Kończyło się lato, w którym wszystko się zmieniło. To był jeden z ostatnich dni urlopu Marylki, zanim musiała wrócić do pracy w pełnym wymiarze godzin, a Robert musiał wrócić na uczelnię. W późne wtorkowe popołudnie Laura poszła do domu swojego ojca, aby odebrać część swoich rzeczy, które były przechowywane w piwnicy. Wiedziała, że Maryla i Robert są gdzieś być w pobliżu, ponieważ widziała ich samochody.
Weszła do domu, ale nigdzie nie mogła ich znaleźć. Wtedy spojrzała przez kuchenne okno i szczęka jej opadła. Jej brat i dziewczyna jej ojca leżeli obok siebie nad basenem zupełnie nadzy. Po prostu rozmawiali. Najwyraźniej czuli się komfortowo. Schowała się za firanką i nie mogła oderwać od nich wzroku. Penis Roberta był zwiotczały, ale nagle zaczął rosnąć na jej oczach. Maryla usiadła, pochyliła się i go pocałowała. Laura patrzyła, jak jego ręka przesuwa się do jej piersi, gdy się całowali, a Maryla zaczyna głaskać jego penisa.
Po chwili opuściła głowę i powoli wzięła sztywnego penisa Roberta do ust, który w mgnieniu oka zniknął w jej gardle. Jej głowa poruszała się w górę i w dół, a on zaczął poruszać biodrami w jej rytmie. Ewidentnie nie robili tego pierwszy raz.
Laura obserwowała ich zahipnotyzowana. Już po kilku minutach usłyszała, jak jej brat jęczy i wpada w drżenie, a Marylka wszystko dokładnie połyka i wylizuje jego kutasa. Potem zobaczyła, jak Maryla wstaje, bierze go za rękę i prowadzi jego nagie ciało z wiszącym kutasem do sypialni. Nie chciała, żeby ją zauważyli. Schowała się za drzwiami i postanowiła tylko podsłuchiwać.
– Masz, możesz tego potrzebować – powiedziała Maryla.
– No jasne – odpowiedział.
Laura początkowo niewiele słyszała, ale bała się zerknąć. Wtedy się zaczęło. Najpierw były ciężkie oddechy, potem westchnienia, które przeszły w skomlenie, potem głośne siorbanie i mlaskanie wargami po ciele.
– Och, tak mi dobrze, kochanie, Ty wiesz, jak lubię najbardziej – syknęła Marylka bez tchu.
Odpowiedź Roberta była przytłumiona.
– Będę za tym tęsknić, kiedy wrócisz na uczelnię.
Laura wiedziała, że powinna odejść, ale nie mogła się oderwać. Słuchała, jak jęki stawały się coraz głośniejsze i intensywniejsze. W końcu spojrzała przez drzwi i wyglądała jak jeleń w świetle reflektorów, jej ciało zamarło na ich widok. Maryla leżała na brzuchu z podkulonymi pod siebie kolanami i wypiętym tyłkiem, a Robert miał twarz schowaną między jej pośladkami.
– Czujesz to? – zapytała Marylka. Robert wymamrotał coś w odpowiedzi.
– Znowu Ci stanął?
Robert odsunął się i powiedział, że tak. Usiadł na piętach i podniósł coś z łóżka. Nałożył trochę żelu nawilżającego na swoje palce i posmarował dokładnie jej odbyt, po czym włożył głęboko w nią dwa palce. Gdy była gotowa, nasmarował jeszcze swojego kutasa. Dosiadł ją od tyłu i Laura mogła stwierdzić po krzyku z bolesnej przyjemności Marylki, że jego kutas znalazł się w jej tyłku. Zaczął ją pieprzyć.
Laura patrzyła, jak jej młodszy brat posuwał Marylkę w tyłek. Nie mogła w to uwierzyć.
– Uwielbiam sposób w jaki pieprzysz mnie w dupę, kochanie – wykrztusiła z siebie pomiędzy jękami Marylka. – Kocham twojego kutasa. W moich ustach. W mojej cipce. I w moim pieprzonym tyłku.
Nagle wrzasnęła, a Robert szaleńczo przyspieszył ruchy. Laura patrzyła, jak ich połączone ciała trzęsą się, a Marylka krzyczy w spazmatycznym orgazmie. Gdy troszkę ochłonęła, wiedziała, że Robert jest blisko.
– Poczekaj! – powiedziała ostro. – W moich ustach!
Robert wysunął się z niej i ustawił przy jej głowie. Jej twarz była zasłonięta przez jego plecy, ale Laura wiedziała, co dokładnie się dzieje. Cofnęła się od drzwi. Wiedziała, że to nie koniec, ale uznała, że to najlepszy czas, żeby się wycofać. Wyszła z domu i zdecydowała, że wróci innym razem po swoje rzeczy. Do końca dnia nie mogła przestać o tym myśleć. Była zszokowana i lekko przerażona. Trochę się też jednak podnieciła. Musiała porozmawiać ze swoim bratem.
