Czy jesteś dobrze wyposażony? Dziewczyny odmawiają Ci seksu, bo jesteś za duży? Nie możesz wejść w dziewczynę po same jaja? Jesteś tak gruby, że zawstydzasz puszkę coli i nie możesz nosić obcisłych spodni? Jesteś facetem, którego kutasa można nazwać „końską pałą”? Jeśli tak, to ta oferta jest dla Ciebie. Chcę Cię mieć w dupie*. Zgadza się, chcę dać szczęśliwemu facetowi z potwornie wielkim kutasem szansę nie tylko SPRÓBOWAĆ analu, ale także wbić te potworne jaja głęboko w mój ciasny odbyt, jęcząc z przyjemności. Jeśli jesteś wystarczająco duży, aby sprostać moim potrzebom, założę się, że nigdy wcześniej nie miałeś okazji wejść tylnym wejściem.

Proszę, nie marnuj mojego czasu, jeśli nie jesteś pewien swojego rozmiaru. Szukam tylko i wyłącznie potwornie wielkiego kutasa. Bądź uprzejmy, bezpośredni i koniecznie pokaż mi, co tam masz.

*Tak, chodzi o dupę. Tylko i wyłącznie. Moja cipka jest niedostępna.

Robert Jankowski przeczytał post, a jego policzki przybrały kolor purpury. Przeczytał wiele podobnych ofert, ale nigdy nie odważył się odezwać. Jednak ten post był inny. Czuł się, jakby wołała go przez monitor. Kliknął w jej profil i zobaczył, że jest ładną, młodą blondynką. Na każdym zdjęciu miała maskę dominy, ale pod nią było widać jej piękne niebieskie oczy. Na zdjęciach, które nie pokazywały jej twarzy, można było zobaczyć cały wachlarz erotycznych zabawek znajdujących się w jej odbycie. Największa z jej zabawek była prawie tak duża jak on. Wypił dwa piwa, żeby zebrać się na odwagę i zrobił telefonem kilka zdjęć, które dołączył do swojej odpowiedzi:

Cześć. Witaj. Wydajesz się być naprawdę miła. Czytałem Twój post i myślę, że pasuję do opisu. Zdjęcia przesyłam w załączeniu. Jeśli nie jesteś zainteresowana, całkowicie rozumiem. Robert.

Amelia przewróciła oczami, czytając wiadomość. Nie lubiła takiego braku pewności siebie. Już miała usunąć wiadomość, gdy zauważyła, że załączył trzy zdjęcia. Przygotowując się na kolejnego nudnego 20-centymetrowego kutasa, jej oczy rozszerzyły się, a jej cipka zacisnęła, gdy spojrzała na imponujący widok wyposażenia Roberta. Wyglądał onieśmielająco, gruba kolumna zakończona, główką przypominającą nabrzmiałego purpurowego grzybka. Był ogolony, co tylko uczyniło go bardziej imponującym.

Amelia przygryzła wargę, zdając sobie sprawę, że jej skóra jest zaczerwieniona, a jej cipka jest już cała mokra. Zanim zdążyła zmienić zdanie, napisała pośpieszną odpowiedź, a następnie chwyciła różdżkę do masażu i skierowała się do swojego pokoju.

Robercie, zdecydowanie pasujesz do mojego opisu. Masz czas w ten weekend?  Wchodzisz w to? Amelia

Tak, mam wolny weekend. Gdzie i kiedy? – odpisał krótko i treściwie.

W kolejnych wiadomościach ustalili wszystkie szczegóły. W końcu nadszedł upragniony weekend. Robert stał przed jej mieszkaniem w skromnej kamienicy, które wynajmowała. Dłuższą chwilę stał pod jej drzwiami, ale nie potrafił zebrać się na odwagę. Gdy już miał się odwrócić i odejść, drzwi się otworzyły.

– Cześć! Widziałam, jak tu stoisz. Chyba nie chciałeś odejść, prawda? W końcu to ja powinnam być onieśmielona.

Robert gapił się na nią, zupełnie nie mogąc znaleźć słów. Amelia była jeszcze ładniejsza niż na zdjęciach. Bez maski jej twarz była nieco bardziej miękka i młodsza. Do tego miała świetną figurę. Nie potrafił oderwać od niej wzroku.

– Podoba Ci się to, co widzisz, chłopczyku? Jeśli wejdziesz do środka, zobaczysz o wiele więcej.

Cofnęła się, a on niepewnie poszedł za nią.

– Nie bądź taki nieśmiały. Ja nie gryzę. Pozwól, że wezmę twój płaszcz. Zdejmij też buty.

Robert przyłapał się na tym, że robi to, co mu powiedziano, prawie bez zastanowienia.

– Nie jesteś prawiczkiem, prawda?

Odezwał się dopiero po kilku chwilach.

– Cóż… To znaczy…

Nienawidził siebie za jąkanie, ale nie mógł zmusić swojego mózgu do prawidłowego działania.

– Jesteś. Kurwa, to takie słodkie. Spokojnie. To nic złego. Technicznie rzecz biorąc, nadal nim będziesz.

Spojrzała na niego z namysłem.

