Ponownie się zaśmiał.
– Wcale nie. Prawdopodobnie uderzyłbym każdego, kto by mi to powiedział.
– Tak by na pewno było.
Ponownie go pocałowała.
– Jak to jest być dziwką Tamary?
Zagruchała, całując go w szyję.
– To jest niegrzeczne. Podoba mi się…
– Hmm… lubisz być niegrzeczna.
– Naprawdę – mruknęła, trzymając ręce teraz na pasku.
Po tej pełnej pożądania nocy, którą spędziła z Tamarą w zeszłym roku, wróciła z większym apetytem na seks i chęcią poszerzenia swoich seksualnych horyzontów. Na przykład, jeśli wcześniej nigdy nie chciała nawet spróbować analu, zaczęła go dość często, a on zawsze chętnie się do tego dostosowywał. Zaczęła też dzielić się pewnymi fantazjami, z których jedna dotyczyła jej w środku gangbangu, scenariusza, który zaaranżował w zeszłym roku.
Tamta noc pokazała jej również, jak bardzo potrafi być uległa i jak bardzo lubi się poddawać. Tomek nigdy nie testował zakresu tego, jak Tamara, ale teraz miał za zadanie uspokoić pojawiające się pragnienia.
Chociaż zawsze chciał uprawiać z nią seks, nie był tak chętny do dominacji i podporządkowania jej, jak Tamara. Ada była jego żoną, kobietą, którą uwielbiał i do której żywił nieskończone uczucie, więc trudno mu było traktować ją tak samo, jak shemale tak często, jak robiła to shemale. Szybko zdał sobie sprawę, że stosunki seksualne z Tamarą były dla niej niezbędne, aby zapewnić lepsze ujście dla uspokojenia tych pragnień.
Nie oznaczało to jednak, że nie lubił czasami przejmować i dominować nad swoją żoną. A w takich chwilach jak ten, kiedy była świeżo po czasie spędzonym z Tamarą, a więc wciąż potrzebowała ujarzmienia, a on był jedyną opcją, był więcej niż chętny to zrobić.
Jego ręce zacisnęły się na jej biodrach i położył je całkowicie na łóżku. Pracowała teraz nad jego rozporkiem, przeciągając go w dół, by prześlizgnąć się przez palce, a drobne palce muskały jego penisa przez bokserki.
Spojrzała na niego, jej oczy błyszczały z potrzeby.
Poruszając się szybko i nagle, przewrócił się, kładąc ją pod sobą. Jej pisk zaskoczenia zamienił się w miauczenie, a potem zszedł, biorąc garść jej włosów i ciągnąc je po łóżku. Pozwoliła się na wpół poprowadzoną, na wpół zaciągniętą do krawędzi, a potem lekko do góry, tak że jej głowa zwisała.
Wyraz jej twarzy wyrażał teraz czystą uległość, pokorny szacunek, niekwestionowane posłuszeństwo. Jęknął na ten widok, rozpinając pasek, pośpiesznie szarpiąc w dół dżinsy i bokserki, a jego kutas pojawił się w polu widzenia.
Znowu miauczała, wyciągając szyję, żeby się do niego zbliżyć. Patrząc na jej potrzebę, pociągnął ją z powrotem w dół, usadowił się nad nią, kierując się do jej dyszących ust.
Jedno pchnięcie przejechało po jej języku. Wypadło z niej kolejne miauczenie, jej ciało opadło z powrotem na łóżko, ta uległość ujawniła się w pełni, gdy sięgał głębiej.
– Tak, kurwa, Ada – westchnął, starając się, by jego głos był cichy…