– Hej, jak leci, kochasiu? – powiedziała Laura, gdy Robert odebrał od niej telefon.
– Co? – powiedział ze śmiechem. – O czym Ty mówisz?
– O Twoje życiu miłosnym.
– Co?
– No cóż, braciszku. Wczoraj po południu przyszłam do domu taty, żeby zabrać trochę swoich rzeczy i przypadkiem wyjrzałam przez okno i zobaczyłam niezłe przedstawienie przy basenie.
– O nie.
– O tak.
– O mój Boże. Co widziałaś?
– Widziałam mojego brata leżącego nago i całującego się z Marylką. Później widziałam ogromną erekcję mojego braciszka, która zniknęła w głębinach gardła dziewczyny naszego taty. Potem zaciągnęła Cię do sypialni jak szczeniaczka. Bóg jeden wie, co się tam wydarzyło! – Laura na tym poprzestała. Nie chciała, żeby myślał, że ich podglądała.
– Nie mogę w to uwierzyć. Proszę, nie mów nikomu. Nie chcę, żeby tata cierpiał.
– Chyba żartujesz. Nie chcesz, żeby tata cierpiał, więc pieprzysz jego kobietę?! Jak długo?
– Przez całe lato – powiedział skruszony. – Właściwie, to trochę dłuższa historia.
– Uwielbiam długie historie. Opowiadaj.
Robert odetchnął głęboko.
– Pamiętasz imprezę, na której byliśmy zeszłego lata?
– Oczywiście.
– Wtedy wróciłem z Marylą do domu.
– Chyba żartujesz?
– Nie. To ona mnie poderwała. Nie wiedziała, kim jestem, a ja nie wiedziałem, że tata ją pozna. Zdecydowała, że ma ochotę na młodego faceta. To była tylko jedna noc. Nigdy więcej jej nie zobaczyłem, dopóki tata mi jej nie przedstawił.
– To musiało być interesujące przeżycie.
– To było bardzo niezręczne, ale tato tak naprawdę tego nie zauważył.
– Nieźle – powiedziała Laura. – Ale to jak? Spotkaliście się i znowu zaczęliście się pieprzyć?
– Nie, to nie było tak… Próbowałem przyzwyczaić się do myśli, że jest po prostu naszą seksowną macochą. Ale kiedy mieszkaliśmy pod jednym dachem przez całe lato, a taty często nie było w domu, po prostu zbliżyliśmy się do siebie i…
– I zdecydowałeś się ją pieprzyć.
– Cóż, to też była jej decyzja.
– Ale oboje zdradzacie tatę.
– Tak, ale… Widzisz, Marylka nie dostaje wszystkiego, czego potrzebuje od taty.
– Oj, proszę cię!
– Mówię poważnie. Jest maniakiem analnym, uwielbia dawać i otrzymywać. Tata nie jest tym zachwycony. A mnie się to podoba.
– Doprawdy?
Laura przypomniała sobie ich w sypialni. Może coś w tym jednak było. Pożegnali się. Wiedzieli, że przez jakiś czas się nie zobaczą. Robert wrócił na uczelnię, a Laura, która właśnie skończyła studia, miała rozpocząć nową pracę. W październiku Robert dużo myślał o Marylce, nawet dzwonił do niej kilka razy podczas nieudanych prób seksu przez telefon, ale była zajęta pracą, a on wrócił do życia studenckiego.
Czas po prostu pędził jak szalony i zanim się zorientowali, była już zima. Robert wyrzucił Marylkę ze swoich myśli, tłumacząc sobie, że była to tylko chwilowa przygoda. I tyle. Kto przy zdrowych zmysłach mógłby się spodziewać, że w takich okolicznościach ich związek przetrwa? W połowie grudnia, kiedy Robert myślał już tylko o Bożym Narodzeniu, zadzwonił jego ojciec. Po krótkim przywitaniu przeszedł do sedna sprawy.
– Słuchaj synu, chciałem, żebyś wiedział, Boże Narodzenie w tym roku będzie trochę inne.
– Dlaczego?
– Chodzi mi o to, że nie będzie świąt. W każdym razie nie w moim domu. Lecę na Karaiby.
– Co się stało?
– Możesz oczywiście przyjechać do domu. Właściwie byłbym wdzięczny, gdybyś popilnował domu gdy mnie nie będzie.
– Tato, co się stało?
– To trochę krępujące. Wyrzuciłem Marylę.
– Co? Jak to?
– Zdradzała mnie. Złapałem ją w łóżku z Twoją siostrą.
– Z Laurą? Chyba żartujesz.
