Chwyciłem ją za rękę i pociągnąłem w stronę baru. Barman z ociąganiem podszedł do nas i z firmowym uśmiechem na twarzy zapytał:
– W czym mogą pomóc?
– Macie tu jakieś ustronne miejsce, do którego nikt nie wejdzie przez najbliższą godzinę.
– Mamy składzik na miotły i takie akcesoria do sprzątania. A co się stało?
Wyjąłem z kieszeni portfel, wyciągnąłem banknot z odpowiedniej przegródki i położyłem go na barze naprzeciwko mężczyzny.
– Chcę wynająć to miejsce na godzinę.
– Ale tam ma dostęp tylko personel. Nie mogę wpuszczać tam nikogo z klientów.
– Mamy pilną potrzebę – powiedziałem, wskazując głową na Klarę.
Kobieta udawała, że ta rozmowa zupełnie jej nie dotyczy i akurat przyglądała się oświetleniu sufitu. Położyłem na blacie jeszcze jeden banknot. Mężczyzna spojrzał na mnie i na Klarę, a potem schylił się pod bar i wyjął klucz z niebieską przywieszką. Położył go na blacie, jednocześnie sprawnym ruchem zabierając leżące tam pieniądze. Otworzył nam drzwi na zaplecze i wskazał dłonią drzwi składziku.
Wnętrze nie było zachęcające. Panował w nim zapach stęchlizny i spory bałagan. Nie mieliśmy wiele miejsca, jednak niczego więcej nie było nam potrzeba. Stanęliśmy naprzeciwko siebie, jednak nie zamierzałem marnować czasu na rozmowę. To nie był czas na czułości, a dawne uczucia już przeminęły. Chciałem potraktować ją w taki sposób, żeby choć przez chwilę poczuła się tak jak ja podczas tych kilku lat. Chciałem się na niej wyżyć. Niech też czuje się ruchana w dupę.
Stanąłem przed Klarą i rozpiąłem spodnie. Potem położyłem jej rękę na karku i mocno ściągnąłem w dół. Nie protestowała. Uklękła na podłodze i chwyciła w usta mojego członka. Był jeszcze miękki, jednak pod wpływem dotyku jej ust szybko sztywniał. Muszę przyznać, że obciągała bardzo dobrze. Miała wprawę i wiedziała, w jaki sposób dawać przyjemność mężczyźnie.
Kiedy mój najlepszy przyjaciel był już całkiem sztywny, nakazałem jej wstać. Odwróciłem ją tyłem do siebie i pchnąłem. Oparła się rękami o jakąś szafkę i zachęcająco wypięła pupę. Zsunąłem z niej spódnicę, a razem z nią białe koronkowe stringi. Pokiwałem z uznaniem, bo mimo wieku miała bardzo jędrne i kształtne pośladki.
– Poczekaj chwilę – Zatrzymała mnie.
Sięgnęła po torebkę porzuconą gdzieś na podłodze i wyjęła z niej tubkę lubrykantu. Wręczyła mi ją i uśmiechnęła się niewinnie, jakby chciała powiedzieć: „No co? Ty nie nosisz w kieszeni wazeliny na wszelki wypadek?”
Otwarłem okrągłą tubkę i nałożyłem trochę preparatu na palce. Grubą warstwą pokryłem brązową otoczkę najciaśniejszej z dziurek Klary, a potem wsunąłem w nią opuszek kciuka. Stopniowo wsuwałem go coraz głębiej i wysuwałem, aż wreszcie schował się prawie cały. Miałem pewność, że robiła to już wielokrotnie, bo gruby kciuk w dupie nie sprawił je nawet odrobiny bólu. Wyjąłem palec, uznając, że takie przygotowania są wystarczające. Dołożyłem jeszcze środka nawilżającego, posmarowałem nim końcówkę penisa, a potem przyłożyłem czubek do brązowego oczka. Naparłem biodrami. Końcówka członka w miarę łatwo wsunęła się w tyłek kobiety. Klara spięła mięśnie, a z jej ust wydobyło się stęknięcie. Po chwili całkowicie rozluźniła pośladki, pozwalając mi na swobodne wejście.
