Kobieta dyszała i nie mogła się ogarnąć, ale w końcu powiedziała:
– Tak. Jak sobie życzysz.
Czekałem na nią kolejnego dnia. Garaż był otwarty a ja kończyłem pracę przy blacie roboczym. Umówiona pora minęła, więc zamknąłem drzwi sądząc że się rozmyśliła. Trudno, musiałem się z tym pogodzić. Godzinę później, kiedy czytałem książkę siedząc w salonie, rozległo się ciche stukanie do drzwi. Otwarłem je a przede mną stała zmartwiona Asia, wyglądająca jakby zaraz miała się odwrócić i uciec. Krótkie spodenki i obcisła bluzka, oczywiste i sugestywne znaki, zastąpiła długimi dżinsami i bluzą. Włączyłem więc tryb miłego sąsiada.
– Może wejdziesz do środka?
Przeszła w ciszy przez drzwi i pokierowałem ją do salonu.
– Proszę, usiądź.
Usiadła, ale bardzo się wierciła. Być może miała w tyłku zatyczkę, zgodnie z poleceniem. Stanąłem obok fotela i spojrzałem na nią z niemym zapytaniem czy zrobiłem jej coś złego. Ona popatrzała na mnie błagalnie, zacisnęła kolana i powiedziała:
– Odnośnie wczoraj… Przy okazji, dziękuję. Problem w tym, że nie mogę tego powtórzyć. Boguś był w pracy i potrzebowałam pomocy, to tyle.
Uśmiechnąłem się i przytaknąłem.
– Nie, to ja dziękuję tobie. Paulina i ja już nie uprawiamy zbyt wiele seksu, więc dzięki.
Wyglądała jakby jej trochę ulżyło ale skrzywiła się.
– Wiesz co? Masz naprawdę świetny tyłek. Jest gładki i okrągły. Taki gorący i seksowny. Dawanie ci przyjemności było bardzo… przyjemne.
Znowu się skrzywiła, ale również uśmiechnęła. Chciałem zobaczyć jak bardzo chciała utrzymać pozory.
– Chciałabyś zobaczyć nowe kwiatki w moim ogrodzie? – zapytałem, wyciągając do niej dłoń.
Ujęła ją i podniosła się z fotela. Lekko zadrżała i potrząsnęła tyłkiem. Wzięła głęboki oddech i poszła za mną na taras. Wskazałem na kwiatka w niskiej donicy. Pochyliła się żeby go powąchać, a kiedy się wyprostowała, znowu zadrżała. Ciekawe. Pokazałem jej kolejnego kwiatka, po drugiej stronie tarasu. Poszła w jego stronę, a ja obserwowałem jak się poruszała. Byłem prawie pewien że miała w sobie zatyczkę. Schyliła się i wyrwał jej się oczywisty jęk.
– Może usiądziemy na chwilę? Masz czas?
Nie odpowiedziała, ale hardy wyraz twarzy nieco stopniał, i podeszła do ławki. Usiadła na niej i westchnęła. Teraz już byłem pewien co do zatyczki, więc przy właściwym rozegraniu partii powinno się udać.
– Nie miałem tak dobrego seksu już od dłuższego czasu. – powiedziałem cicho.
Zarumieniła się nieznacznie i uśmiechnęła.
– Ta mała słodka zatyczka… i mój kutas… W sensie, było widać że wolałaś mieć w środku prawdziwą zabawkę. Wiesz, o czym mówię?
Teraz jej twarz zrobiła się czerwona i spuściła wzrok na podłogę.
– Oh, zapomniałem! Spójrz na tą roślinę, o tutaj. – powiedziałem, wskazując na miętę posadzoną w wielkiej donicy.
Asia wstała z ławki i widocznie się podniecała coraz bardziej. Poprawiła spodnie i chyba zauważyłem że docisnęła zatyczkę pomiędzy pośladkami.
