Muzyka bardzo głośno grała, dla Natalii było tam stanowczo za głośno. Roześmiani oraz pijani ludzie, którzy wywijali bez większej koordynacji na parkiecie. Usiadła sama przy barze, popijając drinka o nazwie, której z pewnością jutro nie będzie pamiętać.

Nigdy nie przyszłaby do tego miejsca, jednak była w podróży, a to było jedyne miejsce w którym sprzedawali alkohol. Jechała do nowego domu próbując zacząć nowe życie.

Z dala od zgiełku miasta, z dala od tłumów. Kątem oka zauważyła, że z obydwu stron obsiedli ją ludzie. Z prawej dosyć młoda kobieta z brązowymi włosami związanymi w kitkę, z lewej mężczyzna w okrągłych okularach i krótko przystrzyżonych włosach. Westchnęła tylko i dopijając drinka miała już wstawać, kiedy poczuła jak ktoś ją chwyta za rękę. Obróciła głowę i zobaczyła, że nieznajoma kobieta patrzy się na nią z uśmiechem.

– Nie chcesz się zabawić? – zapytała melodyjnie.

– Nie. – odparła lakonicznie, wyrywając rękę z uścisku i szybkim krokiem skierowała się do wyjścia. Nie zdążyła nawet zobaczyć rozczarowania malującego się na twarzy kobiety.

O tej porze roku powietrze było zimne i suche, jednak po wyjściu z parnego oraz zatłoczonego klubu było tym, czego Natalia potrzebowała. Poczuła jak ktoś zarzuca jej ramiona na szyje i wiesza się na niej. Brunetka nie dawała jej spokoju, za nią stał w milczeniu mężczyzna. Natalia zdjęła ją z siebie i czując wyraźnie alkohol odepchnęła lekko.

– No weź! – jęknęła nieznajoma.

– Szukamy kogoś do zabawy, myślisz że ktoś na tej zbitej dechami wsi wie co to zabawa? – kontynuowała.

– Jesteś piękna i nie jesteś stąd. – skomentowała i oparła się o faceta.

Natalia patrzyła na nich. Miała już z tym skończyć, tyle razy sobie to obiecywała, jednak to wciąż się  w niej tliło. Pragnienie, którego nie mogła ugasić czy zignorować. W mgnieniu oka doskoczyła do młodej dziewczyny i chwytając za gardło przyparła ją z hukiem do ściany. Mężczyzna nie zdążył zareagować, zapewne i tak by tego nie zrobił. Widziała, kiedy staje się taka, ludzie nie mają w zwyczaju jej przerywać.

– Zabawić się? – mruknęła do jej ucha. Kobieta chwyciła ją za nadgarstek, jednak nic więcej nie mogła zrobić.

– Możemy, tylko wiesz…Mam swoje zasady, albo się dostosujesz albo ty i twój facet dacie mi święty spokój. – Powiedziała zniżając ton. Dziewczyna uśmiechnęła się i pokiwała lekko głową. Chcąc nie chcąc Natalia poczuła jak kąciki jej ust się unoszą.  Puściła nieznajomą, która zaczęła kaszleć.

– Jak sobie życzysz. – odpowiedziała, w końcu łapiąc oddech.

– Chodźmy w spokojniejsze miejsce – stwierdziła Natalia, patrząc wyczekująco na parę.

Z tego co udało jej się wywnioskować, szli do domu Julii. Był to duży dom z ogrodem, który prawdopodobnie był pod opieką ogrodnika, jak większość ogrodów ludzi przyjeżdżających z miasta na wieś. Weszli do środka, a następnie skierowali się do salonu. Natalia usiadła na fotelu i założyła nogę na nogę. Jej smukłe nogi wyglądały oszałamiająco w tej pozycji.

– Chcesz coś do… – zaczęła dziewczyna.

– Rozbierzcie się – rozkazała, przerywając jej w połowie zdania. Na policzkach Julii pojawiły się rumieńce, ale mimo to drżącymi rękoma zaczęła zdejmować ubrania. Niebieskie oczy Natalii zdawały się przeszywać ją na wylot. Studiowały każdy kawałek jej ciała.

