Pewnej gorącej letniej nocy, będąc naga i samotna w hotelowym pokoju, poczułam się niesamowicie napalona. Postanowiłam że potrzebuję towarzystwa, i to za wszelką cenę. Zdecydowałam się wyjść do knajpy na drinka. Miałam za sobą długi dzień, ponieważ byłam na zagranicznym wyjeździe służbowym. Nie zastanawiałam się długo nad tym co ubrać. Wybrałam krótki wycięty top i wygodną mini spódniczkę. Spojrzałam na siebie w lustrze i pomyślałam, że wyglądam jak półnaga dziwka. Miałam na wierzchu cały brzuch i nie trudziłam się założeniem bielizny. Nie ukrywam że od zawsze czułam się lepiej bez majtek, ale w tamtym momencie to mnie dodatkowo podniecało. Byłam w obcym kraju, w obcym mieście, i nie miałam nic do stracenia.
Wychodząc z hotelu zapytałam kobietę w recepcji o dobre miejsce na przyjemne spędzenie wieczoru przy drinku. Powiedziała że niedaleko znajduje się bar, ale uczęszcza do niego starsza klientela. Zwykle przesiadywali tam starsi mężczyźni poszukujący wrażeń, a poza tym o tej porze miejsce powinno pękać w szwach z powodu weekendu.
– Może podam pani lokalizację jakiegoś innego miejsca? – zapytała z uśmiechem.
– Dlaczego? Co jest nie tak z tym o którym pani wspomniała?
Popatrzała na mnie, mierząc wzrokiem od stóp do głów, ponownie się uśmiechnęła i powiedziała:
– Wiem że nie jest pani dzieckiem, ale z pewnością zdaje sobie pani sprawę że przebywanie pomiędzy starszymi mężczyznami, ubrana w ten sposób, może sprowokować serię nieprzyjemnych zdarzeń. To znaczy, tylko jeżeli nie akceptuje pani takiego zachowania.
– Skądże, nie przeszkadza mi to. Wiem jak traktować takich niegrzecznych panów, a może nawet ich polubię!
Nachyliła się i poklepała mnie po ramieniu, mówiąc:
– Z pewnością… Życzę pani miłego wieczoru!
Przekazała mi adres miejsca i wyjaśniła jak się tam dostać. Bar znajdował się zaledwie kilka minut pieszo od hotelu. Z łatwością dotarłam do celu i weszłam do środka. Było ciemno i grała głośna muzyka, jak zwykle w knajpach w trakcie weekendu. Klienci, zgodnie z opisem kobiety w recepcji, byli głównie starszymi, pijanymi mężczyznami. Mówili do siebie głośno oraz tańczyli powoli na parkiecie, kołysząc głowami i całymi ciałami z boku na bok. Wyjątek stanowiło kilka młodszych par i singli, rozsianych po pomieszczeniu.
Rozejrzałam się wokół i zobaczyłam że bar jest pełen ludzi. Zdołałam przecisnąć się przez tłum i nachylając nad blatem, zamówiłam drinka. Przystojny pan w średnim wieku, siedzący zaraz obok, powiedział:
– Przepraszam bardzo, czy zechciałaby pani usiąść?
– Nie, dziękuję. Dobrze mi na stojąco, ale to miłe z pana strony. – odpowiedziałam z uśmiechem.
Był wyższy ode mnie, zwłaszcza kiedy siedział na stołku. Zwracając się do mnie musiał opuścić głowę w dół. W nagrodę zyskał kilka ukradkowych spojrzeń na mój duży biust wystający spod topu.
– W takim razie, w ramach gościnności, chciałbym zapłacić za tego drinka.
– Dlaczego? Nie musi pan tego robić…
– Wiem że nie muszę, ale nalegam.
Przyjęłam ofertę i z grzeczności zaczęłam z nim rozmawiać. Przystojny mężczyzna nie wydawał się być pijany, ale miał odwagę do śmiałego zachowania. Przyznaję, że podobało mi się to.
– Dlaczego zamówiłaś czystego shota Whisky?
– Muszę nadążyć za wami wszystkimi, ponieważ dopiero co przyszłam. – odpowiedziałam, chichocząc.
