał mnie za tył głowy i mocno przycisnął do siebie. W tym samym momencie odsunęliśmy się od siebie, żeby zaczerpnąć powietrza i wpatrywaliśmy się sobie głęboko w oczy, szukając wzajemnej akceptacji.
– Tadku?
–Tak?
– Czy mogę zostać na noc?
Najmniejszym skinięciem głowy i uśmiechem Tadeusz właśnie potwierdził, że znalazł to, czego szukał.
Duże okna sypialni wychodziły na miasto. Na tej wysokości nie trzeba było się obawiać sąsiadów z naprzeciwka, zasłony nie były potrzebne. Słońce już zaszło, ale jeszcze nie było całkiem ciemno. Weszliśmy tam trzymając się za ręce. Tadek od razu zaczął mnie rozbierać.
– Jesteś wspaniały! Wszystko w Tobie wywołuje dreszcze w moim ciele. Masz ciało znacznie młodszego mężczyzny, Patryku. Idealnie się opisałeś na swoim profilu. Strasznie mnie podniecasz.
Tadeusz pocałował mnie mocno, a moje wszystkie wątpliwości odeszły w niepamięć. Weszliśmy z uśmiechem do jego łóżka. Nie dyskutowaliśmy o pozycjach ani naszych preferencjach. Poszliśmy na żywioł. Pochłonęła nas namiętność pocałunków i powoli eksplorowaliśmy nasze ciała, dopasowując się do siebie. Obdarzał moje ciało swoim delikatnym dotykiem, małymi pocałunkami, i zmysłowym lizaniem. Już po chwili czułem, że nadchodzi największy orgazm w moim życiu. A jeszcze nie miałem okazji go dotknąć. Ale to on miał kontrolę, a mnie się to bardzo podobało.
– Czy mogę Cię przelecieć? Mógłbym powiedzieć „kochać się z Tobą”, ale nie chcę cię wystraszyć, Patryku.
– Tak. I nie – nie wystraszysz mnie. Ale jest coś, co chciałbym najpierw zrobić.
Szybko przesunąłem się w dół po jego muskularnej klatce piersiowej pokrytej jasnobrązowymi włosami. Jego sutki, małe i delikatne, wystawały, błagając o ssanie. Jakie to było wspaniałe. Tadek wił się i cicho jęczał. Teraz ja byłem nie do powstrzymania.
– O mój Boże! Patryk! Doprowadzasz mnie do szału.
Jedna ręka sięgnęła w dół i zacząłem się bawić jego jądrami. Jego skóra była napięta i lśniąca.
– Czy potrzebujemy prezerwatywy? – zapytał nieśmiało.
– Nie.
Tadek poszedł po butelkę żelu nawilżającego.
– Ale najpierw chcę coś zrobić, Tadku.
Znów nie czekałem na jego pozwolenie. Powoli zacząłem obniżać się do jego krocza. Opadłem na niego z entuzjazmem i po kilku szybkich i pocałunkach, wziąłem go całkowicie do gardła.
– Cholera, Patryk, jak Ty to…?
Odsunąłem się, żeby mu odpowiedzieć.
– Jestem pilnym uczniem. Oglądałem naprawdę dużo filmów online, jak to dobrze zrobić. Przyłączyłem się nawet do czatów, aby uzyskać dodatkowe wskazówki, przygotowując się na dzień taki jak dzisiaj. Poczekaj, aż we mnie wejdziesz! To dopiero będzie zabawa.
– Mogę już teraz?
Przytaknąłem. Tadek z władczą gracją smarował się dokładnie dłońmi, obserwując, jak zajmowałem pozycję. Przesunął mnie trochę według swoich upodobań i zaczął namaszczać moją szczelinę dużą ilością śliskiego żelu, wcierając go delikatnie w głąb. I wreszcie, majestatycznie, wcisnął we mnie pierwszy palec. Jęknąłem z przyjemności.
Bawiłem się wcześniej zabawkami analnymi i wiedziałem, jak dużej przyjemności mogę się spodziewać. Choć to była dla mnie nowość. Wierzyłem, że Tadek będzie zdecydowanie lepszy od moich wszystkich zabawek.
– To naprawdę Twój pierwszy raz?
Przytaknąłem.
– Proszę, powiedz mi, czy Cię nie krzywdzę. Nie chciałbym…
– Nie zrobisz mi nic złego. Po prostu mnie przeleć, Tadeuszu. Jesteś łagodną duszą, tak jak ja. Ale teraz włóż w końcu tego kutasa w moje ciało! Pieprz mnie wszystkim, co masz. Jeśli będziesz się hamował, będę o tym wiedział, przejrzę każdy twój ruch. Lepiej zrób mi dobrze. Słyszysz?
– Tak, proszę Pana! Czy teraz jest dobrze?
Poczułem go mocno. Być może byłem zbyt odważny. Jednym potężnym pchnięciem Tadek wbił swojego kutasa tak głęboko w mój kanał, jak to możliwe, a jego duże i ciężkie jądra uderzyły mnie z ogromną siłą. Wyglądał na przerażonego, gdy próbowałem zwinąć się w kłębek.
– W porządku. Jest okej. Poczekaj tylko chwilkę. Daj mi chwilkę. Jest w porządku.
Wyglądał jak szczeniak, który wie, że zrobił źle.
– Wszystko jest dobrze. Zacząłem znowu oddychać. Zsunął się do moich ust i pocałował mnie mocno.
– Rób swoje, Tadku.
Uśmiechnęliśmy się i zabawa się zaczęła. Ten człowiek naprawdę znał się na rzeczy.
– Chcę Cię zadowolić dziś wieczorem, Patryku, ale jestem już tak cholernie blisko mojej krawędzi.
– Już mnie zadowoliłeś, Tadku! Rób swoje. Pozwól mi cieszyć się Twoim szczęściem. Pozwól mi poczuć, jak eksplodujesz we mnie. Wypełnij mnie gorącą spermą, którą zgromadziła dla mnie Twoja piękna sylwetka. Zrób to! Pieprz mnie! Pieprz moje ciało! Pieprz mój tyłek! Zalej mnie swoim nasieniem, Tadeuszu. Pieprz mnie. Pieprz mnie. Pieprz mnie!!!
– Aaaaaa! O Boże! Aaaaa!!!
Nogi miałem owinięte wokół jego mocno umięśnionych boków i pleców. Nigdy nie zapomnę mojego pierwszego razu z mężczyzną. Całe jego ciało napięło się do granic możliwości. Wyglądał, jakby mógł już tylko pęknąć na pół. Odchylił głowę do tyłu i na chwilę przestał oddychać.
– O tak! O tak! O tak! – wykrzyczał w końcu. Po chwili jego spazmy rozkoszy zaczęły zanikać, a on spokojnie położył się na mnie.
– Tadek, kochanie, porządnie mnie przeleciałeś. Nie powstrzymywałeś się, prawda?
Miał tylko siłę, by ledwo potrząsnąć głową. Wypełnił mnie swoim ciałem. Nigdy nie byłem szczęśliwszy. Jego nasienie było teraz moim.
– Czy możemy się poprzytulać? Jestem wykończony!
Czekał na moją odpowiedź.
– Tak, Tadku, możemy się przytulać.
Jego piękne oczy utkwiły w moich. Jego uśmiech mówił wszystko. Obaj mieliśmy przeczucie, że nasz związek może działać. To naprawdę może się udać.