Na ganku domku letniskowego siedział w fotelu mężczyzna, ciesząc się wczesnym wiosennym słońcem i czytał książkę. Przynajmniej tak by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka. Jednak od dłuższej chwili nie przewrócił strony. Jego spojrzenie zdawało się być utkwione w kobiecie zmierzającej w stronę domku.
Widząc go, uśmiechnęła się do niego w odpowiedzi. Powoli zsunęła plecak z ramion i delikatnie odłożyła go na bujnej trawie u jej stóp. Postępując zgodnie z ustalonym przez nich wcześniej protokołem, rozpięła guziki bluzki. Rozsunęła materiał, odsłaniając pełne piersi. Chwilę później zsunęła spódniczkę i stała przed nim całkiem naga, a delikatne słońce podkreślało jej piękno. Posłał swojej uległej kochance radosne spojrzenie.
– Cieszę się, że pamiętasz o naszej umowie. Proszę, podejdź do mnie, ustaw szeroko nogi i połóż ręce za głową, abym mógł sprawdzić, czy odpowiednio się przygotowałaś. Szybciutko! – powiedział surowym głosem, gdy zdał sobie sprawę, że będzie potrzebowała trochę perswazji.
Biorąc głęboki oddech, zrobiła kilka kroków do przodu. Czuła, jak przyspiesza jej bicie serca, gdy rozkłada szeroko nogi i kładzie ręce za głową. Mężczyzna, wciąż wygodnie siedzący w fotelu, odłożył książkę i przesunął palcami jednej ręki po krzywiznach jej ciała. Szczęśliwy, że nie znalazł żadnego owłosienia, skinął głową i uśmiechnął się.
– Teraz odwróć się i pokaż mi swój tyłek!
Czuła jego silne dłonie na pośladkach. Kiedy przesunął palce do przodu i dotarł do jej warg sromowych, poczuła, że jest już naprawdę mokra. Zachichotał, gdy głośno westchnęła.
– Wspaniale! Wygląda na to, że jesteś jeszcze większą dziwką, niż myślałem! Spójrz na swoją cieknącą cipkę!
Jego palce sięgnęły do jej łechtaczki i zaczął silnie pocierać ją śliskimi z jej soków palcami. Jej sutki były twarde jak kamień, gdy jego palce drażniły ją i kusiły.
Mocno ścisnął czubek jej łechtaczki palcem wskazującym i kciukiem. Jej podniecenie gwałtownie wzrosło. Czuła, że jej kolana robią się miękkie i ledwo stoi. Udami ścisnęła jego nogi. Wyczuł, że traci siły i owinął wolne ramię wokół jej talii, zapewniając jej wsparcie. Kontynuował ściskanie łechtaczki, które dawało jej wspaniałe doznania. Wiedział, że trudno będzie jej powstrzymać orgazm, jeśli nie zwolni. Jej oddech przyspieszył, gdy zadrżała w jego intymnych objęciach. Ręce ciągle trzymała za głową. Jej zadaniem było pozostanie w ustalonej wcześniej pozycji. Strumienie potu spływały jej po plecach i tułowiu. Była już naprawdę blisko. Walczyła teraz z całych sił, by utrzymać swoje ciało w ryzach. Czekała na jego pozwolenie na orgazm…