To dodało mu pewności siebie i zaczął rozmawiać ze mną otwarcie. Gawędziliśmy luźno i śmialiśmy się, a on wędrował dłońmi po moim ciele, bez sprzeciwu z mojej strony. Koleś cieszył się z widoku moich piersi i sutków sterczących przez materiał bluzki. Kilka razy złapał mnie za pośladki oraz przesunął dłonią w górę uda, pod spódniczkę. Nie dotarł jednak na tyle wysoko, żeby poczuć że nie mam na sobie bielizny.
– Wiesz że czuję się głupio, kiedy siedzę na krześle a ty stoisz obok mnie? Tak się nie zachowuje dżentelmen. – powiedział, śmiejąc się.
– Zaproponowałeś mi swoje miejsce ale ja odmówiłam, więc zachowałeś się właściwie.- odpowiedziałam.
– Mam inną propozycję, ale do tej pory obwiałem się że będziesz zła kiedy ją usłyszysz. Cieszę się że poznałem tak wyjątkową kobietę i nie chciałbym ciebie stracić.
– Nie tak łatwo mnie zdenerwować… – odpowiedziałam.
– Możesz usiąść na moich kolanach, jeśli masz ochotę.
Mężczyzna nie musiał ponawiać pytania, ponieważ od razu podałam mu rękę, że pomógł mi się wspiąć na krzesło. Dostał wtedy szansę na jeszcze śmielsze dotykanie mojego ciała, i wkrótce odkrył że nie noszę bielizny. Kiedy odnalazł drogę do cipki przekonał się, że jest już wilgotna.
Poczułam pod sobą dosyć wyraźny wzwód. Twardy penis próbował przebić się przez spodnie i skierować prosto na mnie. Zrobiłam kilka niegrzecznych komentarzy na temat tego zjawiska, a mężczyzna powiedział:
– Gdybyś tylko wiedziała jak bardzo chce się wyswobodzić… (Mając na myśli członka.)
Oboje zaśmialiśmy się, a ja odpowiedziałam:
– Czy myślisz że możesz uwolnić bestię tutaj, przy barze?
– Po pierwsze, Leno, obawiam się że po uwolnieniu stracę nad nim kontrolę. To wszystko dlatego, że na kolanach siedzi mi seksowna, rozpalona i piękna kobieta z wilgotną cipką na wierzchu. Po drugie, znam niemal każdego przy barze, więc prawdopodobnie nikt nie miałby nic przeciwko temu, ale musiałabyś pogodzić się z prawdopodobnym obłapianiem przez innych ludzi.
– Szczerze mówiąc nie przeszkadza mi to, jeśli ty też nie masz z tym problemu. – odpowiedziałam z uśmiechem.
– Oczywiście że nie, tym bardziej że nie jesteś moją własnością.
Oparłam dłonie o bar i pochyliłam się do przodu, dając mu nieco przestrzeni na rozpięcie spodni i wyciągnięcie penisa ze środka. Zrobił to szybko i sprawnie. Jak tylko zaczęłam zniżać się na swoje miejsce, poczułam że trzyma go w dłoni i kieruje na moje wargi. Bez żadnych przeszkód wsunął się do środka, centymetr po centymetrze. Ucieszyłam się, czując jaki jest gruby i długi. Wiedziałam że mnie zadowoli.
Zdołaliśmy się zakryć moją spódniczką. Wsunął pod nią obie ręce, chwytając za pośladki. Pomagał mi opadać na siebie bezpiecznie, a ja pochyliłam się nad blatem. Mieliśmy przed sobą ciężkie i prawdopodobnie dziwne zadanie, ale czułam się jak w niebie będąc posuwana w zatłoczonym miejscu publicznym.
Już prawie dochodziłam, kiedy znikąd pojawił się starszy mężczyzna w okolicach 60-tki i usiadł obok nas. Zbliżył się do mnie i wyszeptał do ucha:
– Czy wszystko w porządku, panienko?
Spojrzałam mu prosto w oczy najbardziej niegrzecznym wzrokiem kobiety która szczytuje, i odpowiedziałam z uśmiechem:
– Właśnie ujeżdżam kutasa. Mam nadzieję, że panu nie przeszkadzam.
Pocałował mnie w policzek i dotknął moich piersi.
– Oczywiście że nie. Cieszę się na widok twojej radości, piękna pani. Zazdroszczę Jackowi, bo chciałbym dostać to samo co on. Czy załapię się na kolejkę?