Dziewczyna została naga. Zwróciła wzrok na mężczyznę, który od momentu nie ruszył się o milimetr. Uniosła brwi i wstała powoli. Jej obcasy wydawały charakterystyczny dźwięk uderzając o drewnianą podłogę. Obeszła go w koło i stanęła za nim. Kopnęła go w taki sposób, że wylądował na kolanach. Włożyła rękę w jego włosy i pociągnęła do tyłu.

– Rozbieraj się. – rozkazała, groźnym tonem. Mężczyzna wzdrygnął się, jednak posłuchał.

Wróciła na swoje miejsce i w ciszy patrzyła na parę.

– Podejdź do niego i chwyć go za członka… mocno. – rzuciła.

Julia powoli podeszła i zrobiła tak jak jej kazano. Mężczyzna zajęczał cicho.

– O, to umie wydawać dźwięki – skomentowała.

– Zacznij poruszać ręką, zrób mu tak jak zwykle robisz – powiedziała.

Julia uklęknęła przed nim, tyłem do Natalii, i zaczęła ssać jego penisa. Kiedy on zaczął się zbliżać do orgazmu, Natalia chwytając ją za włosy odciągnęła od niego. Zmusiła ją do wstania. „Odwróć się do niego tyłem”, szepnęła jej do ucha.

Posłusznie ustawiła się w pozycji, cała czerwona. Natalia zauważyła wstążkę, którą obwiązana była jedna z roślinek w salonie. Wzięła ją i związała nadgarstki kobiecie. Podeszła do mężczyzny, kładąc mu rękę na ramieniu.

– Chcę abyś wsadził jej swojego penisa w tyłek i sprawił by doszła, ale nie waż się sam tego zrobić, zanim ona będzie mieć orgazm. Sam rozgryź jak to zrobić. Chyba nie chcesz wiedzieć, co się stanie jak mnie zawiedziesz – powiedziała. Wracając na fotel dała klapsa Julii, która cicho pisnęła.

Mężczyzna stał przez chwilę w miejscu i przełknął głośno ślinę. Zbliżył się do niej i powoli zaczął na nią napierać.

– Nie! Nie tam –  niemal krzyknęła.  Natalia poderwała się i chwytając za podbródek, zmusiła by spojrzała się na nią. 

– Moje zasady, pamiętasz? Będzie Ci się podobać. Nic złego Ci się nie stanie – powiedziała spokojnym głosem, patrząc jej się głęboko w oczy. Dziewczyna niezbyt przekonana pokiwała głową. Natalia pogłaskała ją lekko.

– Dobra dziewczynka. – mruknęła i wróciła na fotel.

Mężczyzna powoli w nią wszedł. Jej ściany zacisnęły się wokół jego penisa. Nigdy wcześniej nie uprawiał seksu analnego, więc dyszał podniecony. Zaczął poruszać biodrami.

Julia skrzywiła się lekko, zaciskając ręce. By strasznie ciasna i poczuł, że po wcześniejszych zabiegach, jest bardzo blisko orgazmu. Jedną ręką dotknął jej kobiecości, patrząc kontrolnie na Natalię, która tylko się uśmiechnęła. Uznał to za aprobatę, więc jednocześnie penetrując jej tył, wsadził jej do pochwy dwa palce, pocierając kciukiem łechtaczkę. Trochę zwolnił, ponieważ był już bardzo blisko.

– Kontynuuj w tym samym rytmie – odezwała się Natalia.

Mężczyzna przyśpieszył i jednoczenie zaczął bardziej pracować dłońmi. Julia dyszała ciężko. Było jej bardzo gorąco, czuła jak jej całe ciało płonie. W końcu wsadził w nią trzeciego palca i po chwili doszła drżąc oraz krzycząc. Parę pchnięć więcej i on również szczytował w jej wnętrzu. Opadł na nią i spojrzał na Natalię. Wyglądała na zadowoloną. Wstała.

– No, dziękuje za przedstawienie – powiedziała i wyszła, zostawiając zaszokowaną parę.

O autorze