Kurwa, jest słodka. Ten złośliwy, pożądliwy wyraz jej wielkich oczu, wspaniały uśmiech i te doskonałe piersi, podskakujące ciało, szturchające sutki, wszystko to działało, aby zwiększyć moje podniecenie, przybliżając mnie do jej celu. Wtedy powód jej skupienia dotarł do mnie: z niecierpliwością oczekiwała, że ​​dojdę i nie chciała przegapić tej chwili, rozkoszując się mocą, którą posiadała, by przynieść mi ekstazę, wiedząc, że kontroluje moje uwolnienie.

Ta myśl to załatwiła. Kiedy opuścił mnie pierwszy strumień nasienia, westchnęła cicho. Każdemu następnemu tryskaniu towarzyszyły odgłosy zachwytu. Uwielbiała patrzeć, jak dochodzę, od pierwszego razu spodobała jej się fizyczna ekspresja mojego orgazmu. Patrzyła, jak moje oczy się przewracają, usta otwarte z przyjemności. To był dobry orgazm, jeden z najlepszych od 15 lat.

– Pomyślałem, że ci się spodoba – powiedziała, kiedy skończyłem, po czym wstała i wślizgnęła się na moje kolana, obejmując ramionami szyję. Jakby na potwierdzenie moich wcześniejszych podejrzeń, szepnęła „tak mnie zmoczyłeś”, a kiedy się całowaliśmy, zsunąłem dłoń w dół jej spodni i zatopiłem ją w jej ciepłych, śliskich majtkach. Włożyłem środkowy palec między jej wargi sromowe i prześlizgnąłem się przez jej wilgotną szczelinę, tam i z powrotem, rozprowadzając wilgoć dookoła, ściskając jej usta między palcami. Wycofując się, celowo musnąłem jej łechtaczkę i nakreśliłem szybkie kółko, sprawiając, że wstrzymała oddech. Potem jęknęła z frustracji skierowanej w stronę naszych nieoczekiwanych gości.

„Chodźmy nakarmić tych ludzi i zabierzmy ich stąd” – powiedziała, wkładając z powrotem koszulę, tym razem z biustonoszem. „Pomogłeś w zrobieniu tego mokrego bałaganu i oczekuję, że po ich wyjściu posprzątasz go… powoli… językiem. Potem chcę, żebyś włożył tego twardego kutasa do mojej cipki. Chcę poczuć, jak spuszczasz się we mnie”.

Wyszła, aby przygotować obiad, zostawiając mnie z nową erekcją, na którą próbowałem rozciągnąć spodnie. Mimo że właśnie doszedłem, byłem gotów na więcej. Byłem gotowy, by ją zadowolić, sprawić, by jęczała i dać jej to, co właśnie otrzymałem. Była naprawdę napalona, ​​jeśli używała słów takich jak „kutas” i „cipka” i ta myśl nie pozwalała mi zapiąć spodni. Za każdym razem, gdy moja erekcja zaczynała słabnąć, jej głos wypowiadający słowo „cipka” przebijał się przez moją wyobraźnię i wracał na baczność. Zajęło mi kilka minut, zanim mogłem wyjść i dołączyć do naszego towarzystwa. W końcu to zrobiłem, a oni w końcu poszli sobie…