– Oczywiście że tak, ale będziesz musiał zapłacić, tak jak on.
Odpowiedź nadeszła natychmiast. Bez zastanowienia facet powiedział:
– Jasne! Zapłacę podwójnie, żebyś tylko dosiadła mnie tak jak jego.
Nie wiem jak to zrobiłam, ale spojrzałam na posuwającego mnie Jacka, który słyszał całą rozmowę, i wyszeptałam mu do ucha:
– Nie jestem prawdziwą prostytutką, ale co powiesz na łatwy zarobek z grupowej zabawy?
– Jak dla mnie nie ma sprawy. Gdybyś byłą kurwą, to byłbym jeszcze bardziej zadowolony.
Do tego momentu miałam już dwa orgazmy. Jacek również zbliżał się do końca, ale powiedziałam mu żeby nie wytrysnął do środka ani nigdzie wokół, ponieważ kolejny facet chciał czystą cipkę do posuwania. Zgodził się wyciągnąć w odpowiednim momencie i wystrzelić na podłogę.
Spojrzał następnie na starszego kolesia obok i powiedział:
– Jest cała twoja, Marku.
– Chcę jej skosztować. Zakryjesz nas? – poprosił go.
Stanęłam na podłodze, z Jackiem za plecami. Marek oparł się na czworaka i wpełznął pomiędzy moje rozszerzone nogi. Przedostał się pod spódniczkę i zaczął robić minetę ociekającej cipce. Sprawił że ponownie doszłam, po czym poprosił Jacka o zakrycie kiedy stanął za mną. Pochylił nad barem i wszedł we mnie od tyłu.
Podczas posuwania na pieska, poklepał po ramieniu kolesia stojącego obok.
– Hej, Jurek! Chcesz kawałek?
– O cholera! Oczywiście, że tak! – odpowiedział facet.
– Skończę na wargach i na jej tyłku. Jeśli wyliżesz wszystko do czysta, to zapłacę za ciebie. Umowa stoi?
– Jasne, z chęcią!
Naprawdę podobał mi się ten gangbang, choć póki co przebiegał z jedną osobą naraz.
Marek przyspieszył ruchy dzięki czemu zorientowałam się że jest już blisko końca, więc krzyknęłam:
– Nie spuszczaj się we mnie, błagam!
– Wiem kochana. Nie zrobię tego, ale słyszałaś umowę z Jurkiem. Obleję twoje dziury swoim kremem, a on chętnie wszystko zliże. Po wszystkim zapłacę za niego, dobrze?
Przytaknęłam z uśmiechem. Czułam się jak przedmiot promocyjny przekazywany z rąk do rąk, i podobało mi się to. Marek wyciągnął penisa ze środka i zaczął strzelać spermą w niesamowitej ilości. Kiedy skończył, szybko zamienił się miejscami z Jurkiem, siadając na jego krześle. Kolejny ochotnik upadł na kolana pomiędzy moimi nogami i zaczął lizać moje ciało skąpane w ejakulacie. Świetnie mu szło i sprawił że znowu doszłam, poruszając językiem niczym wygłodniały pies.
Faceci nie wydawali się już przejmować tym czy ktoś nas widzi, ponieważ informacja o mnie rozeszła się po klubie w tempie błyskawicy. Niemal każda osoba wokół czekała na swoją kolej. W pewnym momencie straciłam rachubę tego, ile par rąk czuję na swoim ciele.
Młody, bardzo przystojny barman wyszedł zza kontuaru i zaczął mnie posuwać kiedy nadeszła jego kolej. Wszedł w odbyt i zdziwił tym wszystkich zgromadzonych, którzy nie wiedzieli że to dozwolone. W pewnym momencie posuwało mnie dwóch lub więcej kolesi, w cipkę, tyłek i w usta. Wielu innych jednocześnie mnie obmacywało.
Nie wiem ani nie pamiętam ile penisów przyjęłam tego wieczoru, ani ilu ludzi w sumie mnie spenetrowało. Było ich wielu, tak samo jak moich orgazmów. Wiem jedynie, że przeżyłam wtedy niezapomnianą, pełną emocji noc. Po wszystkim byłam tak zmęczona i obolała, że ledwo dotarłam z powrotem do hotelu. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się do łóżka, po czym natychmiast zasnęłam. Spałam do popołudnia kolejnego dnia.