Z każdym ruchem lubrykant dostawał się nieco głębiej, dlatego już po kilku pchnięciach w ciasnej szczelince chował się już prawie cały fiut. Klara zaczęła głęboko oddychać i charczeć, jednak nie odsuwała się ode mnie. Potem złapała w usta kołnierz bluzki i zagryzła go mocno, żeby nie wyrzucać z siebie niekontrolowanych odgłosów. Pewien rodzaj dyskomfortu i bólu widocznie nie były dla niej tak duże, jak przyjemność płynąca z tej całej sytuacji.
Ja też czułem dużą przyjemność. Początkowo jej dupcia była bardzo ciasna i pomimo lubrykantu trudno się w nią wchodziło. Po kilku minutach rozciągnęła się i dopasowała do kształtu mojego fiuta. Czułem równomierny ucisk na całym członku: począwszy od czubka, aż do samej nasady. Dodatkowo podniecała mnie też dominacja. Teraz czułem, że mam tę kobietę w całości, kompletną i że jest zdana tylko na mnie.
Pchałem ją mocno, niezbyt delikatnie, wręcz chcąc sprawić jej trochę bólu. Słyszałem, jak syczy i wzdycha, a w pewnym momencie wypuściła spomiędzy zębów kołnierzyk bluzki i zaczęła głośno przeklinać.
– Ja pierdolę! – wołała. – Zaraz mi pęknie dupa!
Głośne przekleństwa trochę nie pasowały do jej eleganckiej postawy i nienagannego stroju, jakim wyróżniała się w czasie spotkania. Ta skorupka okazała się tylko zasłoną, a prawdziwa Klara lubiła ostro się zabawić. Podobało mi się to, że właśnie przede mną zechciała pokazać swoją prawdziwą naturę. Korzystałem z tego i przy okazji w pewien sposób wyładowałem swoje frustracje.
W małym składziku zrobiło się dosyć głośno. Nie przejmowałem się tym jednak. Tak, prawdę mówiąc, niewiele do mnie docierało w tamtej sytuacji. Złapałem Klarę za włosy i odchyliłem jej głowę do tyłu. Całkowicie ją zdominowałem. Zacisnąłem zęby i zwiększyłem tempo. Przyjemne napięcie czułem już w całym kroczu. Wykonałem kilka mocnych ruchów i prawie straciłem świadomość. Wystrzeliłem obfitym strumieniem spermy do środka, dopychajac go najgłebiej, jak tylko byłem w stanie. Kiedy wyjąłem fujarę, z przyjemnością obserwowałem, jak biała stróżka wylewa się z brązowej dziurki, przepływa przez cipkę i kapie na bieliznę Klary.
Kobieta opadła na kolana i oparła głowę o przedramiona. Oddychała bardzo ciężko, nie tylko przez wysiłek fizyczny, ale też ogromną duchotę, jaka nagle zapanowała w maleńkim pomieszczeniu. Leżąc bez majtek na podłodze w jakimś śmierdzącym magazynie i z obolałą dupą wyglądała jak siedem nieszczęść. Podobał mi się ten widok. Potraktowałem go jako moje dzieło, wykonane w ramach zemsty za lata upokorzeń.
Wstałem i ubrałem się, a po chwili wysunąłem dłoń i pomogłem wstać Klarze. Kobieta z ociąganiem się ubierała, co kilka chwil stękając i narzekając na obolały tyłek. Wreszcie spojrzała mi prosto w oczy, a ja ze zdziwieniem dostrzegłem w jej wzroku to samo maślane pożądanie, jakim obdarowała mnie wcześniej.
– Dobrze mnie zerżnąłeś – przyznała. – Dawno się tak nie bawiłam. Kiedy możemy to powtórzyć?
Tego było już za wiele nawet dla mnie. Wyszedłem, pozostawiając ją bez odpowiedzi. Ta kobieta rzeczywiście potrzebowała silnych doznań, a ja chyba nie do końca lubiłem takie zabawy.