– Dobra, wystarczy już gadania. Chcę to zobaczyć.

 – Zobaczyć?

– Wyskakuj z tych spodni i udowodnij mi, że te zdjęcia, które wysłałeś, nie były przerobione.   

Z wahaniem, przesunął dłonie do przodu dżinsów, niezdarnie odpinając pasek, guzik i zamek.

– O kurwa! – Amelia nie mogła się powstrzymać. Jego kutas odchylił się od jego ciała, był już półtwardy, ale ciągnięty w dół przez własny ciężar i niezaprzeczalne przyciąganie grawitacji.  Był całkowicie ogolony, jego trzon był przerażająco gruby. Pomiędzy jego nogami wisiały nisko, pełne jądra, które wyglądały na nienaturalnie duże.

– Jeśli jest za duży, mogę sobie pójść…

Nie mógł nawet zmusić się, by na nią spojrzeć, 10 lat dokuczania w szatni i kilka boleśnie zawstydzających „randek” przebiegało mu przez głowę, psując ten moment. Otrząsnęła się, przypominając sobie, że to ona tu dowodzi. Podchodząc bliżej, owinęła jedną ręką jego kutasa. A przynajmniej próbowała, bo okazało się, że nawet półmiękki był za gruby.

– Jesteś o wiele za duży, ale właśnie tego chciałam, głuptasie. Nie chcę już więcej słyszeć tego jęku. Właściwie jedyne, co chcę usłyszeć z twoich ust, to „tak, pani”, „nie, pani” i „o kurwa, dochodzę”. Rozumiesz?

– Tak, pani – powiedział cicho. Uśmiechnęła się do niego, pochylając się, by cmoknąć go w policzek, a jej dłoń mocno ścisnęła jego penisa.

– A teraz chodź za mną.

Poszli do salonu, odwróciła się i popchnęła go do tyłu w stronę kanapy. Usiadła okrakiem na jego kolanach.

– OK, Robert, zawarliśmy umowę i planuję jej dotrzymać, ale musisz być dobrym chłopcem i pozwolić mi robić rzeczy we właściwym tempie, ok? – mówiąc, powoli rozbierała mu koszulkę. Przesunęła palcami po jego ramionach. Był całkiem nieźle zbudowany.

Podeszła do rogu pokoju i włączyła muzykę, przyjemny bas przebijał się przez jej głośniki, gdy kołysząc się, wróciła na środek pokoju, czując na sobie jego wzrok. W rytm muzyki powoli i seksowanie zrzuciła z siebie ubrania. Gdy wypięła w jego stronę swój nagi tyłek, jego oczom ukazała się końcówka szklanej zatyczki analnej, którą nosiła od wczesnego ranka.

Jego penis pulsował z każdym uderzeniem jego serca. Zarumienił się, gdy zdał sobie sprawę, jak bardzo go podnieciła. Amelia uklękła między jego nogami i dwoma rękami złapała jego kutasa.

– Kurwa, jesteś jeszcze większy niż myślałam.

Mocno objęła go swoimi ciepłymi dłońmi, a on był już gotowy do wybuchu. Kiedy jej ręce zaczęły poruszać się w górę, jęknął, zawstydzony, czując znajomy ucisk w swoich jądrach. Z trudem się powstrzymywał. Po chwili było już za późno. Ogarnął go przedwczesny orgazm. Jego kutas pulsował w dłoniach Amelii, a pierwszy gęsty strumień spermy wzbił się w powietrze, rozpryskując się na jej piersiach. Zaskoczona, nie wiedziała, co zrobić i przyjęła na twarz kolejne wystrzały.

– Kurwa – powiedziała w końcu, kiedy się rozluźnił. – Mogłeś przynajmniej mnie ostrzec. Sperma spływała z jej twarzy, piersi i dłoni.

– Przepraszam, pani.

Amelia uśmiechnęła się szeroko, zdejmując pokryte spermą palce z jego penisa i wkładając je do ust. Złapała go za penisa i zaczęła pocierać, aż znowu zaczął twardnieć. Wzięła butelkę lubrykantu i dokładnie posmarowała całą jego długość.  

– Czas zobaczyć, czy dam radę Cię wziąć.

Powoli zaczęła wyciągnęła swoją zatyczkę. Usiadła na nim okrakiem, była twarzą do niego i jedną rękę trzymała wokół jego szyi dla równowagi, a drugą sięgała do tyłu, aby poprowadzić tego ogromnego kutasa. Powoli opadała coraz niżej. Czuła narastające ciśnienie. Był zdecydowanie za duży. Wszystko, co mogła poczuć, to gorący, nieubłagany nacisk. Z uporem szła dalej, coraz bardziej obniżając się na niego, aż wreszcie poczuła, że zaczyna się otwierać. Oboje jęczeli, gdy ciśnienie rosło, a ona czuła, że jest coraz szersza i szersza.