Roślinka rosła po drugiej stronie dużego tarasu. Obserwowałem jak każdy krok był dla niej stymulujący. Nie mogłem się już doczekać, więc kiedy się schyliła, położyłem dłoń na jej wzgórku a kciukiem nacisnąłem na zatyczkę.
– Oh! Hej! – zaczęła, ale ścisnąłem dłoń spychając zatyczkę w dół, a wargi sromowe w górę.
Sięgnęła w tył żeby mnie powstrzymać. Trzymałem ją mocno i pewnie, i znowu ścisnąłem. Jej biodra się zatrzęsły.
– O boże! – krzyknęła, a ja ściskałem raz za razem.
– Mój wielki kutas nigdy nie doszedł głęboko w twoim tyłku. – powiedziałem.
Kobieta nadal się mnie kurczowo trzymała, ale była już bardziej pomocą niż przeszkodą.
– Chodźmy do środka, żebym mógł cię zerżnąć jeszcze raz. Wtedy będziemy mogli sobie odpuścić, okej?
Asia zadrżała na samą myśl i puściła mnie. Odezwała się słabym głosem:
– Ok.
Wyprostowała się i zaczęła iść w stronę domu, ale ja nie zabrałem ręki spomiędzy jej pośladków. Pocierałem ją z każdym krokiem i kiedy już dotarliśmy do salonu, jęczała z rozkoszy.
– Lubisz mojego wielkiego kutasa w swojej dupie, prawda? – zapytałem, poruszając zatyczką.
Trochę perswazji nie zaszkodzi żeby ją przekonać że oboje tego chcemy.
– Tak… – przyznała.
Musiałem się upewnić że była naprawdę gotowa. Nacisnąłem pomiędzy pośladkami i zapytałem:
– Chcesz żebym przeleciał tą twoją gorącą dupcię?
Westchnęła i wspięła się na palce, Jej ciało drżało, więc przytrzymałem ją tam.
– Oh! A niech cię…
Prawie gotowa, pomyślałem.
– Powiedz czy lubisz jak cię rżnę dopóki nie dojdziesz.
Nadal za nią stałem, ale teraz pochylała się już w przód i wyginała plecy. Spojrzała więc przez ramię i powiedziała:
– Po prostu to zrób.
Zabrałem dłoń i powoli usiadłem w ulubionym fotelu. Potrząsnęła tyłeczkiem w powietrzu, a na twarzy pojawiła się żądza. Obiema dłońmi rozszerzyła pośladki i pomasowała się przez spodnie.
– Oh, no dobra. Chcę żebyś mnie wyruchał!
Teraz mogliśmy zacząć. Podniosłem się żeby zasłonić okna i powiedziałem:
– Rozbierz się. Chcę widzieć twoją mokrą cipkę.
Kiedy to zrobiła, zobaczyłem piękne różowe i nabrzmiałe wargi sromowe, dokładnie w kolorze jej twarzy. Ja również szybko się rozebrałem, a penis sterczał już na baczność. Cipka była ogolona na gładko poza małym paseczkiem włosów w kształcie V wskazującym na łechtaczkę. Asia przytrzymywała dłonią zatyczkę i robiła sobie nią dobrze, patrząc na mojego sztywnego penisa.
– Pozwól że najpierw cię wyliżę. Połóż się na podłodze.
Popatrzyła na mnie z mieszaniną poczucia winy i silnego zdziwienia. Wręczyłem jej poduszkę z kanapy, żeby mogła sobie podłożyć pod głowę. Położyła się na niej z gracją i podciągnęła kolana, ukazując lśniącą od wilgoci cipkę. Nadal bawiła się zatyczką. Ukląkłem i dmuchnąłem na wargi sromowe, i już to sprawiło że westchnęła. Wpiłem się w nią razem z językiem, który wśliznął się z łatwością do gorącego środka.
– Oh tak! – jęknęła, gdy zacząłem ją pieścić.