Cała czwórka wpadła do domu, Tomek niósł bagaż Ady, Ola wciąż była w samochodzie.
– Ooh, oglądniemy film! – pisnęła Kasia na czele grupy, ciągnąc za sobą Olę. – Mamo, możemy, prawda?
– Tak, mamo, możemy? – dodała Ola, chichocząc.
– To nie jest wieczór szkolny – odpowiedziała Ada. – Więc dobrze.
Kasia pospieszyła do kanapy, wciąż ciągnąc Olę.
– Witaj w domu, mamo – powiedział Daniel, już wchodząc po schodach.
– Dzięki, kochanie, dobrze jest wrócić.
– Co chcesz obejrzeć? – zapytała Kasia Olę, chwytając pilot.
– Ty wybierasz – powiedziała jej Ola, mijając kanapę w drodze do kuchni, – a ja zrobię popcorn.
Tomek przysunął się do Ady, kładąc dłoń na jej tyłku, ściskając ukradkiem.
– Witaj w domu. Tęskniłem za tobą.
– Też za tobą tęskniłam – wymruczała, podnosząc się na palcach, żeby się z nim pocałować.
Ich usta zsunęły się razem, a jego druga ręka dołączyła do pierwszej na jej tyłku. Jego członek drgnął, czując wtulającą się w niego smukłą sylwetkę.
Tydzień, który spędzili osobno, dobiegł końca. Choć cieszył się, że spędziła ten czas z Tamarą i Olą, choć na konferencji nauczycielskiej były w pracy, to on też za nią tęsknił.
Nieobecność sprawia, że serce staje się bardziej czułe, nawet jeśli jesteście małżeństwem od tak dawna, jak my.
– Wiecie, że macie sypialnię, nie?! – z kanapy dobiegł zgorszony głos.
Przerwali pocałunek i spojrzeli w górę, by zobaczyć, jak Kasia patrzy na nich krzywo.
– Przepraszam, kochanie – powiedziała jej Ada. – Nie mogę się oprzeć twojemu ojcu.
– A od tygodnia jej nie było – dodał Tomek. – Masz szczęście, że nie zaczęliśmy się całować, gdy tylko się zobaczyliśmy.
– Fuj – oznajmiła ich córka, odwracając się do telewizora.
Ola wślizgnęła się z powrotem do salonu.
– Chcesz coś do picia? – zapytała Kasię.
– Uch… czy mogę prosić o colę? – zapytała Kasia, odwracając się do rodziców z błagalnym spojrzeniem.
– Tylko nie za dużo – odpowiedziała Ada.
Kiedy Kasia odwróciła się do telewizora, Ola spojrzała na wciąż obejmującą się parę, skinęła głową na górę i dała uniwersalny sygnał ręką do robienia loda.
Tomek zachichotał, przewracając oczami ze zdumienia. Ola pokazała im język i wróciła do kuchni.
– Czy powinniśmy? – zapytał Adę, podnosząc jej torbę.
– Mm-hmm – mruknęła, odrywając się od niego.
Poszedł za nią po schodach, wpatrując się w jej tyłek. W biodrach miała wyraźną szarfę, jakby chciała go jeszcze bardziej zwabić.
Kiedy wrócili do sypialni za zamkniętymi drzwiami praktycznie rzuciła się na niego. Zdołał odłożyć torbę w samą porę, by ją spotkać, jego ręce spoczęły na jej biodrach. Uśmiech wykwitł na jej ustach i znowu uniosła się na palcach, żeby go pocałować.
– Więc – zapytał, w końcu cofając się – czy dobrze się bawiłaś z Tamarą i Olą?
Rumieniec pojawił się na jej policzkach…