– Kurwa… Dlaczego jeszcze we mnie nie jesteś? – zapytała, wstrzymując oddech. Jej odbyt płonął z bólu rozciągania, który osiągała wcześniej tylko swoimi największymi zabawkami, a mimo to nie włożyła jeszcze jego czubka. Starała się zrelaksować. Mogła się wycofać, ale nagle Robert poruszył się pod nią. Nieznacznie i na pewno nie celowo, ale wsunął się w nią i po ostatnim płonącym błysku przeciążonych mięśni, jego główka wskoczyła do środka. Oczy Amelii gwałtownie się otworzyły i krzyknęła, zarzucając mu obie ręce na szyję.

– O kurwa, o cholera, o kurwa! – bełkotała. – Nie waż się drgnąć – zdołała w końcu powiedzieć przez zaciśnięte zęby. Po chwili zrobiła to. Palący, gorący ból nadmiernie rozciągniętych mięśni zaczął ustępować i zaczęło ją ogarniać dziwnie intensywne uczucie satysfakcji. Pomogło to, że był tak gruby, że praktycznie mogła go poczuć również w swojej cipce. Cienka ścianka rozciągnęła się tak, że jej cipka była ściśnięta przez sam rozmiar tego, co właśnie wepchnęła sobie w tyłek. Gdy przesunęła się bardziej na jego penisa, poczuła, jak wsuwa się głębiej, rozciągając jej wnętrzności. Pierwsze kilka centymetrów było prawie ulgą, gdy ta przerośnięta główka przesunęła się poza jej nadmiernie rozciągnięty wewnętrzny pierścień.

 – Dobra, dam radę to zrobić – zapewniła samą siebie. – Masz cholerne szczęście, że mnie spotkałeś, wiesz o tym?

Spojrzała na niego i po raz pierwszy zdała sobie sprawę, jak intymna była ta pozycja. Na początku był głównie duszony jej pokrytymi spermą piersiami, kiedy starała się go wziąć, ale powoli zbliżali się coraz bardziej do bycia twarzą w twarz.

Mięśnie ud zaczynały ją boleć z powodu wysiłku związanego z utrzymywaniem się w górze, ale nie mogła jeszcze usiąść. Sprawdzała swoją wolną ręką, za każdym razem zszokowana, ile jego kutasa zostało jeszcze do włożenia.

Czuła go coraz głębiej w swoim wnętrzu. Bolało, ale był to rodzaj bólu, który sprawiał, że chciała więcej. W końcu, jakąś wieczność później, jej pośladki musnęły jego uda. Wydawało się, że jego kutas wypycha powietrze z jej płuc, ale udało się, wzięła po jaja tego potwornego kutasa.

 – O kurwa. Jakie to uczucie?

Robert wyglądał na oszołomionego, oddychał ciężko.

– To cholernie niewiarygodne – w końcu zdołał wydobyć z siebie.

– Cieszę się, że Ci się podoba, bo dopiero zaczynamy.

Ponownie zaczęła się podnosić, zszokowana tym, jak wielką trudnością było wyciągnięcie tego grubego kutasa z jej wnętrzności.  W końcu miała tylko jego główkę w środku i trzymała ją tam, czując, jak jej wewnętrzny pierścień ponownie płonie od rozciągnięcia, zanim opuściła się, tym razem nieco szybciej. To uczucie sprawiło, że sapnęła, czując go w sobie.

Po raz kolejny jej pośladki spotkały się z jego nogami i jęknęła. Po raz kolejny zmusiła się do wzniesienia się. Opracowała rytm poruszania się w górę i w dół, ujeżdżając jego kutasa i przestawiając własne wnętrzności, aż jego potwór mógł z łatwością wsuwać się i wysuwać. Bolesny, palący, rozciągający się ból przekształcił się w głęboką, bolesną przyjemność.

Straciła poczucie czasu, straciła z oczu siebie i nawet nie zauważyła, kiedy on też się zgubił i zaczął poruszać się w górę, desperacko napotykając jej uderzenia w dół, aż pokój wypełnił się odgłosami mokrego ciała uderzającego o ciało, oboje jęczeli, skomleli i łapali powietrze. W końcu przeszedł przez nią głęboki, kołyszący orgazm, sprawiając, że wiła się na nim. Odpowiedział, popychając ją w górę jeszcze mocniej. Sam był już na krawędzi.

– Błagam! Moja pani, błagam!

– Zrób to – rozkazała. – Dojdź dla mnie.

Te słowa były wszystkim, czego potrzebował. Odrzucił głowę do tyłu, krzycząc, pchając się w nią tak głęboko, jak mógł, jego jądra pulsowały. Czuła, jak ją wypełnia, znacznie głębiej niż ktokolwiek inny i zatraciła się w tym wrażeniu, jedną ręką chwytając jego włosy i przyciągając jego głowę do swojej, gdy całowała go mocno. W końcu opadła z powrotem na jego kolana, jedną rękę przysuwając do swojego brzucha, gdzie mogła poczuć lekkie wybrzuszenie, stopniowo ustępujące, gdy w końcu w niej zmiękł.

– To był naprawdę coś. Skrzywiła się, ból w udach i odbycie zaczęły dawać o sobie znać. – Mam nadzieję, że jesteś gotowy na kolejną rundę. Jestem prawie pewna, że nie chcę już być z żadnym innym facetem.

O autorze