– Chciałbym. W zeszłym tygodniu odwołałem kilka spotkań i wróciłem do domu dzień wcześniej. Usłyszałem hałas w mojej sypialni i zobaczyłem, jak zjadają swoje cipki, jakby to był ich ostatni posiłek.
– O mój Boże. Nawet nie wiedziałem, że lubią dziewczyny.
– Przypuszczam, że po prostu lubią lizać tyłki.
– Co?
– Nieważne. I tak byś się w końcu dowiedział. Wylatuję jutro rano i nie będzie mnie przez kilka tygodni.
– Rany, tato, przykro mi.
– Dzięki. I pomyśleć, że rozważałem poślubienie tej suki. Z Twoją siostrą też skończyłem. Cały czas nie mogę w to uwierzyć!
– Mam nadzieję, że ta podróż Ci pomoże…
– Na pewno nie zaszkodzi. Wkrótce się odezwę!
Kilka dni później Robert zadzwonił do Laury.
– Dzwonił do mnie tata. Powiedział mi, co się stało.
– Tak, ostatnio trochę się działo.
– Ty i Maryla? Jak to się stało? Nawet nie wiedziałem, że jesteście biseksualne.
– Ja też nie wiedziałam. Jak wyjechałeś, zaprzyjaźniłam się z nią. Często spędzałyśmy razem czas. I jakoś tak przypadkiem to wyszło.
Zapadła niezręczna cisza.
– Nieźle. Nigdy nie myślałem, że ty i ja kiedykolwiek będziemy z tą samą kobietą!
– Wiem, to szalone, prawda? Może kiedyś będziemy z tym samym mężczyzną.
– Co?
– Dzwoniłeś do Marylki?
– Nie, ale zaraz to zrobię.
– Powinieneś. Jestem pewien, że chciałaby z Tobą porozmawiać.
Pożegnali się serdecznie i Robert od razy wybrał numer Maryli. Odebrała po pierwszym sygnale.
– Cześć, kochanie, jak się miewa mój ulubiony student?
– Dobrze, ale jak Ty się masz? Słyszałem, co się stało.
– Tak myślałam. Złe wiadomości rozchodzą się szybko. Ale nic mi nie jest.
– Właśnie rozmawiałem z Laurą. Nie wiedziałem, że lubicie dziewczyny.
– Ja też nie. Nie planowałyśmy tego, to po prostu się wydarzyło. I wiesz co? Ona jest prawie tak samo dobra jak ty. Brakuje jej tylko jednej rzeczy. A jak Ci idzie nauka?
– Dobrze. Będę w domu w sobotę. Gdzie się zatrzymałaś?
– Mieszkam u przyjaciół. Moje mieszkanie jest na razie wynajęte.
– Myślisz, że moglibyśmy się zobaczyć?
– Och, myślę, że można to załatwić. Zadzwoń do mnie w weekend.
– Zadzwonię – powiedział. Kiedy zakończyli rozmowę, zauważył, że mimowolnie pieścił się przez dżinsy.
Maryla odłożyła telefon i zwróciła się do Laury, która leżała obok niej na łóżku, naga.
– Będzie w domu w ten weekend i wygląda na to, że trójkąt, o którym rozmawiałyśmy, jest możliwy.
– Naprawdę? Nigdy nie sądziłam, że to naprawdę się uda.
– Przecież widziałaś, jak się z nim bawiłam. Mówiłaś, że cię to podnieciło.
– Tak.
– Teraz ja bym chciała zobaczyć, jak wy to robicie. To by mnie podnieciło.
– O Boże, sama nie wiem. To trochę dziwne, wiesz?
– Chcesz zobaczyć, jak znowu liże mój tyłek, prawda? Chcesz zobaczyć, jak pieprzy mój tyłek swoim językiem.
– Tak!
– Chcesz zobaczyć jego dużego kutasa w mojej dupie?
– Tak!
Maryla zbliżyła twarz do Laury.
– Cóż, ja też chcę to wszystko zobaczyć – szepnęła. – Ale nie musisz robić niczego, z czym nie czujesz się komfortowo.
– Cholera, już jestem mokra – powiedziała Laura.
Maryla pocałowała ją i kiedy jej język wbił się w usta Laury, jej palce zanurzyły się w jej mokrej szczelinie.
– Mój Boże, dziewczyno – powiedziała Marylka. – Ty ociekasz wilgocią.
Laura uśmiechnęła się i pocałowała ją mocno, popychając ją na plecy. Wspięła się na górę, siadając na niej okrakiem. Podciągnęła swoje niecierpliwe lędźwie, ślizgając się po cipce, brzuchu, piersiach, szyi i brodzie Marylki, aż w końcu jej przemoczona, naga cipka opadła na jej usta. Nie mogła doczekać się spełnienia.